beata0526 jeśli chodzi o obecność męża przy porodzie, to mój będzie, bo po moich doświadczeniach z pierwszym porodem nie wyobrażam sobie żeby miało go nie być. On też chce. Gdyby nie chciał nie namawiałabym go. Zapytaj swojego wprost, czy nie chce i dlaczego i nie zmuszaj do niczego.
Mamakulka mój też zajrzał między nogi, bo położna mu kazała zobaczyć jakie synek ma włoski czarne
Ale więcej nie zaglądał, bo miał zakaz ode mnie
Nie namawiajcie waszych połówek na poród rodzinny. Jak już się zgodzą, to umówcie się tak, że w każdej chwili może wyjść. Ja z moim mężem tak się umówiliśmy, że w każdej chwili on może wyjść albo ja mogę go wygonić, bo przecież oboje nie wiedzieliśmy do końca co nas czeka. Mój mąż od początku chciał być (przy pierwszym porodzie i teraz też), w szkole rodzenia widział film z porodu, wiec wiedział czego się mniej więcej spodziewać. Poza tym bardzo mi pomagał.
papercut poproś o lewatywę przed porodem to nie zrobisz kupy w trakcie porodu. Ja poproszę i polecam, bo komfort psychiczny jest potem
nati_de mój bardzo chciał przeciąć pępowinę i był dumny z tego, ale się zdziwił, że taka twarda była
W ogóle mój to taki typ, co sam by poród odebrał jakby musiał.
Angelikaaaa mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i do terminu w dwupaku wytrzymasz. Szybkiego powrotu do domu.
Takie dotknięcie główki dziecka w czasie porodu czasem dodaje rodzącej powera, ale położne powinny pytać o zgodę na takie czy inne rzeczy, moja też o nic mnie nie pytała, tylko robiła co chciała :/