Mayolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2023
- Postów
- 865
A kiedy masz wizytę? Który to będzie tydzień/dzień ciąży?U mnie podobnie się trochę owu przesunęła w tym miesiącu wychodzi dziś 5+0 z owu już się nie mogę doczekac wizyty
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A kiedy masz wizytę? Który to będzie tydzień/dzień ciąży?U mnie podobnie się trochę owu przesunęła w tym miesiącu wychodzi dziś 5+0 z owu już się nie mogę doczekac wizyty
Ja odpuscilam bete, czekam na wizyte 13go. W pierwszej ciazy badałam, bylo ok i puste jajo, w drugiej chodzilam po ścianach z nerwow i po co mi to było? Na nic nie mamy na tym etapie wplywu niestety
Moj lekarz prowadzacy po pierwszym poronieniu kazal brac luteine 2x1 jak zobacze 2 kreski i kwas foliowy 5mg i to biorę i zobaczymy
Ale niezmiennie trzymam kciuki za Wasze bety no i za spokój, bo to tez bezcenne
Masz córkę Jagnę?No pewnie, ja z Jagną latałam jak wsciekła do gina, czasem co tydzień, bo mi to kupowało święty spokój, więc rozumiem w 100%. Teraz juz sie chyba tez wewnetrznie pogodziłam z tamtą stratą i wiem, ze nic nie moglabym zrobić, tak musiało byc i nie ja jedyna przez to przechodziłam. Pomogla tez terapeutka, która mi wyjaśniła za czym ja tak naprawdę tak strasznie płakałam. Gdyby któraś z Was potrzebowala porozmawiac o lęku albo miała kogoś kto potrzebuje to w Gdańsku jest super inicjatywa "przystanek mama" i tam terapeuci skupiaja sie na bolu po stracie i depresji poporodowej, polecam
Trzymam kciuki żeby wszystko było jak w najlepszym porządkuU mnie w drugiej ciąży wszystkie przyrosty były prawidłowe, oprócz jednego. To było trzecie badanie bety. Jak tylko zobaczyłam, wynik od razu w mojej głowie zawył alarm. Sam początek, poprzedni wynik był na poziomie 40, więc powinno przyrosnąć jak złoto o 200% po 48h. A przyrosło o około 60 %. Kolejne przyrosty były już w normie, ale i tak miałam w głowie, że ten jeden na samym początku świadczy o tym, że coś jest nie tak. I u mnie się to potwierdziło. Z perspektywy czasu wiem, że pozwoliło mi się to psychicznie przygotować na niepowodzenie. Nie zmieniło to bólu i rozczarowania przy ostatecznej diagnozie, ale przynajmniej szok był mniejszy.
Przy tej ciąży przyrosty są takie same jak przy pierwszej ciąży z córką (tak, ciągle mam w domu wyniki sprzed 6 lat ) Daje mi to głupią nadzieję, ale po przejściach z zeszłego roku dopiero jak zobaczę zarodek z serduszkiem, to uwierzę, że rzeczywiście jest szansa dla tej ciąży.
Ja przy pierwszym poronieniu też byłam przygotowana na to czego się dowiem na USG. Zniknęły wszystkie objawy i po prostu czułam że coś jest nie tak. Więc informację o tym, że serduszko przestało bić przyjęłam jakoś w miarę nieźle, mimo i tak ogromnego bólu. Po prostu byłam na to gotowa. Natomiast przy drugim poronieniu wszystko szło książkowo, przyszło nagle znikąd i przeżyłam to baaaardzo źle...U mnie w drugiej ciąży wszystkie przyrosty były prawidłowe, oprócz jednego. To było trzecie badanie bety. Jak tylko zobaczyłam, wynik od razu w mojej głowie zawył alarm. Sam początek, poprzedni wynik był na poziomie 40, więc powinno przyrosnąć jak złoto o 200% po 48h. A przyrosło o około 60 %. Kolejne przyrosty były już w normie, ale i tak miałam w głowie, że ten jeden na samym początku świadczy o tym, że coś jest nie tak. I u mnie się to potwierdziło. Z perspektywy czasu wiem, że pozwoliło mi się to psychicznie przygotować na niepowodzenie. Nie zmieniło to bólu i rozczarowania przy ostatecznej diagnozie, ale przynajmniej szok był mniejszy.
Przy tej ciąży przyrosty są takie same jak przy pierwszej ciąży z córką (tak, ciągle mam w domu wyniki sprzed 6 lat ) Daje mi to głupią nadzieję, ale po przejściach z zeszłego roku dopiero jak zobaczę zarodek z serduszkiem, to uwierzę, że rzeczywiście jest szansa dla tej ciąży.
czy mogę zapytać które to były tygodnie?Ja przy pierwszym poronieniu też byłam przygotowana na to czego się dowiem na USG. Zniknęły wszystkie objawy i po prostu czułam że coś jest nie tak. Więc informację o tym, że serduszko przestało bić przyjęłam jakoś w miarę nieźle, mimo i tak ogromnego bólu. Po prostu byłam na to gotowa. Natomiast przy drugim poronieniu wszystko szło książkowo, przyszło nagle znikąd i przeżyłam to baaaardzo źle...