Oki bo jeśli ciąża doszła do skutku, to znaczy, że progesteronu jest dość. Wg badań przyjmowanie luteiny/duphastonu w I trymestrze już po zagnieżdżeniu zarodka, nie ma żadnego statystycznie istotnego wpływu na utrzymanie ciąży. Aczkolwiek lekarze raczej zlecają by brać leki,żeby dać iluzję tego, że w czymś mogą pomóc i nie czytać potem opinii pacjentek, że nic nie zrobił i przez to ciąża się poroniła.
U kobiet ze zbyt niskim progesteronem dochodzi do wydalenia zarodka nim sie zagnieździ i stanie się ciążą. Dlatego podawanie tych leków ma sens u kobiet ze zbyt niskim poziomem progesteronu, ale już OD MOMENTU OWULACJI. Czyli jeszcze PRZED ciążą. Wówczas kontynuuje się leczenie przez I trymestr. Włączanie tych leków dopiero w I trymestrze, po stwierdzeniu ciąży, nie ma absolutnie żadnego sensu.