reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Dzięki dziewczyny, Poszukam jakiegoś fajnego fryzjera w Krk, może coś znajdę :)

Ja właśnie będę kończyć robić drugie danie. Zrobiłam surówkę z kiszonej kapusty z marchewką i szczypiorkiem, do tego mintaj, ziemniaczki i wstawiłam kompocik z jabłek i gruszek :-)

A tak z innej beczuszki :D

Słońca moje Kochane- powiedzcie mi czy wy kupujecie do szpitala szlafrok taki cieńki ??
Zastanawiam się czy mogę wziać jedna koszulę i jeden dres cienki, tzn. spodnie dresowe luźniutkie i koszulkę bo byłoby mi dużo wygodniej ? Nienawidzę koszul i pamiętam jak fatalnie w szpitalu po porodzie się w niej czułam, a po CC nie sprawdzają krocza wiec nie musiałabym ściągać.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczynki!
Jutro synuś już będzie w domku (jest lepiej, zaczęli więcej wychodzić z domu na plac zabaw i przestał marudzić. Brzuch boli, ale sporadycznie). A my dzisiaj mamy z M. totalny chillout :-) Spanie do 11, pyszna jajecznica, leżenie do góry brzuchem i nadrabianie zaległości filmowych. Za chwilę idziemy na obiadokolacyjkę do restauracji, bo gotować też nam się nie chciało :-)

Miłego końca niedzieli!

Martyna, ja biorę taki cienki szlafrok zapinany na zamek (oczywiście aktualnie się nie dopinam). Gdyby nie sprawdzanie krocza po sn też bym wolała jakiś dresik, luźne spodnie, legginsy.
 
Wlasnie mija tydzien jak tonac we lzach, wiedząc, ze juz nie da sie powstrzymać, a jednocześnie wciaz mając na to nadzieje, jechałam do szpitala. Za dwie godziny moje córki były juz w inkubatorach.

Całe popołudnie dzis wspominam.

Tydzien pózniej...
Natalia jest w zwykłym lozeczku :)
Dzis pierwszy raz karmiłam ja piersia! :)
Poszło nam suuuuper, zjadla 40ml.
Potem godzinę siedziałam z nia w ramionach, jak jest ubrana, w duzo za duze ciuszki to jest jej wiecej.
Przewijalismy i przebieralismy Natke! :) Kosmos z takim malcem.
Potem wróciliśmy na drugie karmienie, ale była juz tak zmęczona ssaniem, ze wyszło tylko 10ml. Neonatolog tłumaczyła, ze nic na sile, bo zrobi krok w tył.

Kamila wciaz w inkubatorze, ale jutro pewnie w lozeczku.
Je z butelki!
Dzis tatus ja kangurowal.

Dzis na dyżurze była neonatolog i pielegniarka, które przyjmowały małe. Wspominalismy troche. Kto by pomyślał, ze po tygodniu będziemy tu gdzie jestesmy.
Jest super!
Kamila jest ok 2 dni za siostra, no ale ona to nie ona sie rodziła.

W szpitalu liczą, ze urodziłam w 33t6d. Wg pierwszego usg z 5tc. To zawsze 2 dni wiecej niz z OM :)

Takze dla nas to był bardzo udany weekend. I mieliśmy szczęście, ze przez te milowe kroki przeprowadziła nas super pielegniarka. Cudowna kobieta.

Bylismy tez na obiedzie w restauracji. Pierwszy raz tak na spokojne odmówilismy ten tydzien i nasze leki i nadzieje z tych dni.
Smialam sie, ze jak na rodziców 3 małych dzieci, w tym tygodniowych blizniat to mamy duzo wolnego czasu ;)

Powinnam teraz odciagac mleko... A ja leże.


MAGDA - mam tak samo, musze byc przykryta by spać :) i to czymś co cos waży, przescieradla odpadają.
Tez miałam plan przy synku by po pol roku trafił do swojego pokoju. Nie wyszło :) Ale widzę, ze to bardziej problem moj niz synkowy, to mi było sobie ciezko wyobrazić, ze on tam sam, daleko... ;)

LILITH - wysoko sobie poprzeczkę ustawiasz. Mam nadzieje, ze o sobie tez ładnie dbasz jak o wszyskich i wszystko wokół :)

NATKUSIA - taka juz przewrotnosc losu :) Ja sie targowalam o dwa dni wiecej do cc pod koniec lipca, a wyszedł z tego czerwiec. Ty chcesz szybko urodzić, jak juz synek donoszony to sie mały teraz rozmyslil :)

Poczucie wolności rozumiem, ja wreszcie moge robic cokolwiek i znowu czuje ze żyje.

MONIA - :*
Pamiętaj o nospie! Szczególnie, ze noce burzowe, a to podobno ściąga rodzące na oddziały :)

MARTYNA - rana po cc tez sie powinna w miarę możliwości wietrzyc. Do tego materiał ze spodni czy legionsow moze te rane podrazniac. Ja mam teraz duży problem z dobraniem spodni/legionsow które nie potęguje bólu. A w szpitalu jak bedziesz ciagle siedziec na łóżku karmiac to jednak luz na podbrzuszu bedzie niezbędny.
 
Madison, ale te moje spodnie sa mega bardzo luźne, na takiej strasznie rozciągliwej gumce. Jak pamiętam ten opatrunek był dosyć twardy i właśnie w tych spodniach po ciazy jak przyszłam do domu było mi wygodnie. Nie cierpię koszul z tego względu, że mam taka budowę pachwin, że momentalnie mnie obciera.. :-(
 
Madison - no i wszystko idzie coraz szybciej ku dobremu :-)
A skąd wiadomo, że mała zjadła akurat 40 ml? Z butelki OK ale z piersi? Może to i głupie pytanie ale ja pojęcia nie mam o dzieciach, ot tak podrzucali mi nieraz takie trochę podrośnięte, żeby ciocia się zajęła, ale wszystkie samodzielne były a z takim niemowlaczkiem to ja dłużej niż 20 min sama nie zostawałam a tu do mnie coraz bardziej zaczyna docierać, że już niedługo będę miała swojego maluszka 24/24 i trzeba mu będzie dać jeść, przewinąć, zabawić, kurde, skąd wiadomo kiedy on najedzony? :-)

Co do spodni i szlafroczka, to ja mam taki cienki szlafroczek w bardzo dużym rozmiarze to się mogę nim owinąć, tylko się zastanawiam czy nie zrobić w nim po boku na szwie dziury, żeby się z niego nie zrobiło coś w rodzaju kopertówki, nie rozłaziłoby się przy okazji, biorę na pewno koszulki bo ja na odwyrtkę nie lubię spodni :-)
 
MARTYNA - mi ten opartunek sciagneli po 12h, po nocy, razem z cennikiem i pionizowaniem. Od razu położna wziela mnie pod prysznic i umylysmy rane. I octenisept.

I przy obchodach znowu psikali i kazali wietrzyc. Krocza mi nie oglądali, ale moja lekarka od cc dwa razy zaglądała sama ile krwawie :) Ale oni mnie tam przez pierwsze dwa dni traktowali jak dziecko :)

ATANA - prostsze niz sie moze wydawać :) Waży sie dziecko (dwukrotnie, zeby miec pewnosc co do pomiaru) przed karmieniem i zaraz po karmieniu (znowu dwukrotnie) :)
Miedzy wazeniami nie zmienia sie nic w ubranku i nie przewija.

Ale jak nie ma konieczności bycia tak aptekarskim w karmieniu to lepiej nie eksperymentować z waga, bo to powód do płaczu i ciągłych zmartwień, wiem bo przechodzilam to z synkiem :) Wprawdzie nie wazylam ile zjadł, ale podkusilo mnie by sprawdzać przyrosty masy i było gorzej niz w internety mówiły ;)
 
Wróciłam, jestem, padam !!! Chwilkę się ogarnę i pstryknę foto na uwiecznienie 36tc;) Oj po co ja tyle jadłam...
 
Witam wieczornie. Po wczorajszej kłótni nie ma śladu, na szczęście znalazłam gwarancję od tv i może damy radę go tak naprawić(ale już liczę kasę na nowy).
Pojechaliśmy dziś we trójkę na wycieczkę do Rogalina(tu sie okazało,że nic nie zobaczymy, bo obiekt łącznie z parkiem zamknięty z powodu remontu) i Kórnika.Trochą gorąco było, ale warto było się wybrać. Wróciliśmy wykończeni.

Madison super,że dziewczynki robia takie postępy. Na pewno czujecie ogromną ulgę

Marlenkus gratuluję 36 tygodnia

Gorgusia Ty chyba nawet w biegu urodzisz. Super,że dałaś radę na tym weselu, ja, padłabym po dwóch godzinach

Kaspian super,że mały będzie już w domku,na pewno mu się wszystko uspokoi
 
reklama
Niedziela,to i spokój i nas. Natkusia co u Ciebie? Wojtek protestuje i nie wychodzi jak na złość?

My byliśmy nad jeziorem,dwa razy pływaliśmy,byli sympatycznie. I bliżej daty porodu mam wrażenie,że sie wszystko u mnie wycisza. :-) spokojnego wieczoru wszystkim
 
Do góry