Dlatego uważam, że przez religie to się tylko zamieszanie i ferment robi :-) Moja babcia też, że hu hu w piątek, czemu w piątek... to już lepiej w czwartek... dla mnie piątek to dzień jak każdy. można powiedzieć, że jestem agnostyczką (niby katoliczką ale nikt się mnie o zdanie nie pytał, wzięli i ochrzcili itp.
, D. po rozwodzie to tak czy siak kościelnie nie będzie :-) A jak komuś coś nie będzie pasić to nie dostanie zaproszenie ha! :-)
A w końcu to totalnie nieistotne, kto jakiego jest wyznania, ważne co się sobą reprezentuje i jak żyje :-)
A w końcu to totalnie nieistotne, kto jakiego jest wyznania, ważne co się sobą reprezentuje i jak żyje :-)