reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

agula witaj...Aleś się bidulo namęczyła :/
Monya te pierwsze ruchy to czułam w sytuacji, gdy spokojnie i długo sobie leżałam na kanapie. To nie jest tak, że obiad gotujesz u nagle łup kopniak :) to są takie delikatne miziania, jakby ktoś puszczał w brzuchu bańki mydlane :)
 
reklama
Domi88- masakra z tą Twoją koleżanką, przecież dzieciątku mogło się coś stać :wściekła/y:
Zdrówka dla Ciebie, coś chorowita jesteś w ciąży :no:
martuskaa- zdrówka dla Ciebie, teraz infekcje nie są wskazane ;-) trzymam &&&&& za randkę :-p
kahaka- na początku mieszałam z herbatką pluł, łyżeczką nie chciał, kieliszek też nie, ja mam taką strzykawkę do podawania syropków, a mój Synuś nie chciał nawet dzioba otworzyć do syropów, na początku pomagało coś typu"teraz mama pije syropek, teraz tatuś, teraz misiu, teraz Filipek" i przez parę dni się udało później znów nie i pluł:no: więc teraz mamy zabawę "na raz dwa trzy" mówię raz i otwiera buziaka i wstrzykuję trochę i jest BRAWO później dwa i znów BRAWO i trzy i pochwała brawo itp. ale się cieszy wtedy :tak:
angie- moje bliźniaki są z naturalnego zapłodnienia, do tego nie leczyłam się hormonalnie, mam 26 lat, w mojej rodzinie nie ma bliźniąt, więc nie wiem skąd u mnie bliźnięta ale są :-D i to jednojajowe :-p

chyba jako jedyna jestem z jednojajowymi????
natkusia- mnie właśnie od dziś też tak ciągnie w pachwinach że zbytnio chodzić nie mogę, szykują się domki dla naszych bobasków :tak:
wyczekany- też miałam parę dni taki jakby ucisk na pęcherz, 2 razy w nocy wstawałam, ale teraz już jest ok więc myślę że dzidziki się przemieściły.
keeplovin- mam tylko nadzieję że płakałaś ze szczęścia :tak: wszystko będzie dobrze ;-)
agula82- Witaj, 10 kg to bardzo dużo :szok: jedz i nadrabiaj :tak:
Monya81- leżakowałam po obiadku na plecach i wtedy ;-) ale to było w pierwszej ciąży w 17tc a teraz czekam niecierpliwie na ten moment :tak:
 
Monya - ja w aucie. Ale fakt, ze na początku to raczej jak sie jest spokojnym. I tez miałam skojarzenie z tymi bańkami jak Kahaka, albo z rybka co pływa i bąbelki puszcza :-) za to potem to już cały brzuch chodzi, ja dokładnie wiem kiedy mały sie główka w dół obracal :-)

Domi - aż mnie zaciekawilo to co napisałas :-)
Sprawdziłam na wydrukuj z usg. W 6 tyg zarodki miały ten sam wiek, w 9tyg różniły sie o tydzień i były bardzo podobnego wzrostu.
Teraz faktycznie różnica jest większa, ale lekarz zaznaczył, ze to mniejsze jest mocno ścisniete.
Także albo tak jak piszesz poczely sie w rożnych terminach, albo jedno wolniej rośnie. Oby nie to drugie kurcze.

Z tym odsylaniem i czekaniem na rozkrecona akcje porodowa to u nas tez tak potrafia zronic, nie ma sie co łudzić. Moja przyjaciółkę tak odsylali jesienią, jak se wreszcie zlitowali to już prawie rodzila, za późno było na znieczulenie, a jeszcze 2h wcześniej do domu ja wysłali. Szpital 3 st referencyjnosci w Warszawie.

Natomiast tego, ze ciezarna z zapaleniem oskrzeli nie może dostać bez problemu zwolnienia to nie mogę za nic zrozumieć.
 
Hej dziewczyny, u mnie jakaś masakra to chyba na pożegnanie 1 trymestru. Nic mi się nie chce, bym tylko leżała, tyle że moja córcia mi nie daje i cały czas słyszę tylko "chodź mamo". Jestem taka nijaka, nawet z M się pokłóciłam, eh... i muszlę nawet przytulałam dziś rano po tygodniowej przerwie.
Moja córcia na szczęście wszystkie leki przyjmuje, nawet syrop z cebuli i czosnku i mówi, że jest pyszny. Nie poradzę nic niestety. Ale za to jest mega niejadkiem więc jak któraś sobie z tym radzi to chętnie posłucham jakichś rad.
Mnie na szczęście przeziębienie puściło, został mi tylko poranny katar. Piłam dużo herbaty z lipy, łykałam rutinoscorbin i piłam *spam* i syrop z cebuli, czosnku i miodu. Na szczęście pomogło, i Wam tego życzę, bo czytam że sporo Was rozłożyło.
Witam wszystkie nowe sierpniówki ;-)
 
Madison - jezeli mialas dwa pecherzyki z dwoch jajnikow, to moga byc miedzy nimi roznica kilkudniowa, czyli najpierw owulacja z jednego, otem z drugiego
a moja dzidzia najpierw byla tydzien do tylu, potem nadrobila, teraz znowu spowolnila troszę i wychodzi znowu ok. tydzien do tyłu ze wzrostem.... ale dobrze, nie chcę wielkoluda rodzić:-)
 
Dziewczyny tak jak pisalam, ze z ciekawosci pytam o te blizniaki nie jestem zadna przeciwniczka in vitro czy cos! Sama leczylam sie w klinice nieplodnosci i rozne opcje rozpatrywalismy! Mialam stymulowana owulacje i udalo sie naturalnie za ktoryms razem wiec nie doszlo do zadnych zabiegow w koncu. Czasem sie zastanawialismy czy przez te leki, zastrzyki nie bedzie blizniat ale mi tylko 1 pecherzyk zawsze rosl...To jednak u nas na forum sie nie potwierdza to, ze teraz jest tyle blizniakow przez metody wspomaganego rozrodu:-)
Agula82 wreszcie sie odezwalas!:-);-)Ciesze sie, ze Juz lepiej sie czujesz biedactwo!
 
Ostatnia edycja:
Agula witaj! 10 kg to dużo :szok:

kobietka w ciąży z Martyną nie trawiłam mięsa :-)snikersy za to pożerałam na tony :-Di jest dziewucha! teraz też mi bliżej do słodkiego niż mięsa więc zobaczymy kto tam sobie zamieszkał ;-)

Monya ja niestety nie pamiętam :-( ale ja ogólnie bardzo słabo czułam ruchy Martynki (podobno przez to, że jestem otyła) najczęściej czułam ją wieczorem jak leżałam i to były takie delikatne ruchy. Poczułam bardzo późno bo w 24 tc :-(

kahaka moja Martyna to lekomanka :-D od noworodka nie było problemu z podaniem czegokolwiek :-Dnigdy nie bała się lekarzy, pielęgniarek, nie płakała przy szczepieniach :-)ogóle jak sobie teraz przypominam te jej pierwsze miesiące to stwierdzam, że ona mało problemowa była, tylko te nocki nam się we znaki dawały

Eh normalnie jakieś zaćmienie mam bo nie pamiętam co komu :-( wybaczcie ;-)póki co żyję piątkowym usg :-)jeszcze dwa dni i mam nadzieję cieszyć się jak Wy :-)
A dziś byłam w pepco i oglądałam te malusie czapeczki i normalnie nie kupiłam, bo mi się wydawało, że to nie możliwe, żeby dzieciątko miało tak mała główkę :-Dże pewnie się pomylili i złe czapki poszyli :-D
 
Ja mięsa nie trawię ,ale słodyczy też nie , tylko kwaśne zajadam od początku ,ale ja nie przywiązuję wagi do jedzenia bo i szwagierka i kuzynka za każdym razem jadły podobnie ,a jedna ma 3 córki , druga 3 synów ,obie kwaśne i mięsożerne ;)
 
reklama
Gawit to my razem w piątek idziemy ;)
Ja snuję się po pracy po domu... rozmawiam z Mają przez telefon i tęsknię ihihihihi :) Ona opowiada mi o swoich przygodach a ja słucham z zapartym tchem i cieszę się, że dobrze się bawi :)
Jutro idę jeszcze do pracy a na piątek znów planuję zwolnienie :) bo piątek to dla mnie ważny dzień.... i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)
 
Do góry