reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Mnie te porody wcześniejsze nie stresują. Ja mam wrażenie, że przenoszę ;)) i w zasadzie spakowałam torbę, nie napawa mnie to strachem, że wywołam tym wcześniej poród. Wolę być przygotowana na różne scenariusze :)
Może jestem też spokojniejsza z tego tytułu, że dużo z Was pisze o odczuwalnych skurczach...a ja tam chyba nic takiego nie czuję :) żaden czop mi nie odszedł etc. ;) a do tego jestem jednak jedną z tych co mają termin wcześnie, a nie w połowie czy drugim końcu sierpnia.

Co za historia z tym porodem, lepiej żeby u mnie się nie przytrafiła bo ja często jestem sama w domu :D chyba bym padła...a mój mąż to noe wiem..ale on jest zadaniowy to chyba dałby sobie radę :D
 
reklama
Madison Ogromne Gratulacje !!!!! Dziewczynki na pewno sliczne (z tel pisze i nijak nie wiem jak znaleźć galerie).

Jak siade przy komp to moze cos wiecej napisze, bo z tel mi nie wychodzi.

Nam weekend minal dziwnie. W sobote woda grill łowienie rybek , a potem nie wiem co mi sie stalo ale doslownie byłam nieptzytomna. I tak cale popoludnie noc i pol niedzieli. Mam nadzieje ze to pogoda a nie antybiotyk ktory dostałam po posiewie. Dzis myslalam ze juz lepiej będzie ale gucio. Rusze sie i juz cala zasapana.

Teraz sie na kawke zdecydowalam i tez nie wiem czy dobrze.
 
Witam, czytam Was czytam

Madison gratulacje i duzo zdrowia zycze,

wlasnie w oczekiwaniu na meza jestem bo mnie zawiezie na przeglad do szpitala bo albo to jakas infekcja albo czop a my dopiero 31tc:-(
 
Ja nie chce pisać o porodzie na otwartym.
NATKUSIA - Czy możemy juz ten wątek przenieść do zamkniętych Sierpniowek?

KAMI - ja nie mam kogo przystawic do piersi :/ W nocy nie brałam morfiny, bo nic mnie nie bolało, wiec mam zaczac z laktatorem, tu oni dają ich elektryczne i zajmują sie higiena tego.
Poki co moje piersi nie zalapaly porodu. Nic sie nie działo.

MAGDA - ja tez musiałam miec jakies utajone objawy, jak juz sie ujawniły to było bardzo na bogato. Gdybym wczesniej była w szpitalu to moze by to zatrzymali, kto wie. W kazdym razie moja ginekolog żałuje, ze w czwartek mimo cofnięfej cholestazy i dobrej szynki nie skierowała mnie do szpitala.

MONYA - współczuje sytuacji z kotem, wiem jakie to nerwy, a Ty jestes sama jeszcze.

Z tymi wodami to nigdy nie wiadomo. Na usg w czwartek było ok, czyli 'wód nie za duzo', posiew ok, nic mi nie było. Skurczy tez nie czułam. Owszem czułam ten napor i brzuch poszedł w dol, w to by nas wszystkie chyba kwalifikowalo do szpitala.

Badaja cos tam pod katem infekcji. Jakies posiewy i wymazy u dziewczynek na wszelki wypadek.
Lekarze tez mówią, ze pogoda nie sprzyja spokojowi w temacie - burze, skoki ciśnienia, sie wiecej dzieje.

Nie moge w to wszystko uwierzyć. Inaczej to sobie wyobrazam, te pierwsze chwile z dziewczynkami.
Teraz to tylko ryczec mi sie chce.

Moja anestezjolog wczoraj tez jest mama podwójna, ale jej cory maja juz po 26 lat. Mówiła, ze na studiach uczą, ze to ciaza mnoga to patologia. Nie wiem po co naturze takie wybryki.
 
Madison porozmawiaj z piersiami, jak to nie załapały porodu:szok::szok::-D A poważnie jesteś bardzo dzielna Ty i dziewczynki za kilak dni jak ochłoniesz i my na forum ochłoniemy wszystko będzie inaczej wyglądać. Widać po Twoich postach w jak kiepskiej jesteś formie ale My jesteśmy tu z Tobą i dla Ciebie . Trzymaj się jak trzeba to rycz, pisz, znowu rycz aż wyrzucisz to z siebie. Na forum zawsze ktoś jest, chętnie odpiszemy na każdy Twój post.:-)
 
Madison no niestety nie wszystkie porody mają objawy takie jak na filmach, mi wydawało się, że lekarz który kieruje mnie do szpitala, robi to na wyrost (bo większość z nas ma takie objawy jaka ja miałam), mówił, że byc może jeżeli jest jakaś bakteria w moczu to też może powodować skurcze. Okazało się, że bakterii nie ma , a skurcze jednak były, więc nie wiadomo jak by było, gdyby ich nie wyciszyli.

Najważniejsze, że jesteście pod dobra opieką, a dziewczynki na pewno są śliczne. Ja niestety jeszcze ich nie widziałam, bo nie mam uprawnień, ale na pewno są cudowne.:-) Trzymam kciuki za pokarm oby się powiodło.
Nie raz życie pisze inny scenariusz jaki my sobie wyobrażamy, ale na pewno trzeba wierzyć, że skoro początek nie jest taki łatwy to później już będzie z górki. I za to trzymam mocno kciuki.

Izis86 to pozazdrościć męża, który by dał sobie z tym radę, bo ja musiałabym chyba dać sobie rade sama z porodem i jeszcze mojego M. przywrócić do stanu używalności. Bo on zadaniowy może i jest, ale chyba nie w tym kierunku.
 
Ostatnia edycja:
Madison kochana nie załamuj się tylko. Ja pamietam swoją pierwsza ciaze. Leżałam od 18 tc ciagle skurcze, co jakis czas wizyty w szpitalu, krwawienia, plamienia, od 33 na stałe , tydzien kroplówki w 34 odstawienie i czekanie na rozwoj sytuacji, w 35 tc zanika tętno , czekają tydzien:szok: I cc. Synek na szczęście zdrowy, ale do roczku każda jego zielona kupa, nie taki ruch ja w panice ze to przez leki, ze był niedotleniony, ze ma MPD itd. I ciągła depresja dlaczego ja, czemu miałam taka ciaze itd. Itp. Jeździłam po lekarzach, mimo, ze nie musiałam, bo ciagle cos mi sie wydawało nie tak. Oczywiście wszystko było ok.

Mam zdrowe, silne, mądre dziecko i dziś jestem z siebie dumna, ze dałam mu życie, ze wytrzymałam do 36 choć wtedy miałam żal, ze nie dłużej.

Rozumiem Cię kochana, masz prawo do smutku, żalu, złości itd. Ale nie miej żalu do siebie. Całuje II ściskam
 
Dziewczyny z godziny na godzinę czuje się coraz gorzej. Chyba ta pogoda mnie dobija. Jest ciemno, ponuro i przy tym bardzo duszno:baffled: Nie mogę sobie miejsca znaleźć :-(
A z innej beczki. Odkupiliśmy od znajomych łóżeczko z materacem i sztywnym przewijakiem. Ten oto przewijak przyczepiony był taką grubą szarą taśmą do łóżeczka- tak sobie spakowali. I teraz mam problem, bo od tej taśmy są takie lepkie zabrudzenia. Nie wiem czym i jak to usunąć. Próbowałam płynem do mycia naczyń i szorowałam druciakiem, ale tylko się ten kleisty brud rozszedł. I nadal trochę się lepi. Jakby któraś miała na to patent, będę wielce wdzięczna:happy2:
 
reklama
wkurzyłam się i się popłakalam ....wczoraj mąż skończył kuchnie malować,burdel jak cholera,więc wstałam rano i postanowiłam ogarnąćto wszystko.Posprzątałam wszystko i umyłam okno,a mąż przyszedł i na mnie nawrzeszczał ,że po co to robiłam :angry: ,że pojadę na porodówkę i wogóle i się pobeczalam,bo kuźwa nie dość ,że człowiek zrobił porządek to jeszcze zjebki zgarnął-przykro mi się zrobiło-bardzo (teraz siedze i ryczę -ja chciałm tylko dobrze no ) :-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry