Kaspian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2014
- Postów
- 631
Hej,
Madison, fajnie że zdecydowałaś się jednak nie dystansować od nas - ciężarówek. Cieszę się, że laktacja się rozkręciła, a Ty czujesz się już lepiej. Napisz jak się mają dziewczynki.
Agula, wydaje mi się, że jasno powiedziała położna, że w Twoim przypadku musisz jechać zaraz po odejściu wód. A może poród zacznie Ci się od skurczy ... ?
Anna, ja mam syropek na zaparcia (lactuloza). Stosuję w ostateczności, gdy moja mała walczy o miejsce z kupą i brzuch zaczyna mocno boleć. Stosuję też czopki glicerynowe i ostatnio piję Activię. Jest trochę lepiej.
Edys, to chyba nie do końca prawda, że bóle przepowiadające nie bolą. Mnie czasami mocno zabolą, a czasami po prostu brzuch się napina i tylko dyskomfort czuję. Zawsze czekam czy się nie nasilają i nie powtarzają zbyt regularnie - wtedy mam pewność, że to jeszcze nie czas!
Monya, kciuki za kotka!
Asiołek, jeszcze trochę musimy wytrzymać. Choć ja ostatnio przesypiam pięknie noce, ale to dlatego, że w dzień mam drzemkę, potem zasypiam ok. 1-2 w nocy i śpię faktycznie do 8-9 BEZ SIKU I WSTAWANIA. Mogę sobie pozwolić, bo dziecię moje u dziadków, a ja w domu sama.
Natkusia, czy w Ty w sobotę wstajesz?????? BRAWOOOO!!!! Wytrzymałaś - zuch kobieta!!! W pierwszej ciąży po miesięcznym leżeniu na podtrzymaniu - nie mogłam się z radości opanować, odliczałam tak jak Ty A jak już wstałam w 37 tc, to i tak dość szybko znów się kładłam, bo jakoś lepiej mi było na leżąco. Ale sam fakt pozwolenia i bezpieczeństwa dziecka - niezastąpione!!!! I przekulałam się jeszcze tydzień do porodu po odstawieniu leków.
A u mnie dziś smutny dzień - 3 lata temu straciłam ciążę. Zabieg miałam ok 21 wieczorem, od tego czasu zapalam wieczorem świeczkę dla mojego Aniołka, ale cały dzień będzie płaczliwy (tak czuję).
Buziole!!!
Madison, fajnie że zdecydowałaś się jednak nie dystansować od nas - ciężarówek. Cieszę się, że laktacja się rozkręciła, a Ty czujesz się już lepiej. Napisz jak się mają dziewczynki.
Agula, wydaje mi się, że jasno powiedziała położna, że w Twoim przypadku musisz jechać zaraz po odejściu wód. A może poród zacznie Ci się od skurczy ... ?
Anna, ja mam syropek na zaparcia (lactuloza). Stosuję w ostateczności, gdy moja mała walczy o miejsce z kupą i brzuch zaczyna mocno boleć. Stosuję też czopki glicerynowe i ostatnio piję Activię. Jest trochę lepiej.
Edys, to chyba nie do końca prawda, że bóle przepowiadające nie bolą. Mnie czasami mocno zabolą, a czasami po prostu brzuch się napina i tylko dyskomfort czuję. Zawsze czekam czy się nie nasilają i nie powtarzają zbyt regularnie - wtedy mam pewność, że to jeszcze nie czas!
Monya, kciuki za kotka!
Asiołek, jeszcze trochę musimy wytrzymać. Choć ja ostatnio przesypiam pięknie noce, ale to dlatego, że w dzień mam drzemkę, potem zasypiam ok. 1-2 w nocy i śpię faktycznie do 8-9 BEZ SIKU I WSTAWANIA. Mogę sobie pozwolić, bo dziecię moje u dziadków, a ja w domu sama.
Natkusia, czy w Ty w sobotę wstajesz?????? BRAWOOOO!!!! Wytrzymałaś - zuch kobieta!!! W pierwszej ciąży po miesięcznym leżeniu na podtrzymaniu - nie mogłam się z radości opanować, odliczałam tak jak Ty A jak już wstałam w 37 tc, to i tak dość szybko znów się kładłam, bo jakoś lepiej mi było na leżąco. Ale sam fakt pozwolenia i bezpieczeństwa dziecka - niezastąpione!!!! I przekulałam się jeszcze tydzień do porodu po odstawieniu leków.
A u mnie dziś smutny dzień - 3 lata temu straciłam ciążę. Zabieg miałam ok 21 wieczorem, od tego czasu zapalam wieczorem świeczkę dla mojego Aniołka, ale cały dzień będzie płaczliwy (tak czuję).
Buziole!!!