reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Ewaelinka szkoda, że jeszcze ta cukrzyca się tak przypałętała ale w sumie jak tak dalej pójdzie to długo i tak się męczyć nie będziesz musiała :tak:

Madison córeczki ślicznie nabierają na wadzę, zresztą widzisz kochana, w sumie nie mają żadnych problemów, wszystko tak dobrze się potoczyło. Daj sobie jeszcze czas, nigdy nic na siłe i za szybko, jak na poród nie byłaś gotowa to na przybycie dziewczynek do domu już musisz być ;-) a póki co płacz ile potrzebujesz, tylko wiesz.. nie zamykaj się sama ze swoim samopoczuciem :*
Co do kuriera też czekam.. od wczoraj w sumie.. jeden już był, przywiózł te podkłady.. uff. Teraz czekam na kociego bo już pełny zapas zrobiłam na ponad miesiąc. No i mogłyby te nalepy przyjść, zła jestem o nie bardzo..
Mąż dokończył łazienkę, jeszcze dwa lampionki na góre a potem można wyszorować, wstawić nowe maty etc i gotowe. I tak pomieszczenie za pomieszczeniem i koniec. Nie licząc, że czasem trzeba coś będzie przypiłować etc :-D teraz pojechał urzędowe sprawy załatwić, potem jeszcze konie i zakupy to się poprzeciąga ale źle nie jest.
W weekend się popakuję częsciowo.

Izis też to zauważyłam, gratki Kaspian bo nogi jak marzenie!

Sąsiadka dziś w nocy rodzić pojechała :tak:taka co mieszka dosłownie na wprost, w sumie nie znam jej, tak się tylko domyślaliśmy, że ona chyba podobnie jak ja :tak:

Podczytuje sobie co u Was, fajnie chwilkę odpocząć i przystopować ale też aż dziwnie się czuję. Mąż się śmieje, że chyba będzie kolejna ciąża ale taka, którą się będę mogła bardziej nacieszyć a nie remontować przez w zasadzie cały jej okres :szok:
 
reklama
Witam po objadku,WIdze dyskusje w toku.
Ja wysprzatalam chaupe bo niemoglam patrzec jak to robi moja mama.Wczoraj niby sprzatala ehe.Brudno jak niepowiem co.Maz po wejsciu do domu odrazu sie kapnal o Ania sprzatala :)
Mama robila objad,piersi kurczaka.DObrze ze choc zdazylam je wymyc bo pewnie by niewymyla.Niepoobcinala chrzastek kostek ani nic tylko je pokroila i obtoczyla i usmazyla.Zesmy pluli polamanymi kostkami i chrzastkami i wlukna sie ciagly jak niepowiem co.A ona zdziwiona ze piers kurczaka ma kostki ?!
aaaaaaaaaaaaa zwarjuje.Moi rodzice oboje tacy sami.W domu niby wszytko robi ojciec ale oboje sa brudasami (moim zdaniem)...Jeden z moich braci wdal sie w nich ma i taka sama zone.Jak sie do nich jedzie to az strach i wstyd bo podloga sie klei gary w zlewie sie pietrza metrami i brudne gacie leza na srodku pokoju. Ja z najstarszym bratem to raczej takie czysciochy(nie muzealne) ale lubimy jak poodkurzane kurze wytarte podloga ze mozna po niej przejsc bez przyklejania sie,no i obydwoje uwielbiamy eksperymentowac w kuchni. A ruznica miedzy nami jest 14 lat :).Choc z jednym czlonkiem rodziny sie zgadzam i nigdy niekluce :) mimo ze brat przyrodni :)
Alem sie rozpisala.

Przez ten nocny sen o nadludzkim dziecku to spac do 5 niemoglam :D potem jak zasnelam to do 9...
Ech slubny idzie do pracy,przemyje jeszcze raz podloge i chyba pojde sie wylegiwac :)
 
witam

marlenkus super,ze cie wypuscili..to rozwarcie masz juz spore, pewnie na dniach będziesz tulić maluszka:)
kaspian ja juz ponad 2 msc po remoncie i dalej firan w salonie, jadalni i sypialni nie mam:-D rolety tylko są, ale szczerze mi to nie przeszkadza, choć bym musiała juz coś pomyśleć chyba...
fiuufiuu posikałam sie ze smiechu czyt twój post o wodzie swieconej:-D
Anna co za sen:-D a ja powiem ci ze tez mi sie glupoty snia ostanio..2 noce z rzędu ten sam sen, czyli mój mąż z jakomś panną lekkich obyczajów w roli głównej:-p
Ewelinka to wczesniej cukrzycy nie mialas a teraz juz masz? ona moze sie pozniej pojawic? czy tamte wyniki zle ci wyszly? juz nic nie rozumiem...
madison super,że dziewczynki tak ładnie przybieraja na wadze:)

piszecie o wydzielinie, ja to mam żółtawą jak wiecej pochodze to potop się robi...myslalam ze juz sie bez wkladek obejdzie skoro luteiny juz nie biore ale gdzie tam...

ja za tydz wybieram sie po ananasa i mam juz zalatwione liscie malin, tylko nie wiem od kiedy je moge pic?:-D

a teraz ide do szkoly, obczaic czy jakas lista juz nie wisi, gdzie mój syn zostal przydzielony...
 
kaspian- oddaj mi tą ogodę. ja chce cienia!!
ewaelinka,to powodzenia na rozmowie z przystojniakiem :)
madison,no to dziewczynki pieknie przybieraja fajnie na wadze!! :)
aj anna ty masz przeboje z mamą :D


ja od rana byłam po bułki i w myjni, odkurzylam i wymyłam samochod :D no i dzisiaj rozpiera mnie w kroczu. mała rusza się bardzo,bardzo boleśnie, co jakiś czas łapie mnie bolesny skurcz. nie ma w tym regularności ale jakoś tak się człowiek niepewnie czuje.
od rana bardzo mocno kaszlę,widac apogeum usuwania wydzieliny i przy każdym kaszlnięciu boję się,że zaraz usłyszę mityczne "pyk" i to dalej poteguje moją niepewność dzisiaj.

coś czuję,że będę dzisiaj marudna raczej.
 
Ewaelinka - a może Ty specjalnie przeciągasz tę sytuację, żeby jak najdłużej mieć sposobność do przebywania w miłym towarzystwie przystojnego Pana Doktorka co? :-) hehe

Dziś ugotowałam leczo, bo od kiedy upały trochę odpuściły to już mnie tak wizja podchodzenia do kuchenki nie przeraża. Ale kurka blada wyszło mi tak pikantne, że nie wiem kiedy znajdę amatora na ten cały gar..
Poczęstowałam rodziców, to mama skosztowała i zaczęła sie coś pokrętnie tłumaczyć, że już jadła obiad. A tatko babrał coś w talerzu, żeby mi przykrości nie zrobić, powiedział że bardzo dobre a każdy widelec lecza zagryzał 3 kęsami chleba... no i 2 szklanki kompotu wypił na miseczkę lecza...
No nie wiem co mi się ze smakiem porobiło! jak doprawiam to mi się zdaje anemiczne a później gębę wykręca za przeproszeniem... A tak się cieszyłam, że już jestem bardziej na chodzie i sama zgotuję obiad rodzince a tu... dooopa.
 
Jakoś poszło mi to dzisiejsze karmienie. Troche z piersi, ładnie pracują, choć efektywność tego mała, ale na pewno bedzie lepiej jak sił bedzie wiecej. I reszta z butelki. To jest robota dla dwoch osób ewidentnie, no ale coz, bede musiała to jakos ogarniac w większości sama. Chyba, ze chce miec moja mama non stop na głowie.

Pamiętacie, ze do końca miesiąca trzeba wybrać ZUS vs ZUS/OFE?
 
reklama
Ja deklaracje wysłałam poleconym(jakoś na początku czerwca), ale nie wiem, czy OFE przysyła jakieś potwierdzenie.
 
Do góry