reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2024

Cholera... Wiedziałam, że nażarcie się kilogramem mandarynek w popołudnie przed badaniami jest średnim pomysłem 😂😂
Screenshot_2023-12-15-15-36-53-15_b9e4a38ab737b0e3b147fc5dedd3d419.jpg
 
reklama
O to szybciej jesteś niż ja :) Mi mówiła diab, że jak masz posilek prawidlowo skomponowany, to najwyzsza glikemia powinna wypadać po godzinie i dlatego wtedy się mierzy. Jak wybija wcześniej to może być za dużo węgli + za mało białka/tłuszczy w posiłku. Sensor zaniża podobno jak się np w nocy śpi na nim albo ogólnie coś go dociska. Nie jest to idealna metoda. Ja miałam raz tylko na 2 tygofnie to troche się różniły, no i w krwi się zmienia szybciej, jest opóźnienie na sensorze chyba do 15-20min.
A do jakiej diabetolog chodzisz ? Butrym ?
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
Ja mam taką historię za soba urodziłam i nie żałuję nawet powiem że to było najpiękniejsze co mnie spotkało ciąża ciężka ale warta tych wspólnych kilku chwil
 
Uhh cieszę się, że nie tylko ja mam takie myśli... I też myślę o tym dziecku - po co miałoby żyć w męczarniach? Skoro i tak za chwilę miałoby odejść... Nie dałabym rady chyba żyć ze świadomością, że pozwoliłam mu cierpieć. No i właśnie - moim dzieciom przy okazji też. Bo przecież one też musiałyby w tym uczestniczyć...

Dużo zależy od ciężkości wady i szans przeżycia.
Nie chciałabym skazywać mojego dziecka na życie w szpitalu, w bólu, na wieczną walkę. To nie jest życie, moim zdaniem to tortura. Podjęcie decyzji o terminacji takiej ciąży, byłoby jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale przy bardzo ciężkich wadach bym ją podjęła.
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
Ja nie. Podziwiam wszystkie kobiety, które wiedziały o chorobie i zdecydowały się urodzić.
 
widzę, że nie tylko ja żywię sie ostatnio mandarynkami 🤣
Byłam dzisiaj na nieplanowanej wizycie u gina, czułam lekkie swędzeniu już drugi dzień, stwierdziłam, że sprawdzę czy jest jakiś wolny lekarz w luxmedzie był.jeden z bardzo dobrymi opiniami i poszłam.
Okazało się, że na szczęście nie ma żadnej infekcja - chyba naprawdę mam już urojenia psychosomatyczne 🤯 - a przy okazji zrobił USG...
7+5 WSZYSTKO super, wszystko tak jak byc powinno...
Nie mogę w to uwierzyć, dla mnie usłyszeć na usg, że jest dobrze, tak jak być powinno to jakiś kosmos, abstrakcja. Tak bardzo się cieszę...
Za tydzień znów mam wizyte u lekarza prywatnego... ofc pójdę, a kto mi zabroni co tydzien robic usg... 🤣
 
Oo widzisz. Nalesniki. Takie na slodko 🤤 Ale za salatke „tradycyjna” tez bym sie dala posiekac.
Przepraszam ale nie zauważyłam- masz cukrzycę ciążową ? W sensie bo nie zrozumiałam, czy masz ochote, ale nie możesz?🙂
Ja już sama nie wiem na co mam ochotę, w zasadzie średnio na cokolwiek bo mimo że jakoś żyję, to nadal mam takie dziwne uczucie w przełyku, jakbym lada chwila miała bełtnac XD ale nigdy nie zwymiotowałam ani nic.
@Kitsune kiedyś byłam bardzo stronnicza i chore dziecko dla mnie 100% nie, teraz jak mam już syna i wiem jak to jest mieć dziecko, to myślę, że byłaby to trudna decyzja, ale sądzę że odpowiedź byłaby taka sama… chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono tak naprawdę ..
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
ja właśnie dlatego, że nie zdecydowałabym.sie urodzić chorego dziecka... chce zrobić nifty pro. By zminimalizować ryzyko niewiedzy...
 
reklama
Przepraszam ale nie zauważyłam- masz cukrzycę ciążową ? W sensie bo nie zrozumiałam, czy masz ochote, ale nie możesz?🙂
Ja już sama nie wiem na co mam ochotę, w zasadzie średnio na cokolwiek bo mimo że jakoś żyję, to nadal mam takie dziwne uczucie w przełyku, jakbym lada chwila miała bełtnac XD ale nigdy nie zwymiotowałam ani nic.
@Kitsune kiedyś byłam bardzo stronnicza i chore dziecko dla mnie 100% nie, teraz jak mam już syna i wiem jak to jest mieć dziecko, to myślę, że byłaby to trudna decyzja, ale sądzę że odpowiedź byłaby taka sama… chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono tak naprawdę ..
Nie mam cukrzycy, ale i chęci zeby isc i ciachac salatke 🤣
 
Do góry