Andzia1892🙂
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2021
- Postów
- 64
Cieszę się ze to jedno jest w dobrym miejscu i bije sobie serduszko…
Ale to drugie spędza mi sen z powiek…
Ale to drugie spędza mi sen z powiek…
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi mowiono,ze nic pracodwaca nie musi. Gosc u ktorego bylam na poradzie ,dzwonil jeszcze do inspekcji pracy i powiedzieli mu,ze to jest tylko ich dobra wola.
Ochrona matki jest 6 tygodni przed i 8 po porodzie ,ale mnie niestety to nie bedzie dotyczyć.
Wiesz co ja sobie z moją dr rozmawiam swobodnie i bezpośrednio. Znamy się, ja mam wiedzę medyczną i nie ma sensu by kolorować rzeczywistość na różowo. W tej ciąży od razu usłyszałam że są trzy opcje, albo będzie ok, albo się poroni, albo CP. Jak już zobaczyliśmy że jest wewnątrzmaciczna ale z 8cm krwiaka obok to wprost powiedziała mi żebym podeszła do tego naturalnie - będzie albo w jedną albo w drugą. Na kolejnej jak było serduszko to miała łzy w oczach że jest ok. Znamy się, lubimy, jest najbardziej empatycznym lekarzem jakiego poznałam - ale po prostu nie ściemnia tylko mówi co widzi i co to na ten moment może oznaczać.Zazdroszczę lekarza i mówię to całkiem uczciwie.
A reszta dla mnie jest w pełni zrozumiała.
Chociaż raczej przy wczesnej ciąży nie mówi się kobietą o poronieniach
Raczej się mówi że jest za wcześnie, trzeba czekać?
Nie wiem ile się pozmieniało, bo pierwsza ciąża była ponad 10 lat temu, jednak chyba nie aż tak wiele..
Jeszcze nie, czekam na lekarza bo akurat ma cesarkę.Jesteś już po badaniu?
A u Ciebie jak? Coś boli? Duże plamienie?Jesteś już po badaniu?
Doskonale to rozumiem, bo miałam identyczne obawy. Tez bardzo chciałam poczekać z informowaniem wszystkich w pracy o tym co się dzieje - chociaż do USG genetycznego, które będzie w drugiej połowie stycznia.
Ale niestety wieczne mdłości w pracy, zapach jedzenia (mamy stół do jedzenia obiadów w głównej sali ze stanowiskami pracy) przestałam jeść przy stole tylko gdzieś w kącie…. Ah i szefowa jeszcze się uparła ze musze jeździć na drugi koniec Warszawy na budowę w ramach pracy —— a tam już co tydzień inni ludzie (covid) słabe stanowisko pracy (biura na budowie nie są tak przystosowane jak te stanowiska w biurze stacjonarnym) musiałam co tydzień dźwigać laptop na ta budowę przez to całe miasto, dwa razy więcej komunikacji miejskiej, a przy okazji non stop się bałam ze wyślą mnie na ta budowę coś zmierzyć albo ogarnąć a tam głośno pełno pyłu maszyn robotników i miejsc gdzie w każdej chwili mogłam się potknąć i stwierdziłam ze musze już powiedzieć szefowej aby zmieniła mi zakres obowiązków….
Ale dzięki temu czuje ze mam już w pracy immunitet - nie zamierzam siedzieć po godzinach — jak to często bywało, nie musze jeździć na budowę, czuje ze mogę dawać z siebie mniej a niestety jestem pracoholiczką robiąca wsystko na 200% wiec to tylko z korzyścią dla mnie.
Nie ma przepisu kiedy informować i jak - ważne aby to zrobić w momencie KOMFORTOWYM dla ciebie to ty musisz się dobrze z tym czuć i czuć ze to ten moment….
Mi tez teraz dziwnie jak ludzie w pracy coś tam gadają ze jaki to poród a jaki szpital a jakie coś tam…. a odpukać różnie bywa i nie czuje się z tym dobrze…. Bo ja myślami jestem na etapie „oby było wszystko w porządku oby dzidziuś był zdrowy, oby nic się złego nie wydarzyło przez najbliższe 3 tygodnie i później również” …..
No ale jak pisałam miałam inne plusy z tego i musiałam zaryzykować
Wiem, czym jest mobbing, ale w tym konkretnym przypadku nie czuję się poddawana mobbingowi co innego w poprzedniej pracy, gdzie nie uslugiwalam szefowi, ale atmosfera i tak doprowadziła pracowników do załamania nerwowego. Pisałam o tej kawusi z irytacją,chyba niepotrzebnie. Tylko ze względu na to siadanie i wstawanie. Nie postrzegam tego jako pogwałcenia moich praw, bo mamy w pracy wszyscy bardzo dobre relacje, szefowa jest starszą i mało mobilną osobą, więc to głównie kwestia uprzejmości. Gdyby wiedziała, że mi to przeszkadza, ktoś inny robiłby jej tę kawę. A ja, cóż, godzę się z tym, ale kto mi zabroni na to ponarzekać w ciąży.
Kurczę, masz rację, aż poszukałam artykułów na ten temat... Jeśli nie mogą dostosować stanowiska, albo przenieść pracownicy na inne, lżejsze stanowisko, powinni zwolnić pracownicę z obowiązku wykonywania pracy z jednoczesnym zachowaniem wynagrodzenia... Szczerze mówiąc ja nie znam osobiście żadnej osoby, która została zwolniona z pełnienia obowiązków służbowych z zachowaniem wynagrodzenia, ale może któraś z was zna taki przypadek? Z tego co czytam teraz na necie, pracodawca często "nalega" aby kobieta szła na zwolnienie, nawet kiedy lekarz nie ma podstaw, aby go udzielić. Więc często jest tak, że lekarz ryzykuje, rozdając L4 jak cukierki, lub wręcz przeciwnie, odmawiając, a kobieta nie wie co zrobić w takiej sytuacji, bo pracodawca odmawia jej podstawowych praw ( dostosowanie/zmiana stanowiska, lub zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy). Kurczę, to naprawdę duży problem.
Jeśli ja miałabym lżejszą pracę to pewnie jak byłoby wszystko w porządku to też bym pracowała, niestety u nas i pewnie nie tylko u nas trzeba się porządnie fizycznie narobić. U mnie w pracy na 15 kobiet 9 poroniło na wczesnym etapie a kilka nawet dwukrotnie
A ja Was zagadam o wage, boicie sie ile przytyjecie? Ja w ciazach zaczynalam od chudzielca ,mloda I szybko zrzucalam a teraz prawie 40 lat no I mam jakies 10kg na plusie na poczatek I boje sie troche
Zazdroszczę lekarza i mówię to całkiem uczciwie.
A reszta dla mnie jest w pełni zrozumiała.
Chociaż raczej przy wczesnej ciąży nie mówi się kobietą o poronieniach
Raczej się mówi że jest za wcześnie, trzeba czekać?
Nie wiem ile się pozmieniało, bo pierwsza ciąża była ponad 10 lat temu, jednak chyba nie aż tak wiele..
Szkolne tak, ale gdybym miała dziecko w wieku przedszkolnym to trzymałabym nawet dłużej
Cieszę się ze to jedno jest w dobrym miejscu i bije sobie serduszko…
Ale to drugie spędza mi sen z powiek…
Nie dużo. Kilka kropel, ale dopiero ok. 18 się pojawiły. Teraz będę obserwować. Jutro z rana planuje zbadać progesteron i mocz.A u Ciebie jak? Coś boli? Duże plamienie?
7t5dNie dużo. Kilka kropel, ale dopiero ok. 18 się pojawiły. Teraz będę obserwować. Jutro z rana planuje zbadać progesteron i mocz.
Daj proszę znać co u Ciebie. Który masz tydzień?
To podobnie. U mnie 7+1