Wiem, że nie jest to żadna metoda badawcza, ale wysikałam pozytywny test ciążowy i w tym samym dniu rozłożył mnie covid z wysoką goraczką, który dalej mnie trzyma i podejrzewam długo się to nie zmieni. W związku z tym nie mogę iść ani na sprawdzenie przyrostu bety, ani na proga, ani do lekarza na kontrolę za bardzo, więc jest to jedyny dla mnie możliwy sposób na podejrzenie czy beta rośnie, nawet jeśli wynik nie daje całkowitej pewności. Przeżyłam poronienie w 10 tygodniu na początku roku, o ciążę staram się od 2.5 roku. Tego emocjonalnego bałaganu, który mam w głowie nie zrozumiesz nikt kto tego nie przeżył. Na forum jest więcej takich dziewczyn niż w moim otoczeniu i dlatego tutaj jestem. Widziałam, że dołączyłaś do grupy niedawno i podejrzewam nie czytałaś poprzednich postów chyba, więc dzięki za rady, ale ja to wszystko wiem co napisałaś.