reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Witam Sierpniowe Mamusie 🙂
Przeczytałam prawie całe forum, prawie wzrok straciłam 😉 Boję się "wyjść z cienia", ale chyba już czas, bo zamknięcie wątek beze mnie i gdzie będę szukać pocieszenia 🤷
W skrócie : 40 +, jedno dziecko, ostatnio kilka strat. Już odpuściłam i boom. W grudniu przed świętami pozytywna beta, prawidłowy przyrost.
W 6+3 wg OM , 6+0 wg USG, ❤️ 33 mm CRL
W 8+3 wg OM i 8+3 wg USG (zgadza się idealne z terminem miesiączki) CRL 1,87 cm
Termin 26 sierpnia 2022 r.
I tu rysa na szkle: FHR 146
Wg lekarki serce pracuje ok, tętno też ok (w granicach normy). ALE jak czytam to zdecydowana większość maluszków w okolicy 8-9 tc ma wyższe tętno 160-180.
Może znajdzie się jakaś szczęśliwa przyszła mamusia, której maluch miał podobne tętno w tym TC i dalej wszystko jest w porządku ?
kurde spróbuje znaleźć notatki z moich wizyt ale wydaje mi się ze w 8-9 tygodniu to tez było Ok. 140, a dopiero teraz na wizycie w 12 tygodniu 160…
 
reklama
Nie wiem czy wszystkie tu pamiętacie moje podejrzenie przeciwciał w grupie krwi, ale zaleciły mi w diagnostyce dodatkowe badanie z informacją że jeśli nie wyjdą przeciwciała oddadzą mi pieniądze, uwaga 300 zł. Odebrałam wyniki, przeciwcial nie stwierdzono, dostałam informację żeby zgłosić się do punktu po pieniądze, no myślę ok, w sumie 300 zł na drodze nie leży. Jakie było moje zdziwienie gdy pani po 3 telefonach do innych miast oznajmiła mi że nie odda mi pieniędzy. No myślę ok, tylko chyba sobie nie wyobraża jaki mi zafundowali stres, bo przeciwciała to nie byle co. Ale na tym nie było końca, powiedziała że jeśli raz wyszło podejrzenie to przy każdym badaniu będzie wychodziło i z każdym badaniem będą kierowały mnie na te dodatkowe. Myślę no nie, Kobieto ja wam co dwa miesiące 300 zł płacić nie będę za wasze podejrzenia. W sumie to już sama nie wiem czy jestem zła czy co.
Hmm też robiłam badania w Diagnostyce, ostrzegali o tych dodatkowych badaniach w razie wyjścia podejrzenia przeciwciał, ale nie było mowy o zwrocie... Może ktoś nie do końca znał temat i tak palnął..
Moja mama urodziła mnie mając 40 i mam dużo starsze rodzeństwo. To ja mam najlepsze relacje i kontakt z rodzicami, wiec popieram całym sercem ❤️
Pięknie, że masz takie wspaniałe relacje z rodziną ♥️ dodam, że moim zdaniem lepiej być dojrzałą, świadomą mamą po 40 niż mieć dziecko na studiach i podrzucać je na wychowanie dziadkom. Chociaż oczywiście i wczesnego macierzyństwa nie neguję i nie krytykuję, bo chciałam być mamą wcześniej niż po 30, ale się nie dało.

Znam pewną parę ona 45 lat, on 50, wykonują wolne zawody, mają kilkoro dzieci, najmłodsze chyba 1,5 roku, później 5 latek i 7 latka. I jeszcze kilkoro starszych dzieci. Są pełni energii i spełnieni, na pewno nie mają zadatków na to, żeby po 50 rozsiąść się w bujanym fotelu i słuchać Radia Maryja. Czasy się zmieniły, dzisiejsi 40-50 latkowie żyją zupełnie inaczej niż ich rówieśnicy ćwierć wieku temu. Oby tylko zdrowie dopisywało, ale prawdę mówiąc to i w wieku 30 lat zdrowia nie można brać za pewnik, jak tak patrzę na swoich znajomych.

Moja babcia urodzila moja mamę w wieku 40 lat, myślę, że w latach sześćdziesiątych robiło to jeszcze większe wrażenie niż teraz. Mnie mama urodziła w wieku 27 lat. I ja jeszcze zdążyłam nacieszyć się najlepszą z babć, i babcia miała dosyć młodą córkę, która mogła się nią zająć w ostatnich latach życia, bo kilkanaście lat starsze rodzeństwo mamy nie miało na to siły.
 
Ja na początku też robiłam to badanie i też mi wyszło igM i igG dodatnie, co prawda igG na niższym poziomie niż u Ciebie, ale lekarz kazał mi zrobić awidność przeciwcial cytomegalii. Także mówił o lekarzu zakaźniku, jeśli awidność by wyszła niska. Trzymam kciuki! Na szczęście jest rozwiązanie z tej sytuacji, będzie dobrze!
Doczytałam niżej, że masz synka w żłobku. Niestety, często właśnie dzieci w tym wieku są nosicielami. Ogólnie 80% społeczeństwa przechodziło ta chorobę już dawno, w okresie przed prokreacja. I czasem przechodzi się ją bezobjawowo. Trochę poczytałam na ten temat, bo ja nie wiedziałam skąd mogłabym się zarazić. Jestem z Tobą!
A przypomnij mi jakie miałaś wartości? Badałas już awidność?
 
A propos wieku ja urodziłam pierwsze dziecko jak miałam 31 lat, drugie urodzi się jak będę miała 33. Jakoś tak mi się życie ułożyło, no i nie myślałam wcześniej o dzieciach. Teraz jednak myślę, że mogłam zdecydować się trochę wcześniej, przyznam szczerze że z zazdrością patrzę na mamy, które w moim wieku mają już bardziej samodzielne dzieci i więcej czasu dla siebie.
 
a używasz aplikatora czy palcem, moczysz palec i tabletkę? Może się podrażniasz aplikując?
ja uzywalam aplikatora od innych tabletek dopochwowych,ale on ma wlasnie takie ostre brzegi i pomyslalam tak jak Ty,ze moze to mi tam w srodku kaleczy,wiec zaczelam palcem.
Ja mam krotkie paznokcie ,wiec teraz nie opcji skaleczenia,ale tabletki nie mocze bo jest ona malutka i ślizga...
 
ja uzywalam aplikatora od innych tabletek dopochwowych,ale on ma wlasnie takie ostre brzegi i pomyslalam tak jak Ty,ze moze to mi tam w srodku kaleczy,wiec zaczelam palcem.
Ja mam krotkie paznokcie ,wiec teraz nie opcji skaleczenia,ale tabletki nie mocze bo jest ona malutka i ślizga...
hmm, ja mimo wszystko moczyłam swoją tabletkę która tez była malutka, ciepłą wodą, palec również. Teraz tam wszystko jest super ukrwione i wszystko może mieć znaczenie
 
Wiem co czujesz. Cała druga ciążę plamilam i brałam leki na podtrzymanie. Na pocieszenie powiem Ci,ze mimo tego donosiłam ciążę do 38tyg i …przyjechałam do szpitala ze skurczami co 2 min 🙉 Bo jak się cała ciążę spinał brzuch,to nie zwracałam już na to uwagi…zasnęłam sobie wieczorem z tymi skurczami i nad ranem obudziły mnie już takie mocne i regualrne :) Syn duzy,silny,zdrowy,10pktow
Wlasnie takie historie bardzo mnie pocieszaja,serio.Ze jest szansa dla mnie.. 🥰

Dziękuje!
 
reklama
A mnie właśnie zaczęły bolec plecy. Zeby to tylko nie był covid :/ tak mi się właśnie zaczal rok temu. Wszyscy moi znajomi,czy szczepieni 3 dawkami,czy wcale,chorują…martwię się.
kurczę,u mnie wsrod zanjomych tez coraz wiecej chorych... szefowa nawet powiedziala,ze by nie miala nic przeciwko ,gdybym poszla na zwolnienie chociazby ze wzgledu na ryzyko zachorowania na covid.
Wlansie szykuje sie na kontrole i porozmawiam na ten temat...
 
Do góry