reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

nie mam siły pisać do wszystkich osobno mam nadzieję że się kie obrazicie. Wszystkie nowe mamusie witam. Jestem z wszystkimi z mdłościami i rzygającymi. Trzymam kciuki. U mnie pierogi zrobione choinka ubrana największą radochę MA kot w zwalaniu bombek. Teraz już tylko spać. Do jutra kobiety
 
reklama
Dorcia bóli brzucha jakoś nie odczuwam szczególnie. Chyba, że za dużo się przepracuję czy coś to wtedy delikatnie boli.

Tak już się zastanawiam, czy po świętach nie zadzwonić do mojej gin i umówić się na początek stycznia na wizytę. Jednak 22 styczeń to dla mnie trochę za długo . Skoro jestem w 7 tygodniu, serduszko zaczyna bić w 8. a ja pójdę do niej i będę w 12 tygodniu. I 5 tygodni żyć w nieświadomości :confused: oj nie nie

W poniedziałek pójdę na betę, przecież i tak nic nie stracę :happy:
 
kusi mnie aby zrobić badanie hcg ... może w poniedziałek :)
Ale po co? :confused:

Co Wy się tak na tą betę uparłyście? ;-) Moim zdaniem robienie bety ma sens, gdy trzeba szybko mieć pewność, że jest się w ciąży (aby zacząć przyjmować leki), albo gdy są jakieś wątpliwości, co do jej prawidłowego przebiegu. Jeśli nic się nie dzieje to po co ją robić? Zwłaszcza "z doskoku"?

rano znowu spotkanko z kibelkiem,a przed drzwiami córka krzyczy :" mamo tylko Antka nie wyrzygaj !!"-śmiałam się do łez :-)
:-D
Co do jedzenia to znowu mnie martwicie, bo piszecie o bliskich spotkaniach z kibelkiem. Mnie nie odrzuca od żadnego jedzenia i już chyba za bardzo świruję. Powinnam się cieszyć. że mogę spokojnie wszystko przełknąć, prawda? :tak:
MNie też nie odrzuca. Zawartość żołądka mam co prawda mniej więcej na wysokości przełyku, ale nie haftuję i wcinam wszystko :tak: Chyba wręcz za dużo :confused2:

Dołączyłam do was trochę później i ciężko mi przeczytać wszystko dlatego mam pytanie, Wam również dokucza ból krzyża?
W tej ciąży nie, ale w poprzedinej owszem.


Pamieta mnie tu ktos jeszcze? U mnie tragedia od wczoraj, wystarczylo ze oczy otwarlam I zaczelo sie na nowo rzyganie I rzyganie. Leki tylko dzialaja na chwilke, na wadze juz minus 4 kg. Ludze sie, ze jutro poczuje sie lepiej to moze wam cos naskrobie bo I nowe mamusie I pytanka etc. A tak to czuje sie troche odizolowana..
Pamiętamy :tak: Nie daj się i wracaj do nas szybko! :tak:

Ale tak sobie myślę że u mnie to jeszcze może być za wcześnie na mdłości, żygano i odrzuty ??? Dziś kończę 4 tydzień
Oj, jeszcze wszystko przed Tobą! ;-)

Tak już się zastanawiam, czy po świętach nie zadzwonić do mojej gin i umówić się na początek stycznia na wizytę. Jednak 22 styczeń to dla mnie trochę za długo . Skoro jestem w 7 tygodniu, serduszko zaczyna bić w 8. a ja pójdę do niej i będę w 12 tygodniu. I 5 tygodni żyć w nieświadomości :confused: oj nie nie

W poniedziałek pójdę na betę, przecież i tak nic nie stracę :happy:
Już jesteś w 8 tc :tak: I serducho pewnie już widać. Też bym nie wytrzymała tak długo, zwłaszcza, że masz te plamienia...

Pieniądze stracisz ;-) Lepiej na wizytę idź.
 
maćku synkowi poszło mocne zapalenie płuc i był już w złym stanie, tuż przed wyjazdem do szpitala, pakowałam nas i płakałam tak się bałam. Jak go tylko na izbie zobaczyli bez badania pierwsze co powiedzili że zostaje. Długo się trzymał i nagle jakby przestał w ogóle walczyć. Ale dzisiaj duży sukces stanął o własnych siłach i je! Także teraz już z górki. A nawet się na mnie zezłościł ze wychodzę i nie chciał mi dać buziaka :-)

Ja coś czuję że niedługo dołącze do przytulających kibelek. na razie tylko mdłości ale pewnie do tygodnia muszla stanie się moim najlepszym przyjacielem :-).
 
Ale po co? :confused:

Co Wy się tak na tą betę uparłyście? ;-) Moim zdaniem robienie bety ma sens, gdy trzeba szybko mieć pewność, że jest się w ciąży (aby zacząć przyjmować leki), albo gdy są jakieś wątpliwości, co do jej prawidłowego przebiegu. Jeśli nic się nie dzieje to po co ją robić? Zwłaszcza "z doskoku"?

Jest cudowna i moja ulubiona odpowiedź :) BO CHCĘ :) Nauczyłam się jej od kiedy mam dziecko :) nie ma moim zdaniem lepszego uzasadnienia :) Ale rozumiem, że czasem dorośli potrzebują rozsądnych argumentów ;)

A tak serio to poprzednia ciąża była zagrożona, nie mam cierpliwości do 2 stycznia czekać na wizytę.... muszę też pilnie zrobić odczyn coombsa bo to druga ciąża a mamy konflikt i chcę się spokojniej poczuć. To dla mojego lepszego samopoczucia. I nie sądzę aby w tym względzie istniało pytanie "po co". Jest to taki etap ciąży, kiedy każda odrobina pewności, że wszystko się prawidłowo rozwija jest na wagę złota. Przy okazji zrobię morfologię itd.


Wieści Świąteczne są takie:
- wstawiłam kapustę z grzybami...


Jak samopoczucie dziewczyny? Jak się organizujecie niedzielnie?
 
Ja właśnie szykuje się do pracy... Cóż jeszcze trochę się muszę pomęczyć. Aż się boje powiedzieć szefowi o ciąży, druga ciąża w takim krótkim okresie - już widzę jego mine... A po pracy zamierzam wykorzystać fakt ze mąż jest w domu i posprzątać za kanapami , na szafach itp (a raczej mu pokazac) ;)
 
Witam! :-)

Mi test wyszedł podobnie do Twojego przy becie 4,43. Ja bym obstawiała ciążę biochemiczną, niestety....

To proszę skoro obstawiała byś na biochemiczną to dlaczego z dnia na dzień ciemnieje kreska jak moj gin mówił ze od wtorku przy tak niskiej becie jak ja miałam nie powinny wychodzić, dodał że przy tak niskich wynikach BetaHcg mogli walnąć błąd w labolatatorium...
Dzięki za obstawianie...;/ tylko skąd ta pewnośc...
 
Co Wy się tak na tą betę uparłyście? ;-) Moim zdaniem robienie bety ma sens, gdy trzeba szybko mieć pewność, że jest się w ciąży (aby zacząć przyjmować leki), albo gdy są jakieś wątpliwości, co do jej prawidłowego przebiegu. Jeśli nic się nie dzieje to po co ją robić? Zwłaszcza "z doskoku"?
Ja akurat lecę na betę, bo mi mój ginekolog kazał. Miesiączkę miałam 24.10, a w poniedziałek nic nie było widać, gdzie to był 8 tydzień ;/ Dlatego też twierdzi, że to wczesna ciąża i jeżeli prawidłowo przyrasta, to ok, a jak będzie spadać, to wtedy będziemy się martwić. Dlatego też dziewczyny trzymajcie kciuki, bo się boje ;/ Nie powinnam, ale boje się, że beta raptownie pójdzie w dół ;/

ookatkaoo, z całego serca życzę Tobie żebyś była w tej ciąży <przytul> Może to nie być ciąża biochemiczna, ale dużo się nasłuchałam, że przy spadku bety często jest ciąża pozamaciczna. Ostatnio się zastanawiałam, czy ja mam, bo pierwszy lekarz mi o niej powiedział, ale prywatnie poszłam do innego i okazało się, że pozamacicznej nie ma. Idź do innego lekarza, nie sugeruj się zdaniem tylko jednego. Wiem po sobie.
 
Dziewczyny mocno mocno trzymam za Was kciuki... aby beta rosła i serduszka biły. Wiem jaki to stres dlatego z całego serca życzę Wam aby wszystko się udało. Trzymajcie się dzielnie i czekam na wieści.
 
reklama
Do góry