Ja bardzo chętnie też bym poszła na zwolnienie, bo najlepiej bym tylko leżała pod kocem, jestem taka zmęczonaMój pracodawca wiedział że się staram bo powiedziałam mu o tym już rok przed. Na zwolnieniu jestem od 26 listopada.

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja bardzo chętnie też bym poszła na zwolnienie, bo najlepiej bym tylko leżała pod kocem, jestem taka zmęczonaMój pracodawca wiedział że się staram bo powiedziałam mu o tym już rok przed. Na zwolnieniu jestem od 26 listopada.
Ja szczepilam się 2 dawkami. 3 powinnam przyjąć w styczniu. Będę rozmawiać z lekarzem na ten temat.Hej, a ja zadam zapewne trudne pytanie choć ważne dla mnie. Czy któraś z was również nie jest zaszczepiona i teraz w ciąży tym bardziej boi się to zrobić? Podobno należy zrobić to w 2 trymestrze ale ile ludzi tyle opinii i teorii…
Najgorsze w tym wszystkim jest to że szczepionka nie chroni przed zachorowaniem. Pracuję w miejscu gdzie przychodzi dużo ludzi i większość zaszczepionych tak czy siak zachorowała, nie mówiąc już o tym że po podaniu szczepionki też chorowali
. I bądź tu człowieku mądry ehhh.
Ja również nie jestem i nie mam zamiaru. Covida przeszłam rok temu łagodnie, nie mam powikłań. Koleżanka po szczepionce przez trzy dni tak źle się czuła, że myślała że zejdzie.Ja nie jestem zaszczepiona, więc sama nie jesteś. W ciąży szczepić się nie będę
.
Ja powiedziałam tydzień temu i odeszłam na zwolnienie. Wolałam żeby wiedzieli, że szybko nie wrócę. Tu wszystko zależy od wykonywanej pracy, u mnie są ciężkie warunki. Poprzednią ciążę straciłam, na dodatek mam 3 mięśniaki więc wolałam nie ryzykować, bo staraliśmy się 4 lata o drugie dziecko. Leże w domku, odpoczywam, wysypiam się a musiałabym wstawać teraz o 4 co chyba byłoby niezłym wyczynemKiedy planujecie poinformować pracodawcę o ciąży?
Ja myślałam, żeby powiedzieć w połowie stycznia, tuż po 12 tygodniu.
Wiem, że im się trochę posypie plan jeśli chodzi o moją działkę w pracy, i jeśli wszystko było by ok planuję pracować gdzieś do końca marca
ja aktualnie jestem od tygodnia na zwolnieniu od rodzinnego, bo sama pracuje w hipermarkecie na dziale mięso / wędliny. Gdzie ludzi tam jest multum, i nie ważne czy to dni robocze czy niedzielę no porostu szok. Prace mam stojąca no i przede wszystkim dużo dźwiga bo czy to mięso czy wędliny / sery. Sporymi kg idzie. A mam za sobą już poronienie, no i przede wszystkim miewam bóle brzucha i nie ukrywam że się boję, a pracodawcę poinformuję jutro po wizycie u lekarza.Ja powiedziałam tydzień temu i odeszłam na zwolnienie. Wolałam żeby wiedzieli, że szybko nie wrócę. Tu wszystko zależy od wykonywanej pracy, u mnie są ciężkie warunki. Poprzednią ciążę straciłam, na dodatek mam 3 mięśniaki więc wolałam nie ryzykować, bo staraliśmy się 4 lata o drugie dziecko. Leże w domku, odpoczywam, wysypiam się a musiałabym wstawać teraz o 4 co chyba byłoby niezłym wyczynem![]()
WitamyCześć dziewczyny zdaje się że do Was dołączęwedług internetowych obliczeń termin wypada mi na 3 sierpnia. Do ginekologa na pierwszą wizytę idę za tydzień we wtorek. To moja pierwsza dzidzia i zupełnie nie wiem co i jak. Myślałam że na spokojnie pójdę do lekarza, poinformuję szefową i będę pracować jak najdłużej tymczasem mam już takie nudności i od dzisiaj wymioty (i to cały dzień) że nie wiem co robić.
Cześć dziewczyny zdaje się że do Was dołączęwedług internetowych obliczeń termin wypada mi na 3 sierpnia. Do ginekologa na pierwszą wizytę idę za tydzień we wtorek. To moja pierwsza dzidzia i zupełnie nie wiem co i jak. Myślałam że na spokojnie pójdę do lekarza, poinformuję szefową i będę pracować jak najdłużej tymczasem mam już takie nudności i od dzisiaj wymioty (i to cały dzień) że nie wiem co robić.
Gratulacje! Nie stresuj się, planować można ale życie zawsze te plany weryfikujeCześć dziewczyny zdaje się że do Was dołączęwedług internetowych obliczeń termin wypada mi na 3 sierpnia. Do ginekologa na pierwszą wizytę idę za tydzień we wtorek. To moja pierwsza dzidzia i zupełnie nie wiem co i jak. Myślałam że na spokojnie pójdę do lekarza, poinformuję szefową i będę pracować jak najdłużej tymczasem mam już takie nudności i od dzisiaj wymioty (i to cały dzień) że nie wiem co robić.