reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

no nieeeeeee,znowu napisałam posta i mi go wcięło:/

to tak na szybko,bo nie chce mi sie drugi raz tego samego pisać.

Madison super że sie udało z tymi badaniami. Ja ostatnio robiłam mocz morfologia,paciorkowce,bałam się że z tymi ostatnimi nie zdarzę z wynikami do dzisiejszej wizyty bo miały być do tygodnia ale już przedwczoraj miałam wyniki. Na szczęście wszystko ok, żelazo chyba mi pomaga bo wyniki z morfologii ciut lepsze...

Martyna a gdzie ten lumpek?:) ja chodzę czasami,ale tylko do jednego niedaleko mnie. Chyba powinni mi tam karte stałego klienta założyć:):)

za niedługo wybywam na wizyte:)
 
reklama
hej ja juz po wizycie. zaraz zdam relacje na wizytowym

natkusia a to z nerwów cukier tez skacze? ja cukrzycy nie mam ale sobie co jakis czas mierze w ciagu dnia i mam przewaznie tak 120-130..jaki jest prawidlowy, tzn norma? a ile juz niebezpieczny poziom?
madison ja jak przeczytalam o tej twojej choleostazie to mnie od razu wszystko swedziec zaczelo..taka glupia podswiadomosc:-D
monya super ze z kotkiem lepiej
Martyna udanych zakupów i pochwal sie na zakupowym co ci sie udalo upolowac:)

widze ze dzis jakis nerwowy dzien z chlopami..moj naszczescie jest na rana w pracy wiec ja spiecia nie mialam:-D
 
Witam się i ja po wczorajszej wizycie- szczegóły opisze na wizytowym. :tak:
Chciałam odpisać wczoraj i zeżarło mi całego długiego posta :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Więc jeszcze raz tak po krotce:

--------> ktoś pytał o poród pośladkowy- koleżanki brat tak się rodził ponad 30 lat temu. Niestety w trakcie porodu utknął i musieli go wyciagać siłą. Skutkiem tego było, że uszkodzili coś tam z bioderkami i potem musieli z nim jexdzić na rehabilitację. Tak więc ja bym nie ryzykowała. :no:

--------> co do drenów po cc- ja nie miałam (na szczęście) pozostawionych, ale miałam je po operacji usunięcia mięśniakow. Wyciaganie ich wspominam bardzo źle, dosłownie czułam się, jakby mnie kto chwycił za jelita i wyciagał je przez tą dziurkę w brzuchu. Masakra jakaś:szok:. Natomiast cewnik to już lajtowo poszedł. Jestem tez ciekawa, od czego zalezy czy zostawiaja te dreny czy nie?

--------> jeszcze co do pionizowania po cc- powiem wam, że za drugim razem (miałam tą operację a potem cc) było już całkiem całkiem. za pierwszym razem oczywiście też byłam zgięta wpół i ledwo umiałam mały kroczek zrobić. Za drugim razem w miarę lajtowo to poszło, wiadomo też coś mnie tam ciagło, ale już duzo mniej niż w porównaniu z pierwszym razem. Pewnie chodzi o to, ze nerwy już raz przecięte już tak potem nie reagują na ból, albo coś w tym stylu :confused:.

---------> Widzę kłotnie z mężami na tapecie. Mnie też wczoraj mój zdenerwował, bo mówię- musimy w końcu imię wymyśleć. NA to on, że oczywiscie ON już wymyslił i uważa, że jego wersja jest jedyna słuszna. A jego typy niestety mi w ogóle nie odpowiadaja. Dałam mu moją listę- chyba z 10 imion, to stwierdził, ze jedno no może ewentualnie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Akurat te, co do którego mam największe wątpliwości :wściekła/y:. O n w ogóle zawsze ma na wszystko czas i uważa, że po co już, przecież jeszcze się nie urodziło. No a ku*ź*wa kiedy??????? Dodam, że przy pierwszej corce tez nie moglismy dojść do porozumienia i ustalilismy ostatecznie chyba z tydzień przed porodem. A ja już bym chciała, a nie tak czekać niewiadomo na co :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
 
Hej

juz pogodzeni:-)Dlugo nie trwało. Kocham mojego M, ale czasem nie mam na niego sił. Wszystko trzeba mu mówić, tłumaczyć, wiem, ze tacy są faceci, ale czasem szlag mnie trafia.
ale takie wyryczenie sie raz na jakis czas przynosi ulgę. Od razu mi lżej.

co do laboratoriów, to ja potwierdzam zazwyczaj przyszpitalne najlepsze i najszybsze.

Dziewczyny od wizyty w poniedziałek mam podrażnioną pochwę. Od latexu z prezerwatywy do usg, zapomniałam, ze jestem uczulona. Lekarka każe mi zrobic kilka razy irygacie tantuum rosa, ale delikatnie. Czy któraś z was stosowała? Pomoże mi to? bo to swędzenie jest okrutne, ale to nie infekcja bo uplawów brak.
 
Sie mi kliknelo nie to co chciałam i poszło.

FAISCA - moja przyjaciolka smarowala i masowala krocze olejkiem i nie pękła, naciecia tez nie było. Teraz tez to trenuje i mocno wierzy, ze to wlasnie pomaga.

Tez słyszałam, ze mozna to robic tylko jesli ciaza idzie wzorowo. A poza tym to patent położnych i douli, lekarze, jak pytalam, dosc sceptycznie do tego podchodzą. Ale to nie niespodzianka, walka o palmę pierwszeństwa na porodowce miedzy tymi dwoma środowiskami jest stara jak świat ;)

MONYA - bardzo współczuje. Ja jestem mega kociara.
Poltora roku temu nasz kochany rodzinny Rudzielec w wieku 18 lat zachorował na raka płuc. Poza tym cholerstwem był tak zdrowy, ze weterynarze nie mogli w to uwierzyć.
Strasznie o niego walczyliśmy, ocierajac sie wlasnie o pytania czy nie jest to juz tortura dla niego.
Jejku ile było lez...
Moja mama powiedziała 'dość'. Ale to moj brat oddawał kotka po zastrzyku... Do tej pory ma łzy w oczach jak o tym mówi, a stary koń jest.
Zwierzęta to członkowie rodziny...

Życze duzo zdrowka dla Waszego kotka, wyglada na to, ze najgorsze ma za sobą.

CALTHA - obys miała racje, za ja juz psychosomatycznie choruje...

SIERPNIOWA - mnie tak suszy od kilku miesięcy. W nocy butla wody idzie :) I tak sobie pije i sikam całymi nocami. Najgorzej jak badania maja byc na czczo i mocz do oddania wtedy sie zaczyna kombinowanie :)

CARINE - w Polsce ktg nie jest obowiązkowe, dopiero po terminie jest 'zalecane'.
Czesc lekarzy bedzie go robic tak jak robia usg co wizyte, choć nie muszą.
Wczesniej zleca sie ktg jesli sa jakies obawy co do stanu dziecka, wiec tak naprawdę to trzeba sie cieszyc, jak lekarz nie widzi potrzeby :)

U mnie w szpitalu chodzi sie na ktg od 36tc (takie ich widzimisie), w blizniaczej ciazy od 34.
Ja musze zaraz zaczac ktg, co wcale mnie nie uspokaja.
 
Ojaka- os. złotej jesieni, zaraz za takim dużym lewiatane. Charakterystyczny budynek trójkątny od ronda hipokratesa zaraz za Zespołem szkół mechanicznych.

Carine- pochwale się jasne :)
 
Martyna dzięki za info,ale widzę że to Nowa Huta,a moja orientacja w tych regionach kończy się na M1:) Bo ja spoza Krk.więc lepiej żebym się aż tam sama nie zapuszczała bo musiałby mnie M potem szukac:D:D

ok zbieram się na wizytę. Proszę o kciuki:)
 
Ostatnia edycja:
Madison, no to szczęście, że w tym Bielańskim ktoś ogarnięty się trafił. A do którego Medicoveru chodzisz? Moja kuzynką jest położną w tym na Mokotowie.

Ulika, daj spokój, nie miej wyrzutów sumienia, przecież nie leżysz z własnej woli. Mężowi nic nie będzie.

Mexi, ja też nie miałam żadnego drenu po CC.
 
Madison...to trzymamy kciuki za wyniki.

Ja się urodziłam pośladkowo naturalnie, ale tu chyba nie bardzo mieli wybór bo zanim mama dojechała do szpitala to byłam juz pupą na zewnątrz. No i byłam wcześniakiem 2800,48 cm więc pewnie było łatwiej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Echhh... co się dzieje z tymi facetami? U nas na szczęście żadnych kłótni i spięć. My się w ogóle nie kłócimy. Jakoś tak się dobraliśmy, że oboje spokojne, niekonfliktowe charaktery mamy :-) Zobaczymy jak to będzie po porodzie, z maluszkiem w domu. Może stres przed nowym i nieznanym zrobi swoje.

Natkusia, wstawię wstawię fotkę. Będę pierwsza, a ty już jutro ;-)

Madison trzymam kciuki za badania. Oby były jak najlepsze :-)

I kciuki za wizyty dzisiejsze :-)

Mąż po nocce jeszcze śpi, więc zabieram się za prasowanie. Na szczęście obiad już wczoraj zrobiłam, a dziś tylko makaron ugotować, bo będzie spaghetti :-)

Miłego dnia :-)
 
Do góry