Widzę, ze trzymamy kciuki za Izis, to ja tez! Powodzenia! (rozumiem, ze chodzi o obronę).
Ja 2,5 doby po cc wracam do grona homo erectusow, duża ulga, tak poprostu bol spadł o 3/4.
Wczoraj miałam instruktaz izometrycznych ćwiczeń w pologu z rehabilitantem. Tym razem bede sie słuchać i ćwiczyć.
Postrasze Was Facet mówi, ze na indywidualnych zajęciach kobiety ćwiczą poodpinane do jakis elektrod i wychodzi, ze napięcie mięśni dna miednicy i jakis tam jeszcze nigdy po porodzie nie przekracza 25%, powinno byc min 60%, a bardzo często jest ok 10%. I nie ma szans by to sie samo wzmocnilo.
Z nieproszonych porad to mam tak:
- po cc na pierwsze doby pomoc bardzo potrzebna
- nawet w mega stresie i tylko z laktatorem uda sie rozkręcić laktacje. W szpitalu maja medele ofkors. Dzis o świcie zabralam juz 50ml!!!!!! Wczoraj po 30 było, przedwczoraj po kilka ml. Tylko nie mozna patrzeć na laktator I pic wode az sie uszami wylewa.
- cc na zimno, a cc po rozpoczęciu akcji porodowej to dwie skrajne rzeczy. Widac to po moich ksiezniczkach. Waga ich nie różni, tylko to ze to pierwszej wody odeszły i to ona sie pchała dupka na świat - przeżyła swoja porcje sn, dostała zastrzyk hormonów i jest w zupełnie innej kondycji niz siostra. A druga nie miała zamiaru wychodzić, została wyjęte nagle. Takze cc not so perfect.
(ale te skurcze porodowe tez nie )
Z ciekawostek:
- nie miałam infekcji żadnej, porod zaczął sie bo macica miała dosyc tego, ze ciasno tam było juz, nic z tym nie mozna było zrobic. Pessar z jednej strony moze nakrecac akcje skurczowa, ale u mnie najprawdopodobniej pomógł zatrzymać ta mała lobuziare w środku i nie robic jeszcze bardziej nagłego cc z narkoza
- dla ginekologow ciaza donoszona to 37, a 38 to juz prawie po terminie. Dla neonatologow ciaza ma trwac 40tyg, bez kompromisów.
Synek mi sie pochorowal na cos, wczoraj temperatura. Perfect timing. Lekarz go juz oglądał. Dzis chyba powinnam iść do domu, ale teraz to nie wiem za bardzo.
Dzis w kalendarzu mam pierwsze KTG i skończony 34tc. Chcesz rozsmieszyc Boga to opowiedz mu o swoich planach
Trzymajcie sie zdrowo!
Ja 2,5 doby po cc wracam do grona homo erectusow, duża ulga, tak poprostu bol spadł o 3/4.
Wczoraj miałam instruktaz izometrycznych ćwiczeń w pologu z rehabilitantem. Tym razem bede sie słuchać i ćwiczyć.
Postrasze Was Facet mówi, ze na indywidualnych zajęciach kobiety ćwiczą poodpinane do jakis elektrod i wychodzi, ze napięcie mięśni dna miednicy i jakis tam jeszcze nigdy po porodzie nie przekracza 25%, powinno byc min 60%, a bardzo często jest ok 10%. I nie ma szans by to sie samo wzmocnilo.
Z nieproszonych porad to mam tak:
- po cc na pierwsze doby pomoc bardzo potrzebna
- nawet w mega stresie i tylko z laktatorem uda sie rozkręcić laktacje. W szpitalu maja medele ofkors. Dzis o świcie zabralam juz 50ml!!!!!! Wczoraj po 30 było, przedwczoraj po kilka ml. Tylko nie mozna patrzeć na laktator I pic wode az sie uszami wylewa.
- cc na zimno, a cc po rozpoczęciu akcji porodowej to dwie skrajne rzeczy. Widac to po moich ksiezniczkach. Waga ich nie różni, tylko to ze to pierwszej wody odeszły i to ona sie pchała dupka na świat - przeżyła swoja porcje sn, dostała zastrzyk hormonów i jest w zupełnie innej kondycji niz siostra. A druga nie miała zamiaru wychodzić, została wyjęte nagle. Takze cc not so perfect.
(ale te skurcze porodowe tez nie )
Z ciekawostek:
- nie miałam infekcji żadnej, porod zaczął sie bo macica miała dosyc tego, ze ciasno tam było juz, nic z tym nie mozna było zrobic. Pessar z jednej strony moze nakrecac akcje skurczowa, ale u mnie najprawdopodobniej pomógł zatrzymać ta mała lobuziare w środku i nie robic jeszcze bardziej nagłego cc z narkoza
- dla ginekologow ciaza donoszona to 37, a 38 to juz prawie po terminie. Dla neonatologow ciaza ma trwac 40tyg, bez kompromisów.
Synek mi sie pochorowal na cos, wczoraj temperatura. Perfect timing. Lekarz go juz oglądał. Dzis chyba powinnam iść do domu, ale teraz to nie wiem za bardzo.
Dzis w kalendarzu mam pierwsze KTG i skończony 34tc. Chcesz rozsmieszyc Boga to opowiedz mu o swoich planach
Trzymajcie sie zdrowo!