reklama
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
Ja pamiętałam ale ja z tych co zawsze o wszystkim pamiętają
Jestem sobie na l4... zamknęłam rok, załatwiłam wszystkie najgorsze sprawy i już wiem, że z końcem grudnia tracę pracę... wiem to od środy... już wypłakałam oczy a teraz zbieram się w sobie aby zrobić jakiś sensowny plan na przyszłość. Umowa kończy mi się w grudniu i nie zostanie przedłużona... po 5 latach pracy... czuję się nieco zawiedziona zwłaszcza, że gdyby powiedziano mi wcześniej nie chodziłabym chora i plamiąca do pracy tylko bym mogła już odpuścić a ja się starałam i stawałam na głowie. No ale takie życie ... Nie mam pretensji... tak widocznie miało być ale smutno mi... bo się chyba nie spodziewałam. U nas w domu to ja jestem motorem finansowym... z przymusu nie z wyboru takie czasy... i teraz obawiam się jak to będzie. Do końca sierpnia 2015 r. będę otrzymywała po zakończeniu umowy wynagrodzenie z ZUS-u. Tylko co potem...
Już dawno nie szukałam pracy... będę wtedy mamą dwójki dzieci z czego jedno będzie miało rok. Z powodu braku zatrudnienia nie dostaniemy się do Żłobka... Ja chętnie zostanę w domu... ale to jest niemożliwe z uwagi na to, że mąż nas nie utrzyma... a szkoda
I tak sobie ostatnie dni spędziłam na dumaniu... i godzeniu z nową rzeczywistością.
Co do badań to cieszę się, że usg połówkowe już mam w środę. Jestem bardzo ciekawa co tam słychać u mojej dzidzi Kupiłam pierwszą paczkę ciuszków więc mam nadzieję, że moja dzidzia nadal jest dziewczynką
Jestem sobie na l4... zamknęłam rok, załatwiłam wszystkie najgorsze sprawy i już wiem, że z końcem grudnia tracę pracę... wiem to od środy... już wypłakałam oczy a teraz zbieram się w sobie aby zrobić jakiś sensowny plan na przyszłość. Umowa kończy mi się w grudniu i nie zostanie przedłużona... po 5 latach pracy... czuję się nieco zawiedziona zwłaszcza, że gdyby powiedziano mi wcześniej nie chodziłabym chora i plamiąca do pracy tylko bym mogła już odpuścić a ja się starałam i stawałam na głowie. No ale takie życie ... Nie mam pretensji... tak widocznie miało być ale smutno mi... bo się chyba nie spodziewałam. U nas w domu to ja jestem motorem finansowym... z przymusu nie z wyboru takie czasy... i teraz obawiam się jak to będzie. Do końca sierpnia 2015 r. będę otrzymywała po zakończeniu umowy wynagrodzenie z ZUS-u. Tylko co potem...
Już dawno nie szukałam pracy... będę wtedy mamą dwójki dzieci z czego jedno będzie miało rok. Z powodu braku zatrudnienia nie dostaniemy się do Żłobka... Ja chętnie zostanę w domu... ale to jest niemożliwe z uwagi na to, że mąż nas nie utrzyma... a szkoda
I tak sobie ostatnie dni spędziłam na dumaniu... i godzeniu z nową rzeczywistością.
Co do badań to cieszę się, że usg połówkowe już mam w środę. Jestem bardzo ciekawa co tam słychać u mojej dzidzi Kupiłam pierwszą paczkę ciuszków więc mam nadzieję, że moja dzidzia nadal jest dziewczynką
katrina86
Fanka BB :)
ja wiedzialam o zmianie czasu :-)tylko dalej nie wiem ktora godzina bo wszystko to elektryczne i nie wiem czy sie samo przestawilo czy to trzeba manulnie. e tam.....
Asiolek wspolczuje tobie:-(
Asiolek wspolczuje tobie:-(
Witam słonecznie i ciepło
Zazdroszczę szczesciarom śpiącym do ok 10 Masz synek dzis wyjątkowo o 8, na ogóle jednak troche pózniej sie podnosi. Za to była to pierwsza całkowicie przespana noc we własnym łóżeczku
My dzis zaliczylismy zoo, nie jest to najbardziej optymistyczne miejsce na ziemi, ale czego sie nie robi dla radości dziecka
Ja padam, brzuch mocno daje znac o sobie, zmęczona jestem bardzo, dwa dni spacerowania jednak maja swoja cenę. Reszta dnia juz raczej na leżąco, ale cieszę sie tym co miałam
Asiolek - współczuje Ci bardzo, przykra sytuacja. Nic dziwnego, ze Twoje rozgoryczenie jest duze tym bardziej, ze tak sie teraz staralas. Niesprawiedliwe to bardzo. Bede trzymała kciuki za szybkie znalezienie nowej pracy. Nie bedzie to komfortowe, ale nie jest to tez nic niemożliwego. Dobrze, ze teraz rok macierzynskiego, bo nowa praca z polroczym maluchem w domu to bylo by duzo ciezsze. Daj sobie czas na odzalowanie tej sytuacji, a potem nie myśl o tym, zeby Ci to okresu ciazy i macierzyskiego nie popsulo. Bo te miesiące sie nie wrócą i trzeba sie niby cieszyć
Kami - dzięki za rady. Próbuje tego buraka łagodzić czymś smaczniejszym, ale to wciąż burak O tym, ze musi byc z wit C pamietam, z zelazem lykam dodatkowa dawkę wit.
Anna - nikt tu o Tobie nic niewłaściwego nie pomyśli każda starała sie cos doradzić, bo przykro patrzeć jak Tobie ktos przykrość robi. Ty znasz siebie i swoja sytuacje najlepiej i z naszego gadania wezmiesz dla siebie to co uznasz za stosowne A chłopa troszkę, łagodnej trzeba powychowywac. Faceci sa super, ale pełna wartość osiągają grubo, grubo po 30tc ))
Domi - trzymaj sie mocno i dawaj znac co u Ciebie.
Caltha - to Twoje pierwsze dziecko? nie zgadzaj sie na to, radzę Ci to z całego serca. Pisalysmy tu jakis czas temu o pomocy w domu po porodzie. Nie zgadzaj sie. Ja to przeszłam. Moja teściowa mieszka w Stanach, bardzo chciała przyleciec po porodzie małego. Ja nie wiedziałam na co sie pisze i sie zgodziłam. Nie mieszkała z nami 'żeby nam dac spokoj', a i tak to było okropne. Żałuje i tym razem nie ma nawet o czym rozmawiać, pojde na wojnę z kazdym byle to nie miało miejsca. Gości z zamieszkaniem czy dłuższym siedzeniem to po 2-3 miesiącach. A mąż sie dorośnie do roli taty, ma chronić swoja rodzine teraz. Jak sie nie podoba niech przejmie ciążę, a potem urodzi dziecko, przez dziurke jakas i za dwa dni gości przyjmuje. Dobrze i szczerze Ci radzę - to Twoj czas, Wasz czas. Mąż pewnie jeszcze tego nie czuje, Tobie dobrze serce podpowiada. Nie rób tego sobie.
Milego i radosnego popołudnia!
Zazdroszczę szczesciarom śpiącym do ok 10 Masz synek dzis wyjątkowo o 8, na ogóle jednak troche pózniej sie podnosi. Za to była to pierwsza całkowicie przespana noc we własnym łóżeczku
My dzis zaliczylismy zoo, nie jest to najbardziej optymistyczne miejsce na ziemi, ale czego sie nie robi dla radości dziecka
Ja padam, brzuch mocno daje znac o sobie, zmęczona jestem bardzo, dwa dni spacerowania jednak maja swoja cenę. Reszta dnia juz raczej na leżąco, ale cieszę sie tym co miałam
Asiolek - współczuje Ci bardzo, przykra sytuacja. Nic dziwnego, ze Twoje rozgoryczenie jest duze tym bardziej, ze tak sie teraz staralas. Niesprawiedliwe to bardzo. Bede trzymała kciuki za szybkie znalezienie nowej pracy. Nie bedzie to komfortowe, ale nie jest to tez nic niemożliwego. Dobrze, ze teraz rok macierzynskiego, bo nowa praca z polroczym maluchem w domu to bylo by duzo ciezsze. Daj sobie czas na odzalowanie tej sytuacji, a potem nie myśl o tym, zeby Ci to okresu ciazy i macierzyskiego nie popsulo. Bo te miesiące sie nie wrócą i trzeba sie niby cieszyć
Kami - dzięki za rady. Próbuje tego buraka łagodzić czymś smaczniejszym, ale to wciąż burak O tym, ze musi byc z wit C pamietam, z zelazem lykam dodatkowa dawkę wit.
Anna - nikt tu o Tobie nic niewłaściwego nie pomyśli każda starała sie cos doradzić, bo przykro patrzeć jak Tobie ktos przykrość robi. Ty znasz siebie i swoja sytuacje najlepiej i z naszego gadania wezmiesz dla siebie to co uznasz za stosowne A chłopa troszkę, łagodnej trzeba powychowywac. Faceci sa super, ale pełna wartość osiągają grubo, grubo po 30tc ))
Domi - trzymaj sie mocno i dawaj znac co u Ciebie.
Caltha - to Twoje pierwsze dziecko? nie zgadzaj sie na to, radzę Ci to z całego serca. Pisalysmy tu jakis czas temu o pomocy w domu po porodzie. Nie zgadzaj sie. Ja to przeszłam. Moja teściowa mieszka w Stanach, bardzo chciała przyleciec po porodzie małego. Ja nie wiedziałam na co sie pisze i sie zgodziłam. Nie mieszkała z nami 'żeby nam dac spokoj', a i tak to było okropne. Żałuje i tym razem nie ma nawet o czym rozmawiać, pojde na wojnę z kazdym byle to nie miało miejsca. Gości z zamieszkaniem czy dłuższym siedzeniem to po 2-3 miesiącach. A mąż sie dorośnie do roli taty, ma chronić swoja rodzine teraz. Jak sie nie podoba niech przejmie ciążę, a potem urodzi dziecko, przez dziurke jakas i za dwa dni gości przyjmuje. Dobrze i szczerze Ci radzę - to Twoj czas, Wasz czas. Mąż pewnie jeszcze tego nie czuje, Tobie dobrze serce podpowiada. Nie rób tego sobie.
Milego i radosnego popołudnia!
Ostatnia edycja:
anna20061
Fanka BB :)
ojej a ja sily niemam.Pojezdzili dwie godzinki na rowerze zajechali na kawe...i siedzimy dalej .Na sloncu jest tak goraco ze szok.
katrina86
Fanka BB :)
do mnie tez tesciowa chce wpasc.Stosunki mamy dobre bo my na odleglosc. Wlasnie chce ze stanow przyjechac juz mezowi mowilam,zeby jej delikatnie powiedzial,ze to nie jest dobry pomysl < ja zostane u mojej mamy w domy ona ma36m2 mieszkanie bardzo male nie wiem gdzie lozeczko pomieszcze a co dopiero walizki dla nas to bedzie jak przetrwanie ale dam rade wiec nie wyobrazam sobie zmeczona miec gosci i do tego tesciowka jara smok.Mowilam jej ,ze mieszkanie male ,ze to duzo kasy itp a ona tylko,ze ma nadzieje,ze urodze w terminie bo ona specjalnie urlop bierze, Bede nerwowa przed i po porodzie tak to widze chcialabym to tak na spokojnie , niech przyjedzie , pokazalabym jej pare miejsc, bysmy zwiedzli to i tamto ale nie w tym terminie tyle kasy wydac, zeby siedziec w domu a jeszcze rodzina moja nic po angielsku nie umie wiec w ogoleco jak w szpitalu zostane???? ehhhhhh Oczywiscie maz nie chce mamie przykrosci zrobic bo to bedzie wnuk od pierworodnego a ja wychodze na zolze :-(Alesie nie poddam!! bede maglowac ja chce miec spokoj.
Ja moja teściowa tez normalnie bardzo lubię i bardzo dobre mamy kontakty. I poza ta jedna wizyta, pozostałe u nas czy u nich, jest zawsze bardzo pomocna i super sie opiekuje małym. Rozumiem, ze babcia chce wnuczka malutkiego widzieć itd, ale co z prawami mamy?
Rozwazam wzięcie niani w pierwszych tygodniach, zobaczymy. Ale za nic na świecie gości. Moja mama bedzie wpadac do opieki nad synkiem, ale to u nas codzienność i jestesmy dograne w 100%, a dom ma 300m wiec sie mieścimy.
W tej ciazy asertywnosc 10! Tesciowie na wiosnę lub pozna jesienią Lato dla nas
Rozwazam wzięcie niani w pierwszych tygodniach, zobaczymy. Ale za nic na świecie gości. Moja mama bedzie wpadac do opieki nad synkiem, ale to u nas codzienność i jestesmy dograne w 100%, a dom ma 300m wiec sie mieścimy.
W tej ciazy asertywnosc 10! Tesciowie na wiosnę lub pozna jesienią Lato dla nas
reklama
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
Myślę, że osoba trzecia zawsze zaburza nawiązywanie więzi po narodzinach dziecka. Moim zdaniem ten czas jest tylko dla dzieci i rodziców. Oczywiście Dziadkowie mogą nas odwiedzić na godzinkę :-) ale to jest nasz czas. Ja go nikomu bezwzględnie nie oddam.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 240
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 651
- Odpowiedzi
- 46
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: