reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Hej dziewczyny
Szczegóły wizyty na odpowiednim wątku ;-) w skrócie - jest dobrze i nie jest dobrze :-( choć to "nie jest dobrze" wynika raczej z mojej paniki niż tego , że dzieje się coś złego

Natkusia oj wyobrażam sobie noworodka i dwulatka ;-) u mnie Martyna ma prawie 5 ale też czuję, że będzie "wesoło"

Martyna a mieszkanie nie jest ubezpieczone? no i myślę, że skoro był taki ostrożny z przyjmowaniem kasy za wynajem to pewnie nie zgłosił tego do US , natomiast co do okresu wypowiedzenia to niestety ale zgadzam się z dziewczynami - dla mnie jest to kwestia pewnej uczciwości i zawartej umowy. a jakbyście się poczuli jakby on przyszedł i tak z dnia na dzień kazał się Wam wyprowadzić? rozumiem, że to pieniądze i negocjowałabym z nim. choć czynsz bym zapłaciła bez tego co bierze za wynajem

Izis ja kanapek nie, ale co chwila chodziłam do lodówki po picie :-( i spałam trochę w sypialni, trochę w salonie pod wiatrakiem, a spociłam się jak mops :-(
rano jak się szykowałam na wizytę to wzięłam prysznic i za chwilę byłam cała mokra :-(

Pępkowe przy Martynie to tylko moja antyalkoholowa mama miała pępkowe :-D mąż mówił, ze w życiu jej takiej nie widział. teraz mąż pewnie też nie zrobi, bo jak będę w szpitalu to musi zajmować się Martynką a nie latać po mieście z koleżkami ;-) a jak wrócę to nie wiem czy będzie miał do tego głowę :-D

cwikla u mnie też bardzo dużo na + :-( tym bardziej, że startowałam z dużą wagą i nie powinnam tak tyć :-( napuchnięta jestem okropnie :-( już widzę te komentarze w szpitalu - ale pani dużo przytyła :-( moja ginka twierdzi, że magazynuję w sobie dużo wody. zobaczymy jak będzie po porodzie

Ewaelinka i jak u Ciebie?

ewcol super, że Wy już do domu!

Asiołek dobrze, że z palcem lepiej

fiufiu u mojej Martyny żółtaczka zaczęła się w drugiej dobie a w czwartej wypuścili nas do domu, bo mimo, że poziom bilurubiny nadal był wysoki to jednak zaczął spadać
co do brzucha - to włąśnie już widzę jak mi się rana goi :-( normalnie jakoś do szyi będę musiała go sobie dowiązać czy jak bo inaczej to będzie cienko z gojeniem
i u nas było fajnie, bo dziecko leżało pod lampami ale w tej swojej kuwecie ;-) i miałam ją cały czas przy sobie

annias ja jestem za lewatywą ale nie samemu tylko w szpitalu. miałam przed cc z Martyną i teraz też nie zamierzam protestować

martuskaa eh nie zazdroszczę szpitala ale nóż widelec coś się zadzieje &&&&&&&&&&

karaiwana to trzymam kciuki, żeby to jeszcze nie było to!

gorgusia eh nasza kobieto z żelaza. u mnie niby wszystko gra, niby na poród się nie zapowiada, a ginka zabroniła w te upały dużo chodzić :-( tylko łątwo powiedzieć, a przecież muszę iść choćby po chleb! najwyżej będę do osiedlowego sklepu chodziła, bo w sumie boję się trochę o to swojej ciśnienie

Madison pięknie Wam dziewuszki rosną :-) a synek nadal zachwycony siostrzyczkami?

angie mnie też studenci nie peszą - jest tak jak mówisz - gdzieś się uczyć muszą - i mimo tego, że wyglądam jak wyglądam to niech tam se patrzą ;-)

Lilith z tego co ja kojarzę to przy żółtaczce białka w oczkach są właśnie żółte, no i cera marchewkowa ;-)

Rany mnie coś brzuchol swędzi :-( pewnie przez te upały, najlepiej to byłoby siedzieć w jakimś basenie czy coś ;-)a tu proza życia ;-)
 
reklama
Gawit mój mąż przeżywa ze za szybko wyjde do domu i drugi raz nie opije z kolegami dzidzisia. A twierdzi że w domu i to w dodatku ze mną to nie to samo. Trudno, będzie czekał na mnie i koniec ;)
 
Ja też już po wizycie :)

Co za upał... :) powiedziałam lekarzowi, że bardzo się boję ... tak mnie nieco pocieszył a potem powiedział, że na wielkie nerwy anestezjolog też coś znajdzie ihihihihi :) no i oczywiście prawdopodobnie znów całe cc będę wymiotowała - bo taką mam reakcję na morfinę :)))))))))

Dziękuję za troskę o mój mały palec u nogi :))))))) myślę, że nigdy w życiu nie dostał tyle uwagi co teraz :))) jest śliczny fioletowy i nie chce się zginać ale boli coraz mniej i nie ma opuchlizny :))) więc nawet jeżeli to złamanie to raczej pęknięcie bez przemieszczenia - nigdzie z nim nie idę :) ale będę o niego bardzo dbała aby czuł się zaopiekowany ;)
 
Ostatnia edycja:
Chciałam dzisiaj skorzystać z czopka, ale chyba moje obżarstwo spowodowało, że już nie muszę bo mnie przegoniło. Zjadłam dzisiaj kilka śliwek, pewnie dały mi radę :D

Asiołek dobrze, że tylko paluszek fioletowy ;))

Mnie studenci nie ruszają za bardzo. Naprawdę w marcu w szpitalu te dwadzieścia osób i ja w małym gabinecie gdzie musiałam przy nich zdjąć majty, gdzieś je położyć i przejść przez pokój...niech patrzą! Będą mieli możliwość poznania co ich czeka :p

Same dobre info na wizytowym :)
 
Czytam Was dziś i jakaś nieobecna jestem. Zawiecha normalnie. Może noc mnie trochę przetrzeźwi. A miałam coś napisać i nie pamiętam... Koncentracja zerowa. Jakbym miała dziś prowadzić auto to chyba by mi się udało do pierwszego zakrętu.. Dziwny stan...
 
Martuskaa lacze sie z toba w bolu, bo ja tez w szpitalu od wczoraj.
Dzisiaj zalozyli mi cewnik, co ma podrazniac szyjke aby sie rozwierala. Lekarz powiedzial ze moge urodzic i dzisiaj. Jesli nic sie nie ruszy to jutro kroplowka. Niedawno dziewczyna z pokoju urodzila. Podpieli jej kroplowke o 10, a skurcze miala od ok 15. Slychac bylo jak krzyczala. Rany jak ja sie strasznie boje tego porodu.
 
Mnie każdy powtarza, że od wieków kobiety to przechodzą i dają radę :D tak staram się o tym myśleć. Wiadomo, że ból, krew itd ;)) no ale jakoś te baby dają radę, więc i my musimy ! :)
 
A ja sie boje.. :-( Bez kitu dziewczyny napisałam mu tego smsa o 16 i nie oddzywa się nic gościu.. ciekawe o czym to świadczy :-( A jak tylko dzwoni dzwonek telefonu to normalnie stan przedzawałowy mam - ciśnienie 200 :no:

Karthuska - trzymaj się ! Balonik to nic przyjemnego... :eek: Ale może da rozwarcie + kroplówka i pójdzie. A jak długo nic nie będzie to zrobią CC żebyście się nie męczyli, a jak kondycja malucha - wszystko dobrze? Zapis też ?
 
Dziewczyny ja też się zaczynam bać ;-)....powtarzam sobie tak jaki Izis, że nie ja pierwsza i nie ostatnia....ale co zrobić. Z jednej strony chciałabym już, a z drugiej może jeszcze nie teraz :-D ale oporządziłam u kosmetyczki dzisiaj "futro" więc już chyba mogę rodzić ;-) myślę, że nigdy nie będzie tak, że będziemy w 100% na to gotowe. Z drugiej strony to jest właśnie piękne, że to dziecko samo wybiera kiedy przyjdzie na świat. Jak mi to ostatnio na wizycie taka wiekowa lekarka powiedziała, że teraz wszystkie ciężarne chciałybyśmy mieć dokładnie wszystko zaplanowane co do minuty ;-)

A co z Carine? Czy mi się wydaje, że dawno jej nie widziałam?

Pytanie mam jeszcze o wątki zamknięte, Natkusia Ty decydujesz o dostępie czy nasza "rada starszych"? ;-)
 
reklama
MARTYNA - czy Twoj mąż nie moze tego przejąć od Ciebie? Raz, ze sam narozrabial, a dwa- jest facetem z ciężarna zona! Niech sie ogarnia, bo zaraz bedzie głowa powiekszonej rodziny.
Szkoda Twoich nerwow teraz, widac ze bardzo to przezywasz.
Sytuacja jest trudna, ale na pewno znajdziecie jakies wyjście.
 
Do góry