reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

ewcol3 nie wiem co to wymioty ani w pierwszej ciąży, ani teraz. Mam tylko lekkie mdłości jak mam pusty żołądek. Co oznacza, że ciągle coś muszę podjadać. Czasami zazdroszczę dziewczynom, które wymiotują. Przynajmniej bym nie przytyła tyle ile w pierwszej ciąża a i tak waga wyjściowa jest dużo za duża :-(

fiuufiuu fajnie masz z tym wolnym tygodniem. Mi czasem brakuje takiego wyciszenia. Choć uwielbiam towarzystwo szczególnie rodzinki (córeczki i męża), ale czasem mam ochotę po prostu pobyć sama.
 
reklama
Mam świadomość że jest dwójeczka ale jeszcze do końca nie mogę w to uwierzyć :tak:
Moje bliźniaki są jednojajowe (czyli jedno jajeczko, jeden plemnik) a wyszły dwa maluchy, normalnie CUD :-)

Anielka wow blizniaki. :szok: Szok. A masz juz dzieci, czy to pierwsza ciąża??????


Dorcia- ja jestem z 21.08,Kacus z 22.08,a teraz zapowiada się kolejne sierpniowe lwiątko :-)

U nas nie ma nikogo z sierpnia. Jedyne co, mamy w sierpniu rocznice slubu, wiec prezent bedzie poniekad :-D.

A ja na jedzenie ogolnie nie moge patrzec, jesli sie zmusze, to jem malo i tylko tyle.

Ja raczej podobnie. Jak juz cos jem, t bardzo male ilosci, i wszystko mi smierdzi. do lodowki wole nie zagladac, bo od rau mnie mdli :baffled:.

Lilith ja po pierwszej ciąży marzyłam, żeby zostały mi te cycki :-D teraz też są cudne :-D chociaż bolą, ale je uwielbiam :-D jednak mam świadomość, że za niecałe 9 miesięcy znikną ;-) i znów będę miała flaczki, mimo, że młodej nie karmiłam piersią ;-) i teraz też się na to nie nastawiam

Echhhh a mi w 1 ciazy nic nie uroslo, no moze sie lekko zaokraglilo, wiec i teraz sie nie nastawiam. A tak na to liczylam :-D:-D:-D.

Byłam w sobotę u lekarza i myślałam, że zobaczę serduszko. Niestety nie ma nawet zarodka, jest tylko jajo płodowe wielkości 10,8 mm. Martwię się trochę, żeby nie było puste. Dziwi mnie to strasznie, ponieważ owulkę miałam wg testów owulacyjnych 29-30 listopada, a lekarz twierdzi, że ok 9 grudnia.
Mam iść na wizytę za tydzień i sprawdzimy czy pojawi się zarodek.

Spokojnie. Moze sie przesunela owu. Ja tez mialam podobnie. Niezly stres, bo tez liczylam na serdkuszko, a tu tylko pusty pecherzyk
a na nastepnej wizycie (po tygodniu) byl juz i zrodek i serdusko. Tak wiec glowa do gory.


My dzis sprzedalismy malą do babci. Jutro jedziemy na Sylwestra w gory. Miala jechac z nami, ale przez ta świnkę musiała zostać. I tak łagodnie ją znosi (myślę, ze to przez szczepienie). Ze też musiała być w tych 5% dzieci, które chorują mimo szczepienia. No ale trudno. Strasznie pusto bez niej w domu. :-( Ja tylko strasznie żałuję, że nie będę mogła na nartach pojeździć, a uwielbiam :-(. W dodatku pewnie wszyscy będą pytać, a czemu a po co a dlaczego. Tak samo z piciem alkoholu. A chcieliśmy powiedzieć dopiero później, ale w tej sytuacji nie ma wyjścia. Najważniejsze, ze rodzice dowiedzieli się pierwsi :tak:.
 
Mexi pocieszyłaś mnie trochę. Ja też idę za tydzień na sprawdzenie czy zarodek się rozwija.
My też nie chcemy nikomu mówić, ale już są domysły. Dlaczego nie chcę winka, kawy itp...
Najgorzej będzie na Sylwestra. Pewnie wtedy już będziemy musieli powiedzieć, bo nikt nie uwierzy że nie piję szampana, bo nie mam ochoty
 
Mexi pocieszyłaś mnie trochę. Ja też idę za tydzień na sprawdzenie czy zarodek się rozwija.
My też nie chcemy nikomu mówić, ale już są domysły. Dlaczego nie chcę winka, kawy itp...
Najgorzej będzie na Sylwestra. Pewnie wtedy już będziemy musieli powiedzieć, bo nikt nie uwierzy że nie piję szampana, bo nie mam ochoty

No dokladnie. U mnie tez nikt by w to nie uwierzyl, bo normalnie to na pewno bym nie odmowila szampana albo drinka. No coz i tak predzej czy pozniej by sie dowiedzieli. :cool2:
 
Dziewczyny ja nie mówię tym którym nie chcę ;-) w Sylwestra powiem, że biorę antybiotyki (pod warunkiem, że mnie ze szpitala wypuszczą ;-))

Beate pewnie, że mogło Ci się tam coś poprzesuwać :-) nie ma się co martwić na zapas, choć wiem, że łatwo się tak mówi ;-)

Eh właśnie dzwonił mąż i mała ma ponad 39 stopni gorączki :-( tak nagle, jeszcze godzinę temu się bawiła, śpiewała, tańczyła :-( i mam dodatkowy powód do zmartwień :-(
 
No dokladnie. U mnie tez nikt by w to nie uwierzyl, bo normalnie to na pewno bym nie odmowila szampana albo drinka. No coz i tak predzej czy pozniej by sie dowiedzieli. :cool2:

Co racja to racja :tak:
Chociaż wolałabym poczekać chociaż do widoku bijącego serduszka, ale... pozostaje mieć nadzieję, że zabije za tydzień.

Dziewczyny ja nie mówię tym którym nie chcę ;-) w Sylwestra powiem, że biorę antybiotyki (pod warunkiem, że mnie ze szpitala wypuszczą ;-))

Beate pewnie, że mogło Ci się tam coś poprzesuwać :-) nie ma się co martwić na zapas, choć wiem, że łatwo się tak mówi ;-)

Eh właśnie dzwonił mąż i mała ma ponad 39 stopni gorączki :-( tak nagle, jeszcze godzinę temu się bawiła, śpiewała, tańczyła :-( i mam dodatkowy powód do zmartwień :-(

Biedactwo :-( może to jakaś wirusowa trzydniówka. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny właśnie pojawiło się u mnie krwawienie. Wiem, że nie powinnam tego pisać, ale coś czuję, że to się dobrze nie skończy.

Zobaczymy co noc pokaże, ale jutro najszybciej do mojej gin a najlepiej do szpitala.
 
reklama
Kahaka może jestem panikarą i nie mam doświadczenia w takich sytuacjach, ale ja bym jechała do szpitala. Lepiej dmuchać na zimne.
 
Do góry