reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Jejku dziewczyny, współczuję, że was te mdłości tak długo trzymają. A od sylwestra czuję się bardzo dobrze i zaczęła się zastanawiać czy to ok :O
 
reklama
Właśnie mierze sie bo próbuje kupić spodnie ciazowa na Allegro i okazuje sie ze przytylam 15 cm w pasie. Aaaaaaaa! Nawet tego nie zauważyłam:)
 
Cześć. :-)

Witam nowe Sierpniówki! :tak:


Zaczynam odżywać, nudności odpuszczają, i zabieram się za aranżacje pokój syna. Potem czas na drugi pokój... :-D
 
hej o poranku ;)

Ja też ciągle myślę o pokoikach dla dzieci :)
Chyba zabierzemy Majce meble i wstawimy do Dzidziowego pokoiku a Maja będzie miała już takie doroślejsze.... martwi mnie tylko to, że nie chce mieć już jednej pomarańczowej ściany a ja nie myślałam o malowaniu :) może jakaś tapeta albo fototapeta ;) coś wymyślę....

Do porodu muszę/chcę
- wymienić wypoczynek w dużym pokoju na kanapę z funkcją spania bo obecna się nie rozkłada i zajmuje pół pokoju ;) a teraz nasze spanie będzie w salonie,
- wywalić sypialnie z małego pokoiku i przygotować go na przyjście Dzidzi.. + jedno dorosłe spanie aby ktoś mógł tam koczować ;)
- zakup mebli do Majkowego pokoiku plus "Mamo zrób coś z tą ścianą i jestem za duża na te motylki",
- odmalowanie ścian w przedpokoju i salonie,
- być może remont kuchni ale to ostateczność :)
czytaj - bankructwo ;)
 
Nie pracujące kobietki nie ma czym się przejmować. Ja w pewnym sensie wam zazdroszczę. W poniedziałek mam spotkanie z niania bo juz muszę wrócić do pracy na pełen etat. Najpierw była babcia u nas, potem ublagalam szefa żeby pracować tylko w weekendy wiec zmieniałam się z mężem. Ale nadszedł ten czas i aż się boję... Myślałam o kamerach internetowych, mogłabym w pracy zaglądać czy nic złego się nie dzieje albo czy nie przymierza mojej garderoby ;) Mąż z kolei twierdzi że fiksuje. Może tak ale teraz mam prawo ;)

Ja do niani nie moge sie przekonac, chociaz sama nia bylam kiedys :zawstydzona/y: Ale teraz ludzie fiksuja, nie wiem ciagle jakies zle rzeczy sie slyszy, czasem ten Swiat mnie przeraza :sorry2: Jak pomysle, ze moglabym komus zaufac, a ona skrzywdzilaby moje dziecko to oblewa mnie zimny pot :szok: Ale moze to ze mna cos nie tak ;-) Na pewno bym nianie sprawdzala i kamerki pewnie tez by sie znalazly :zawstydzona/y: Jedna moja kolezanka wlasnie wyrzucila nianie, bo sie okazalo, ze pije alkohol jak siedzi z malym, a byla z polecenia i referencje bardzo dobre miala... Z kolei jak ja sama bylam niania i widzialam w parku jak inne nianie sie zajmuja dziecmi to az mi sie slabo robilo. No, ale wiadomo, ze sa i super nianie i takich Wam zycze:tak:


Mnie tez czeka przeprowadzka, mam nadzieje, ze dosc wczesnie, a potem urzadzanie :-)
 
Mi też się marzy przeprowadzka ;) najlepiej do domku z ogródkiem :) ale to marzenia na jakiś późniejszy etap ;) nieco nierealne na dzień dzisiejszy :)
Ale faktycznie rozważaliśmy zmianę mieszkania. Mąż jednak realnie ocenia sytuację i boi się kredytu wielkiego. Dlatego nieco poprawimy wygląd obecnego mieszkania i chyba tu zostaniemy jeszcze przez jakiś czas.
Okolica nieco paskudna jak na wychowywanie dzieci bo sporo patologii. Wolałabym zamknięte osiedle we wspólnocie gdzie nie ukradną mi wózka z klatki schodowej :) A tak będę tarmosiła go na spacer i ze spaceru na drugie piętro :)
Żałuję, że Maja nie ma w okolicy rówieśników z w miarę normalnych rodzin. Jest kilkoro dzieci w jej wieku, z którymi się bawi ale ja to muszę mocno monitorować :) bo dzieciaki mają szalone wzorce :) Nie ich to jednak wina więc nie mam absolutnie pretensji do dzieciaczków. Większa część dzieci z klasy mieszka w innej części osiedla więc kontakt nieco utrudniony.
 
Mexi - nic tylko się cieszyć , że waga stoi , ja mimo że dużo wymiotuję mam 2 na plusie : /

Izis - wcale mnie nie pocieszyłaś , myślałam , że z końcem pierwszego trymestru będzie spokój z mdłościami i wymiotami :( , do 16 tyg jeszcze daleko , oby wcześniej się nam poprawiło .

My póki co mamy jeden pokoik dla dwójki , całkiem niedawno urządzony i typowo dziewczęcy więc jak będzie chłopak też czeka mnie mały remont :)

Asiołek - to czeka Was trochę wydatków , my na razie nie rezygnujemy z własnej sypialni , ale to dlatego że różnica między dziećmi nie będzie duża więc może się jakoś dogadają ?
 
Witam się niedzielnie :-)

A ja mam dzisiam lenia :sorry2: i jeszcze kolęda..

ASIOŁEK to Cię czeka bankructwo ;-)

Wybaczcie, że nie odp ale mi się nie chce :zawstydzona/y:

Miłej niedzieli
 
reklama
Cześć!

No to pobiję was- mam na plusie 5 kg!!! I jestem silnie przerażona... A nie jem słodkiego, nie używam cukru itd... Jest tak samo jak w pierwszej ciąży- po prostu tyję, tylko że w pierwszej ciąży, skończyłam na wadze 107 kg :szok:...

Zły dzień, ciągle bym spała, przemarzłam na spacerze z Michałem- wieje strasznie i mam dreszcze- oby nie choroba...

Angie, mnie też czasem boli brzuch jak na @, a nawet mocniej ratuję się (no-spą)

Widzicie, u mnie jest taki problem, że jesteśmy na etapie budowy domu. Problem polega na tym, że termin wprowadzenia się wypada na sierpień. Powiedziałam M, że jak mamy się wprowadzać, to albo w maju, kiedy będę jeszcze w stanie zająć się przeprowadzką, albo w grudniu, kiedy dzidzia podrośnie. Ale już w tym roku będę miała własny ogródek z warzywami i wędzarnię, żeby robić własne wędliny :tak:- już nie mogę się doczekać!

I witam nowe mamusie!

Natkusia, każdy ma prawo do lenia i odpoczynku, trzymaj się ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry