reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Jaspis mi juz nie chodzi o to zeby stal w drugim etapie porodu tylko ostatnio mi porod wywolywali chodzilam caly dzien z kroplowka na kiju na kolkach :) I z tym musialam chodzic do toalety, potem szlam pod prysznic, zeby zlagodzic bole I maz bardzo mi pomagal, bo ciezko bylo mi sie poruszac. Po porodzie zabral moje rzeczy z sali , bo polozne kazaly przeniesc sie do innej I szykowal mi bulki z pasztetem bo bylam bardzo glodna;) Nie wyobrazam sobie zeby go wtedy nie bylo, chociaz na poczatku nie chcialam.
Pepowine bez problemu przecinal, tylko mowil, ze twarda. W naszym przypadku Nie chodzi o zaden uraz z jego strony, tylko mowil, ze plakac mu sie chcialo jak patrzyl na mnie, z bezsilnosci, ze nie moze mi pomoc. Oczywiscie stal kolo glowy I sie telepal jak galareta;) ale potem mowil, ze bardzo mnie kocha I po takim przezyciu zawsze bedzie przymnie .

Angelika Ty sie jeszcze trzymaj w dwupaku, bo my jestesmy sierpniowki !! ;) duzo zdrowka zycze.
 
reklama
moj tata przecinal pepowine mojemu bratu i zajarany do tej pory :D tez mi sie wydaje, ze to jakby zaszczyt ;)

co do nerwow my zawsze sobie dogadujemy, w ciazy ewidentnie nie wie kiedy przestac, zartujemy zartujemy i wybucham placzem a potem sie smieje jak glupia, twierdzi, ze zacznie mnie nagrywac bo cyrki niezle odwalam, wiec obawiam sie, ze i przy porodzie jedno slowo za duzo i szlag mnie trafi, pogonie go i tyle z tego bedzie
 
beata myślałam, że chodzi ci o ten ten kulminacyjny etap porodu, bo jeśli chodzi o pierwszy etap porodu, to ja też nie wiem czy mój mąż będzie przez cały ten okres przy mnie, bo jest właśnie kwestia opieki nad synem i nie wiadomo ile to będzie trwało.... Chociaż baaaaaardzo bym chciała, bo jak piszesz, pomoc przydaje się wtedy, szczególnie jeśli ten etap trwa długo i w bólach.....
 
jak mój mąż sie zdecyduje i będzie ze mną to Bedzie komedia na porodówce. Bo ja jak się stresuje to się śmieje, on z kolei jak jest napieta sytuacja to też się wygłupia i mnie rozbawia więc mi pewnie nawet znieczulenia ani gazu rozweselającego nie będzie potrzeba. Druga wersja jest taka że nie będzie mi do śmiechu i będzie mnie denerwował, więc go wygonie :D

Dziewczynki w polo markecie promocja na wkładki laktacyjne z belki 30szt za 6,99 a z kartą polo 5,99 jakby któraś była zainteresowana :D można je przykleić do stanika .
 
Mu w stresie na siebie tak warczymy zazwyczaj ze się boję ze na porodzie nas lekarz oboje wyprosi :D jak ja mu powiem coś niemiłe z bólu to zacznie mi dogadywac i się obrazi hehe my to jesteśmy straszni zadne nie odpuści. No chyba ze mu będzie mnie żal bo jest wrażliwy na moje cierpienie ale w nerwach to kto wie co on tam odwali :D dobrze , że wykupuje sale o podwyższonym standardzie to inaczej będą patrzeć haha

Igi [emoji173]32 tc
 
My tez ciagle sobie dogadujemy oboje uparci, dwa skorpiony:)
Mi to sie wydaje, ze jezeli jest ktos przy porodzie, to polozne, lekarze bardziej sie przykladaja do tego co robia. Ja balam sie zeby lekarze Nie popelnili bledu jakiegos co odbilo by sie na zdrowiu dziecka, moze to glupie ale wydaje mi sie, ze jednak jak jest osoba z rodziny to mozna byc spokojnym.
 
Angelika trzymaj się tam, dobrze, że dostałaś sterydy na płucka, zawsze spokojniejsza będziesz. Myślę, że trochę odpoczniesz i Cię wypiszczą.

Co do porodu, to mam nadzieję, że mąż będzie mógł być, bardzo chcemy oboje. Przy pierwszym porodzie to była niesamowita pomoc, wsparcie, bardzo mas to zbliżyło, ale mój to z takich jak jaspis pisała, że jakby musiał to sam odebrał by poród. Przecinal pepowine i też wspominał, że takie dziwne to, ale wspaniałe :-) mój to nawet jakoś przez przypadek widział jak łożysko rodziłam, i nie przerazilo go to :-). Położna jemu kazała ode mnie synka wziąć po karmieniu, był troche przerażony, ale dał rade, pomagał mi dostawiać małego, położna mu pokazała jak, od początku był dzieki temu bardzo zaangażowany w opiekę nad Tymkiem. Potem też mi kanapki robił, torby przenosił itd. Może dzięki temu tak dobrze wspominam poród, on mi powtarzał, co mówi położna i lekarz podczas parcia i jakoś tak bardziej to wszystko do mnie trafiało.

Po mojej burzy hormonów we wtorek już się ogarnęłam :-) wczoraj miałam, co jakiś czas takie przepowiadajace skurcze,nie twardnienie brzucha, tylko takie jak na okres zapierające, ale dziś ok, nic się nie dzieje :-) siostra mi przywiozła kolejną wielką torbę z ciuchami, wiec mam tyle, że hoho. Kupię tylko jakiś ładny komplecik na wyjście ze szpitala, z dwa pajacyki ładniejsze, czapeczki i skarpetki nowe i ciuchy mam. Nie wiem czy mam kupować nową pościelke, po synku mam 5 :-) W tym dwie kupione nawet nie pół roku temu, więc nie zniszczone, ale tylko jedna jest z ochraniaczem, i tak kupiłam już kocyk minki, ale to tylko taki do wózka, chyba , że kupię jakiś uniwersalny sam ochraniacz? A tetaz nawet niby straszą tymi ochraniaczami, sama nie wiem. Doradźcie :-)
 
Ja mam ochraniacz ale na poczatku mialam sciagniety, bo tak to widzialam synka jak w lozku lezalam. Potem zalozylam jak zaczal sie przekrecac. Teraz tez tak zrobie:)
Posciel tez mam ale chce dokupic dla dziewczynki, sama frajda dla mnie ;)
 
reklama
Do góry