reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2024

Cholera... Wiedziałam, że nażarcie się kilogramem mandarynek w popołudnie przed badaniami jest średnim pomysłem 😂😂
Screenshot_2023-12-15-15-36-53-15_b9e4a38ab737b0e3b147fc5dedd3d419.jpg
 
reklama
O to szybciej jesteś niż ja :) Mi mówiła diab, że jak masz posilek prawidlowo skomponowany, to najwyzsza glikemia powinna wypadać po godzinie i dlatego wtedy się mierzy. Jak wybija wcześniej to może być za dużo węgli + za mało białka/tłuszczy w posiłku. Sensor zaniża podobno jak się np w nocy śpi na nim albo ogólnie coś go dociska. Nie jest to idealna metoda. Ja miałam raz tylko na 2 tygofnie to troche się różniły, no i w krwi się zmienia szybciej, jest opóźnienie na sensorze chyba do 15-20min.
A do jakiej diabetolog chodzisz ? Butrym ?
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
Ja mam taką historię za soba urodziłam i nie żałuję nawet powiem że to było najpiękniejsze co mnie spotkało ciąża ciężka ale warta tych wspólnych kilku chwil
 
Uhh cieszę się, że nie tylko ja mam takie myśli... I też myślę o tym dziecku - po co miałoby żyć w męczarniach? Skoro i tak za chwilę miałoby odejść... Nie dałabym rady chyba żyć ze świadomością, że pozwoliłam mu cierpieć. No i właśnie - moim dzieciom przy okazji też. Bo przecież one też musiałyby w tym uczestniczyć...

Dużo zależy od ciężkości wady i szans przeżycia.
Nie chciałabym skazywać mojego dziecka na życie w szpitalu, w bólu, na wieczną walkę. To nie jest życie, moim zdaniem to tortura. Podjęcie decyzji o terminacji takiej ciąży, byłoby jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale przy bardzo ciężkich wadach bym ją podjęła.
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
Ja nie. Podziwiam wszystkie kobiety, które wiedziały o chorobie i zdecydowały się urodzić.
 
widzę, że nie tylko ja żywię sie ostatnio mandarynkami 🤣
Byłam dzisiaj na nieplanowanej wizycie u gina, czułam lekkie swędzeniu już drugi dzień, stwierdziłam, że sprawdzę czy jest jakiś wolny lekarz w luxmedzie był.jeden z bardzo dobrymi opiniami i poszłam.
Okazało się, że na szczęście nie ma żadnej infekcja - chyba naprawdę mam już urojenia psychosomatyczne 🤯 - a przy okazji zrobił USG...
7+5 WSZYSTKO super, wszystko tak jak byc powinno...
Nie mogę w to uwierzyć, dla mnie usłyszeć na usg, że jest dobrze, tak jak być powinno to jakiś kosmos, abstrakcja. Tak bardzo się cieszę...
Za tydzień znów mam wizyte u lekarza prywatnego... ofc pójdę, a kto mi zabroni co tydzien robic usg... 🤣
 
Oo widzisz. Nalesniki. Takie na slodko 🤤 Ale za salatke „tradycyjna” tez bym sie dala posiekac.
Przepraszam ale nie zauważyłam- masz cukrzycę ciążową ? W sensie bo nie zrozumiałam, czy masz ochote, ale nie możesz?🙂
Ja już sama nie wiem na co mam ochotę, w zasadzie średnio na cokolwiek bo mimo że jakoś żyję, to nadal mam takie dziwne uczucie w przełyku, jakbym lada chwila miała bełtnac XD ale nigdy nie zwymiotowałam ani nic.
@Kitsune kiedyś byłam bardzo stronnicza i chore dziecko dla mnie 100% nie, teraz jak mam już syna i wiem jak to jest mieć dziecko, to myślę, że byłaby to trudna decyzja, ale sądzę że odpowiedź byłaby taka sama… chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono tak naprawdę ..
 
Spoko, nie Ty jedna ;) Ale wyjścia raczej są tylko dwa. Albo niedługo będzie po wszystkim, albo dzidzia będzie chora 🤷

Apropo, mam do Was pytanie. Jeśli urażę którąś z Was to przepraszam, jeśli nie chcecie to nie odpowiadajcie.

Czy gdybyście się dowiedziały, że dziecko jest nieuleczalnie chore (zespół Pataua, zespół Edwardsa - dzieci z tymi schorzeniami nie dożywają nawet roku, nie mówiąc o tym jak się męczą w trakcie życia). Zdecydowałybyście się urodzić?
ja właśnie dlatego, że nie zdecydowałabym.sie urodzić chorego dziecka... chce zrobić nifty pro. By zminimalizować ryzyko niewiedzy...
 
reklama
Przepraszam ale nie zauważyłam- masz cukrzycę ciążową ? W sensie bo nie zrozumiałam, czy masz ochote, ale nie możesz?🙂
Ja już sama nie wiem na co mam ochotę, w zasadzie średnio na cokolwiek bo mimo że jakoś żyję, to nadal mam takie dziwne uczucie w przełyku, jakbym lada chwila miała bełtnac XD ale nigdy nie zwymiotowałam ani nic.
@Kitsune kiedyś byłam bardzo stronnicza i chore dziecko dla mnie 100% nie, teraz jak mam już syna i wiem jak to jest mieć dziecko, to myślę, że byłaby to trudna decyzja, ale sądzę że odpowiedź byłaby taka sama… chociaż tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono tak naprawdę ..
Nie mam cukrzycy, ale i chęci zeby isc i ciachac salatke 🤣
 
Do góry