reklama
anna20061
Fanka BB :)
Ta swinie jestescie no... Ja tu glodna i niewiem co zjesc ja dzisiaj to co zjadlam to z rana buleczke z szynka kawa plus 3 biszkopciki,objad bulka z szynka i pomidorem.Kolacja kila frytek i taki malusi malusi kawalek pizzy od Maxia
Lazi cos za mna jak normalnie za kobieta w ciazy.Kurde chyba zaszlam...
Lazi cos za mna jak normalnie za kobieta w ciazy.Kurde chyba zaszlam...
Izis86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2013
- Postów
- 1 303
W mordę. oczywiście pisałam na telefonie i aplikacja się wyłączyła. Bardzo często ostatnio mnie to spotyka. Włączyłam na komputerze - to strona mi się ładować nie chce, ładuje się i ładuje.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za kciuki i gratulacje Po obronie poszliśmy spać Bo ja spałam kiepsko i mało, a K. w ogóle bo zaraz po nocy pojechał po kwiaty, a potem ze mną na uczelnie. Teraz byli teściowie i moja mama z ciachem i pogratulować Niestety z tej okazji K. spał tylko jakieś 3 godziny i teraz znowu poszedł na nockę...nie lubię takich sytuacji bo...ja cierpię z tego powodu, że on ma źle Bo ja zalegnę w łóżku, a on...musi tam pracować do 6 rano po 3 godzinach snu, ech..
Oczywiście przeczytałam wszystko, ale większości nie pamiętam
Kaspian, bardzo mi przykro, że to akurat taka rocznica..ale jestem pewna, że teraz ktoś nad Wami czuwa z góry.
Anna o Twojej mamie nie sposób zapomnieć Padłam ze śmiechu )))) Ja wiem, że dla Ciebie to jest "ciężkie" i raczej mało zabawne, no ale dla nas to śmiechowe sytuacje )) hahah trafna uwaga - może faktycznie szukała kafejki internetowej
Co do ruchów - ja też nie wiem co to znaczy "za mało" albo "za dużo" bo są takie dni, kiedy rusza się bardzo sporadycznie i niewiele, a są takie, że potrafi zaszaleć Oczywiście zwłaszcza nocami Dlatego nie rozumiem jak można rozpoznać kiedy jest za dużo, a kiedy zbyt mało
Z tym gbs'em to chyba faktycznie trzeba jechać do szpitala jak odejdą wody - też patrzę przez pryzmat tych znajomych, których sytuację opisałam ostatnio. Wody odchodziły jej już w domu, a antybiotyk jej podali stanowczo za późno. A jak nie ma wód - nie ma ochrony.
Ja lubię ćwiergolenie ptaków ale właśnie jakiś wróbelków...u mnie często latają jakieś wrony, czy inne badziewne ptaszyska, które tak kraczą, że szkoda gadać. K. natomiast w ogóle nie lubi żadnego ćwiergolenia bo jemu dużo rzeczy przeszkadza w zaśnięciu Ja lubię jak ptaki rano ćwierkają, tak jakoś mi się robi miło, błogo
hehe kiedyś w Gdańsku jak miałam pranie na balkonie (zabudowanym, ale szyba była otwarta) to mi jakiś ptak zniósł jajo na spodnie I zostawił, niestety nie udało mi się "wysiedzieć"
Co do gości w domu to w sumie lubię Ale widzę, że ostatnio zaczyna mi brakować takich dni, żeby nikt się nie pojawiał. Tak żeby siedzieć w domu, móc chodzić w piżamie, cieszyć się sobą nawzajem i nie czekać na gości. A jak tutaj mieszkamy to często ktoś wpada, no bo znajomi teraz w zasięgu ręki
Martyna, jak popatrzyłam na zdjęcie na telefonie to odniosłam też wrażenie, że w tym foteliku może tak ma być Ja też bym zostawiła
Madison, bardzo się cieszę, że już lepiej i nas "nawiedziłaś" Teraz już będzie tylko lepiej.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za kciuki i gratulacje Po obronie poszliśmy spać Bo ja spałam kiepsko i mało, a K. w ogóle bo zaraz po nocy pojechał po kwiaty, a potem ze mną na uczelnie. Teraz byli teściowie i moja mama z ciachem i pogratulować Niestety z tej okazji K. spał tylko jakieś 3 godziny i teraz znowu poszedł na nockę...nie lubię takich sytuacji bo...ja cierpię z tego powodu, że on ma źle Bo ja zalegnę w łóżku, a on...musi tam pracować do 6 rano po 3 godzinach snu, ech..
Oczywiście przeczytałam wszystko, ale większości nie pamiętam
Kaspian, bardzo mi przykro, że to akurat taka rocznica..ale jestem pewna, że teraz ktoś nad Wami czuwa z góry.
Anna o Twojej mamie nie sposób zapomnieć Padłam ze śmiechu )))) Ja wiem, że dla Ciebie to jest "ciężkie" i raczej mało zabawne, no ale dla nas to śmiechowe sytuacje )) hahah trafna uwaga - może faktycznie szukała kafejki internetowej
Co do ruchów - ja też nie wiem co to znaczy "za mało" albo "za dużo" bo są takie dni, kiedy rusza się bardzo sporadycznie i niewiele, a są takie, że potrafi zaszaleć Oczywiście zwłaszcza nocami Dlatego nie rozumiem jak można rozpoznać kiedy jest za dużo, a kiedy zbyt mało
Z tym gbs'em to chyba faktycznie trzeba jechać do szpitala jak odejdą wody - też patrzę przez pryzmat tych znajomych, których sytuację opisałam ostatnio. Wody odchodziły jej już w domu, a antybiotyk jej podali stanowczo za późno. A jak nie ma wód - nie ma ochrony.
Ja lubię ćwiergolenie ptaków ale właśnie jakiś wróbelków...u mnie często latają jakieś wrony, czy inne badziewne ptaszyska, które tak kraczą, że szkoda gadać. K. natomiast w ogóle nie lubi żadnego ćwiergolenia bo jemu dużo rzeczy przeszkadza w zaśnięciu Ja lubię jak ptaki rano ćwierkają, tak jakoś mi się robi miło, błogo
hehe kiedyś w Gdańsku jak miałam pranie na balkonie (zabudowanym, ale szyba była otwarta) to mi jakiś ptak zniósł jajo na spodnie I zostawił, niestety nie udało mi się "wysiedzieć"
Co do gości w domu to w sumie lubię Ale widzę, że ostatnio zaczyna mi brakować takich dni, żeby nikt się nie pojawiał. Tak żeby siedzieć w domu, móc chodzić w piżamie, cieszyć się sobą nawzajem i nie czekać na gości. A jak tutaj mieszkamy to często ktoś wpada, no bo znajomi teraz w zasięgu ręki
Martyna, jak popatrzyłam na zdjęcie na telefonie to odniosłam też wrażenie, że w tym foteliku może tak ma być Ja też bym zostawiła
Madison, bardzo się cieszę, że już lepiej i nas "nawiedziłaś" Teraz już będzie tylko lepiej.
Witam znad dojarki. Dzis łapie juz po 80-90ml mleka. Z ciekawości musze kiedys sprawdzic czy moze jestem w stanie rozkręcić laktacje tak poprostu bez ciazy i porodu
Odpoczywam, przyjmuje gości i petentów, odciagam pokarm, zanosze na oiom, popatrze na dziewuchy, wracam i od nowa.
Mam bardzo duzo pomocy i wsparcia ze strony lekarzy, położnych, pielęgniarek noworodkowych czy pan sprzatajacych. Nie mówiąc o M. Układają mi wszyscy w głowie na nowo i jakos idzie, choć wiem, ze jeszcze wiele dolkow przede mną.
Powoli godze sie z tym, ze jestem MAMA WCZESNIAKOW. I ze nikt mi juz czasu nie cofnie i nie bede mogła nic zrobic inaczej.
Mam tu bardzo komfortowe warunki do przezywanie tego wszystkiego. Jest spokoj, cisza. własny pokoj, nie widzę innych dzieci. Moge odpoczywać, albo ryczec godzinę u nic nikomu do tego.
O dziewczynach to sie boje nawet pisać, by nie zapeszyc. Kami wciaz na wspomaganiu oddechu, ale mniejszym. Natka ma zoltaczke i naswietlaja inkubator lampami. Obok ma sali leży tez naswietlany 4kg tygodniowy szkrab.
Wciaz spadają z wagi, ale to norma wiem. Teraz maja 1800 i 1750, ja ten ubytek bardzo widzę. Zdjecia nie oddają tego jak małe sa te moje dzieciaczki i chude takie z długimi rekami i nogami.
Jutro wypis, ale chyba przeciagne do piatku. Potem bede przywozic mleko, do poniedziałku powinnam byc na tyle sprawna by auto nie było dla mnie problemem, a mam tu tylko kilka min drogi.
Pisze to i wciaz nie moge uwierzyć, ze pisze o sobie. Ale coz najwyższa pora wyrzucić z głowy obrazki jak to miało byc i otworzyć sie na to jak jest.
Odpoczywam, przyjmuje gości i petentów, odciagam pokarm, zanosze na oiom, popatrze na dziewuchy, wracam i od nowa.
Mam bardzo duzo pomocy i wsparcia ze strony lekarzy, położnych, pielęgniarek noworodkowych czy pan sprzatajacych. Nie mówiąc o M. Układają mi wszyscy w głowie na nowo i jakos idzie, choć wiem, ze jeszcze wiele dolkow przede mną.
Powoli godze sie z tym, ze jestem MAMA WCZESNIAKOW. I ze nikt mi juz czasu nie cofnie i nie bede mogła nic zrobic inaczej.
Mam tu bardzo komfortowe warunki do przezywanie tego wszystkiego. Jest spokoj, cisza. własny pokoj, nie widzę innych dzieci. Moge odpoczywać, albo ryczec godzinę u nic nikomu do tego.
O dziewczynach to sie boje nawet pisać, by nie zapeszyc. Kami wciaz na wspomaganiu oddechu, ale mniejszym. Natka ma zoltaczke i naswietlaja inkubator lampami. Obok ma sali leży tez naswietlany 4kg tygodniowy szkrab.
Wciaz spadają z wagi, ale to norma wiem. Teraz maja 1800 i 1750, ja ten ubytek bardzo widzę. Zdjecia nie oddają tego jak małe sa te moje dzieciaczki i chude takie z długimi rekami i nogami.
Jutro wypis, ale chyba przeciagne do piatku. Potem bede przywozic mleko, do poniedziałku powinnam byc na tyle sprawna by auto nie było dla mnie problemem, a mam tu tylko kilka min drogi.
Pisze to i wciaz nie moge uwierzyć, ze pisze o sobie. Ale coz najwyższa pora wyrzucić z głowy obrazki jak to miało byc i otworzyć sie na to jak jest.
reklama
Izis - gratuluje bardzo! Super, ze masz to juz za sobą!
Faisca - koniecznie trzeba ćwiczyć, bez ćwiczeń nie ma szans by te mięśnie wróciły do stanu sprzed ciazy i porodu. Mozna sie tylko łudzić, ze wróciło, ale samo sie nie zrobi.
Natkusia - z tego co wiem to wszedzie jest taka procedura, ze przy wcześniakach mamy wychodzą wczesniej niz dzieci. Dzieci i tak sa na innym oddziale, wiec mamy by sie tylko 'hotelowaly'.
Monya - zdrowka dla kota, one zawsze na cztery łapy
I juz wiecej nie pamietam. Tym, które sie jeszcze remontuje życze anielskiej cierpliwości i światełka w tunelu
Chorym i zbolalym zdrowka!
Marudzacym na dolegliwosci ciazowe - powiem tylko, ze zazdroszczę...
Ja tu pitu pitu, a tu nowy mleczny rekord - 100ml! Awesome!
Faisca - koniecznie trzeba ćwiczyć, bez ćwiczeń nie ma szans by te mięśnie wróciły do stanu sprzed ciazy i porodu. Mozna sie tylko łudzić, ze wróciło, ale samo sie nie zrobi.
Natkusia - z tego co wiem to wszedzie jest taka procedura, ze przy wcześniakach mamy wychodzą wczesniej niz dzieci. Dzieci i tak sa na innym oddziale, wiec mamy by sie tylko 'hotelowaly'.
Monya - zdrowka dla kota, one zawsze na cztery łapy
I juz wiecej nie pamietam. Tym, które sie jeszcze remontuje życze anielskiej cierpliwości i światełka w tunelu
Chorym i zbolalym zdrowka!
Marudzacym na dolegliwosci ciazowe - powiem tylko, ze zazdroszczę...
Ja tu pitu pitu, a tu nowy mleczny rekord - 100ml! Awesome!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 623
- Odpowiedzi
- 46
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: