reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2024

Heh, niestety może się zdarzyć więcej razy.
Nie mam na to wpływu. Robię, co mogę. Nawet się kluje heparyna od paru dni (zalecenia lekarki). Łykam tony tabletek, ktorych mam juz dosc. Wydałam kilka tysięcy złotych na diagnostykę, która nic nie wykazala. Niestety peselu nie zmienię ;)
Dokładnie, najgorsze że nie masz na to wpływu. Tak jak i ja. Możemy tylko robić to co trzeba i czekać
 
reklama
Dokładnie, najgorsze że nie masz na to wpływu. Tak jak i ja. Możemy tylko robić to co trzeba i czekać
Ale u Ciebie z tą beta to naprawdę kosmos. Tyle się pisze ze serduszko widać od 15 tys. A u Ciebie 3500 i zarodek z sercem. Może faktycznie ten lab spartolil, odczynniki im zamokly albo cokolwiek ;)
 
B zastanawiam się jaki jest sens robienia tylu razy bety, skoro to i tak nie gwarantuje że ciąża rozwija się prawidłowo... dopiero to usg z sercem jest dla mnie takim światłem, że na tym etapie jest ok.
Ale jesli ktos chce i czuje sie przez to spokojniej to moze chocby i codziennie. Jakby nie moja kasa, czas, glowa i emocje wiec nie wnikam. Juz ktorys raz do tego nawiazujesz. Zrobilas dwa razy i to Ci wystarcza? Super. Ktos bada i daje mu to komfort psychiczny? Smialo.
 
Ja nie robię już bety więcej, bo i tak sporo mam stresów. Pierwsza wyszła 15, druga po 48h 80 i czekam teraz do piątkowej wizyty. Trochę mi się pozmieniało, chyba za dużo się naczytałam o niepowodzeniach na początkowym etapie, że aż nie potrafię się już tą ciążą cieszyć. Idę na wizytę z myślą, że coś na pewno jest nie tak, a jak nie teraz, to na pewno na którymś etapie będzie :/
Jeszcze teraz te choróbska panują, same też biedne je przechodziłyście i tu znowu dodatkowy stres, bo wolałabym nic nie brać nawet przeciwbólowego w ciazy, a co jak gorączka będzie... Ech.. :/

@Kitsune jeśli masz być spokojna zrób badania :)
 
ja zrobiłam 4 razy w 5 i 6 tyg... więcej nie robię bo to jest dla mnie tak gigantyczny stres... czekam na usg...
a sprawdza się chyba po to, by wiedzieć czy nie tylko rośnie prawidłowo, ale czy nie spada... plus ofc uzupełnia to wiedzą z usg...
Tyllo spadek to juz proces poronienia chyba. Czy sama ładnie rosnąca beta powinna uspokoić skoro i tak może być np. puste jajo... nie ogarniam.
 
W ogóle dziewczyny miałam dzisiaj mega problem, żeby umówić się na wizytę do mojej ginekolog. Ostatecznie okazało się, że w tym tygodniu nie ma terminu. Zaproponowali wizytę u innego lekarza z tej samej kliniki. Ma super opinie, więc się zgodziłam. Wizyta 07.12., moja chwila prawdy, czy znowu nie puste jajo...
Trzymam kciuki za pozytywny obraz!
 
Ale jesli ktos chce i czuje sie przez to spokojniej to moze chocby i codziennie. Jakby nie moja kasa, czas, glowa i emocje wiec nie wnikam. Juz ktorys raz do tego nawiazujesz. Zrobilas dwa razy i to Ci wystarcza? Super. Ktos bada i daje mu to komfort psychiczny? Smialo.
Ja nie osądzam czy dobrze robić często czy nie. Każdy robi ile chce i ma do tego prawo.
Zastanawiam się poprostu czy wiedza że beta rośnie dobrze i wysoko daje taki komfort, bo np przy dobrym wzroście są małe ryzyka pustych jaj itp. Nie wiem, więc pytam.
 
Ja nie osądzam czy dobrze robić często czy nie. Każdy robi ile chce i ma do tego prawo.
Zastanawiam się poprostu czy wiedza że beta rośnie dobrze i wysoko daje taki komfort, bo np przy dobrym wzroście są małe ryzyka pustych jaj itp. Nie wiem, więc pytam.
Jasna sprawa :) Po prostu wlasnie tak to odebralam. Tak naprawde widzisz po forum, ze tu sie dzieja cuda jesli chodzi o bete :) Moge powiedziec tylko ze swojej perspektywy, ze bardzo panikuje. Czy rosnie dobrze, czy minimum. W pierwszej ciazy pieknie rosla. Mam absolutnie wspanialego szkraba. Teraz ta beta rosnie, ale spokojniej. I ja wiem, ze ciaza ciazy nie rowna, ale jak zrobie to mam w glowie takie „Uff! Rosnie”. I zdaje sobie sprawe, ze w zyciu bywa roznie. Nadal mam stres zeby wszystko bylo dobrze. Wiec pewnie bede swirowala pawiana dopoki nie zobacze na usg, ze wszystko jest ok. Pozniej bedziemy sie martwily do polowkowych, a pozniej do usg III trymestru 🙊😄 Dlatego ja ze swojej strony zycze kazdej z nas zeby te piekne przyrosty przekladaly sie na taki sam obraz na usg :)
 
Tyllo spadek to juz proces poronienia chyba. Czy sama ładnie rosnąca beta powinna uspokoić skoro i tak może być np. puste jajo... nie ogarniam.
zależy kto czego się boi. Ja jestem po biochemie, beta słabo przyrosła, a później spadła - więc mnie uspokaja to, że tym razem mam bardzo ładny poziom bety i ładne przyrosty. Widze, że tym mam przynajmniej szansę na zdrową ciążę. Widzę, że nie spada. Nie byłam nigdy w innej ciąży, ten biochem to był max moich przeżyć w tym zakresie, więc i ta moja słaba beta to moje jedyne doświadczenie i co za tym idzie - największy strach. Wiadomo, wolałabym pójść już na USG i zobaczyć serduszko, ale do takiego USG mam jeszcze ze dwa tygodnie. Po pierwszym USG pewnie odblokują się nowe lęki 🙈
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mnie wzrosty bety uspokajają, na zasadzie że na tym etapie tak jak mogę to sprawdzam i więcej się nie da. Jakby spadła to wiadomo.
Ja zeszłą ciążę byłam kłębkiem nerwów, był to ciężki czas, krwawienie zaraz po dodatnim teście, miliony na usg co 2-3tyg, mała się mało ruszała, codziennie szedł detektor tętna w ruch, na ktg dostałam opr ze to moja wina bo za mało pije, po czym po nawodnieniu nic się nie zmieniło.
Teraz chce spróbować inaczej, każdy przyrost znaczy że dzisiaj jestem w ciąży, kropek się rozwija i wierzę że da radę. Liczę że szybko zaczną się ruchy i będę mogła narzekać, ze spać mi nie dają. Także wszystko zależy kto jaki ma bagaż doświadczeń.
Czy może być różnie? Oczywiście, ale na to już nie mam wpływu.
 
Do góry