reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Oj Asiołek zazdroszczę urlopowania :)) Tak mi się marzy wyjazd gdzieś, chyba już gdziekolwiek ;)

Imprez też zazdroszczę :D U mnie koncert tydzień temu póki co był ostatnią taką aktywnością :D Ale jak już wspomniałam mojemu K. już stres trochę przeszedł i generalnie zmywanie etc. już należy do mnie :p

Dzisiaj spałam w ciągu dnia ze 2, 3 godziny...takie te nocki rewelacyjne :p

Co do wstawania po cc, ja nie uważam zeby to było chore :) Najwyżej uważam, że każda kobieta powinna próbować po tylu godzinach, chyba że jakaś czuje się na siłach wcześniej. Ostatnio słyszałam, że koleżanka z podstawówki po 2 miesiącach nie może dojść do siebie...także to chyba bardzo indywidualna sprawa. Nie wiem czy nie gorsze jest stawianie na nogi za szybko jak kobieta jest nie w stanie i w rozsypce :) Ale to moje zdanie :)

No i takie chmury przylazły, a miałam chociaż na balkonie posiedzieć na słonku :)

K. pojechał już do swojej "ulubionej" dodatkowej pracy, a ja zaraz właśnie biorę się za jakieś zmywanie.

Anna ten Twój pies biedny...tamtej Pani to bym zrobiła niezłą antyreklamę bo jak czytałam to aż mi się włosy na głowie podniosły.

Martuśka92, czy Ty przypadkiem nie powinnaś się skontrolować u lekarza też z tymi bólami ?


Gratuluję skończonych 36 tygodni :D U mnie jeszcze kilka dni :)

Pewnie coś jeszcze chciałam napisać, ale już nie pamiętam oczywiście ;)


Przypomniało mi się - mnie się dzisiaj też śniło, że urodziłam ;)) Tyle, że w szpitalu jakbym zemdlała bo we śnie zrobiło mi się czarno przed oczami, potem chwilowy przebłysk widoku małej, a potem już w domu i była takim ładnym rumianym klopsikiem uśmiechniętym :D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Martyna, ja po CC wstałam na nogi po 8 h. Więc to pewnie zależy od szpitala. A ta przerwa między porodami 3 lata to przesadą moim zdaniem. Moja kuzynka urodziła SN 16 m-cy po CC.

No ja jeszcze myślę, porozmawiam jeszcze o tym z gin na wizycie.
 
Izis- miałam na myśli, że jeśli ktoś czuje się na siłach to może spróbować wcześniej. U nas niestety nie można było wcześniej wstać. Jeśli kobieta potrzebuje poleżeć dłużej to oczywiście.

Kahaka- Wszystko zależy od stanu blizny, żeby zakwalifikować kobietę do SN musi mieć ponad 3mm, jeśli ma mniej - CC.
3 lata między jednym, a drugim porodem to lepsza granica niż 2 lata. Bo to wszystko przy skurczach się rozciąga. Rozmawiałam z kilkoma lekarzami na temat porodów SN po CC i Niestety pęknięcia macicy nie czuć.. pierwszym objawej jest spadanie tętna dziecka. Dlatego boje się ryzykowac zdrowiem dziecka po prostu ... Gdyby to chodziło o mnie to "no problem" ale tutaj na pierwszy ogień idzie dziecko.
 
Martyna9, trzeba naprawdę złej woli, zeby dopuścić do pęknięcia macicy i odwrotnie, odrobina dobrej woli by poród sn sie udał. To zależy od lekarzy i położnych. My same możemy sie tylko dostosowywać,:-)
 
Przecież sama akcja skurczowa może do tego dopuścić, bóle parte. Ja mam takie informacje. Chociaż naczytałam się blogu " Naturalnie po Cesarce" i innych stron, które podają optymistyczne informacje to jednak mnie to przeraża. Nie wyobrażam sobie, że mogliby nie zdarzyć z CC albo wyciąć mi macicę :no:

U mnie w gronie znajomych też są dziewczyny, którym się to udało ale rodziły po 4-6 latach od CC to już takiego ryzyka nie ma. Ne bez powodu taki poród jest traktowany jako poród wysokiego ryzyka.

Ale wyczekany- oczywiście wszystkiego dobrego i czekamy na relacje z Twojego porodu SN :)
 
Martynko oczywiscie masz rację, sama akcja skurczowa moze. Nie neguje tego. Rozumiem Twoj strach, ja sama sie boje i wcale nue powiedziane, ze w ostatnim momencie nie zrezygnuje. Obojetnie jak ważne zebysmy urodzily w terminie zdrowe dzieci. Bedzie dobrze, bo na koniec beda z nami nasze bobasy :D
 
O, właśnie dzwonił kolega. Jego żona rodziła w zeszłym tygodniu. Miało być sn, a była cesarka...ale trochę przeżyli, córcia dostała tylko 4 pkt po porodzie...i uważam, że niestety to wina lekarzy...
Pojechali do szpitala bo wydawało im się, że coś wody odchodzą. Okazało się, że chyba nie, ale jakieś rozwarcie na centymetr już jest, więc zostawili ją w szpitalu. W karcie ciąży lekarz jej wpisał, że należy podać antybiotyk bo wykryto u niej GBSa. Jakoś tak się wszystko ociągało, okazało się, że ma ciśnienie chyba ze 150 czy coś. Podali jej jakieś leki. Leżała kilka dni, w końcu też niby zaczęło się dziać coś więcej, więc podali antybiotyk, a ona dostała gorączki ponad 38...ale mądra pani doktor stwierdziła, że sobie poczeka...dali jej leki na zbicie temperatury itd. i sobie czekali :| Nagle okazało się, że dziecku zanika tętno, ale pani jeszcze czekała. Dopiero po kilku godzinach wzięła się do roboty. Mała dostała zakażenia okołoporodowego, i w dodatku wydaliła tą smółkę jeszcze w brzuchu. Jak ją wyjęli to zaraz ją intubowali etc. Mama w kiepskim stanie. Zanim wstała po tym cc to minęło sporo czasu - dlatego mówię, że wszystko zależy od przypadku, a znam też takie gdzie kobiety nie były w stanie wstać z powodu stanu ich organizmu, a były zmuszane do tego bardzo przykrymi tekstami. Ahh aż się wzburzyłam jak mi opowiedział to wszystko... Póki co dziewczyny czują się dobrze, za miesiąc z małą wizyta u neurologa i chyba kardiologa żeby zbadać, czy to co się stało jej nie zaszkodziło.

Oczywiście nie napisałam tego żeby nas tu straszyć :p Tylko ku przestrodze i ku temu żeby być czujnym. Kolega mi mówił, że zamierza wnosić skargę. Jest tak wściekły, że jak go ta pani doktor zobaczyła to uciekła, nawet na salę nie weszła.
 
Hmm ale skąd wniosek o pęknięciu ? ;-) Nic jej nie pękło. Zrozumiałam to tak, że paciorkowiec dostał się do wód płodowych i dlatego dziecko było w złym stanie, do tego puściło smółkę. A lekarka czekała na coś, chociaż widać było, że i z mamą i z dzieckiem coś nie gra. Może czekała na poród naturalny...nie mam pojęcia.
Może się mylę, ale jak mama dostaje gorączki wysokiej to chyba nie świadczy to o tym, że wszystko jest ok, a dodatkowo dziecku zanika tętno. Nie rozumiem podejścia lekarzy.

Co do "czucia" podczas cc też już kiedyś pisałam, że koleżanka w zeszłym roku miała taką sytuację. Lekarze cały czas twierdzili, że urodzi naturalnie "bo tak", i tak czekali...aż nagle się okazało, że z dzieckiem coś nie tak. I taką cesarkę jej zafundowali, że czuła wszystko. No mnie aż się wszystko podnosi do przełyku. Może to rutyna z tych lekarzy robi takich ludzi, nie wiem, nie mam pojęcia, ale tak nie powinno być. Ja wiem, że to wszystko jest skomplikowane, ale chyba mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie, oraz świadomość, że każdy poród jest inny, i to, że jednej się tak i tak udało, to nie znaczy, że u drugiej będzie to samo.

Ja po moim lekarzu też czasami widzę taką "rutynę". To tak jak na ostatniej wizycie powiedziałam, że niepokoją mnie te kłucia, a on na to, że jego w ogóle to nie niepokoi bo na tym etapie to normalne. No to mnie uspokoił. Po czym w trakcie badania okazało się, że dobrze czułam, iż "coś jest na rzeczy", bo sam się zreflektował i kazał mi "luzować" przez 2 tygodnie żeby donosić dziecko.

Oczywiście ta moja sytuacja wcale mnie jakoś nie stresuje, bo jak czytałam o tych miękkich, skracających szyjkach z rozwarciem na opuszek, to niektóre dziewczyny pisały, że z takim to chodziły jeszcze dobre kilka tygodni zanim urodziły, co często było nawet po terminie :) Także nie martwi mnie to jakoś szczególnie :-)

Martwi mnie natomiast to lekarskie podejście do pacjenta...o ile mniej różnych tragedii by było, gdyby lekarze jednak okazywali trochę serca, zrozumienia i nie traktowali każdego sztampowo.


Natkusia, gratuluję raz jeszcze :D Widziałam zdjęcie :D z ciekawości aż się dzisiaj zmierzyłam "w pępku" :D
 
reklama
Iziis poprzednie wątki były o cc, pęknięciu macicy itd wiec sądziłam, ze piszesz to odnośnie tego.

ale to fakt wielu lekarzy zwleka bez sensu, a gorączka to ZAWSZE wskazanie do cc. Co za konowaly:crazy:

Prawda jest taka, ze cc jest dla szpitala droższa niż sn, bo to sala operacyjna, prąd, anestezjolog itd. Jak szpital biedny to i z cc czasem zwlekają do ostatniej chwili. Oj daleko nam do Zachodu, daleko....
 
Do góry