Pozdrawiam z domku
Przed wyjściem byłam pokangurowac jedna księżniczke. Zostawiłam zapasy mleka, ale ze małe juz jedza po 20ml to moje 'hektoliterki' starcza do 9 rano.
W domu sciagnelam 180ml, to jakis cud jest... M pojechał zawieźć w przerwie miedzy meczami, niech maja zapasy, nie chce by im podawali teraz mm. Moze moje mleko pomoże cos...
Jak z nimi jestem i na nie patrzę to jest ok, ale jak spojrze na innego noworodka, a potem na nie to...
Dzis ważyły 1710 i 1750, sa długie i w tym wszystkim wyglądają jak takie patyczaki. Jak mi daje je na piers to dopiero widza jaka to skala i ze one jeszcze powinny byc w brzuszku.
Na szczęście idzie im dobrze, odpukac. Spadek wagi mocno wyhamował, wiec moze zaraz bedzie szło w druga stronę. Zmniejszyli o polowe kroplowki, a to ostatnie z takich 'poważnych' wspomagan.
Atmosfera juz wesoła, Ordynatorka juz wesoła, pielęgniarki tez, żarty, zarcik. Dziewczyny maja przez weekend wyjśc z inkubatorow
takie zadanie 'dostały' dyzurujace przez weekend neonatolozki
Na szybko pojechaliśmy na zakupy i co za paranoja, w Smyku nie ma woreczkow do mnożenia pokarmu. M wczoraj zamowil w aptece woreczki medeli, 20 szt 60 zl!!! W Mathercare kupiliśmy ubranka mniejsze niz dla new baby. Na próbę, bo one sa do 3,4kg, ale wzrost tylko 50cm, a moje miały 48 jak sie rodziły.
Zestaw 3xbody i 3xpajac ponad 180 zł.!!!! Skandaliczne sa te ceny!!!!!!!!
Synek był bardzo szczęśliwy z powrotu mamy, ale tez dostało mi sie pary razy, w sensie bil mnie, tłumaczyłam i czekalam co z tego bedzie. Po chwili wyciągał reke i był szczęśliwy znowu. Duzo sie przytulal, pozwoliłam mu zasnąć przy mnie w dużym łóżku. Wyprzytulal mnie wieczorem i tatę tez. A potem nas oboje razem, przeslodki był dzis.
Oglądał juz rane po cc bo szukal dzidziusiow (zrobiła duzo mniejsze wrażenia niz rany M po ostatnim wypadku na rowerze, które M musi teraz codziennie pokazywać
) i z fascynacja patrzył jak robi sie mleko
Ale były tez smutniejsze momenty w ciagu dnia. Wpadliśmy na znajomych wychodząc ze szpitala, takich tam dalszych, no wiec pytania itd. Ludzie reagują euforycznie na wieść, ze sie dzieci urodziły i te wszystkie 'i co wszystko ok?' i inne takie 'oczywistości'....
Mi łzy leciały pod okularami slonecznymi, a M poszedł w wersje, ze wszystko super i oczywiscie, ze rewela.
Jejku ile jeszcze przede mną takich rozmów... Poki co reaguje płaczem jak mam powiedzieć 'wcześniaki' i 33tc, inkubator...
Jednak nie ma to jak własne łóżko. Dzis po raz pierwszy bez bólu leże na boku, to cc to masakra dla brzucha jest. Mleko ściągnięte wiec korzystam z przerwy i idę spać nim bol zapędzi mnie do laktatora.
Spróbuje odpisać jutro.