Bardzo dziękuje za wsparcie.
Nie będzie mi dane Was bliżej poznać. Poznać Waszych twarzy a szkoda
Dobrze się tutaj czułam, fajne z Was babeczki.
widocznie mam zapisane ze dwójka dzieci i tyle.
Kocham ich i muszę się dla nich trzymać choć serce pęka, łzy jak grochy lecą.
mąż nic nie mówi. Jakby go przytkało. tak jak pisałam bylam przygotowana ale Wiola racje miała - moglam się ewentualnie spodziewać tego.
W przyszłym tygodniu wywołanie poronienia.
Jestem tak rozgoryczona, ze nigdzie nie mam ochoty iść i niech się dzieje co chce.
donosic nie potrafię i nawet poronic tez nie.
Wierze ze u każdej z Was już będzie wszystko dobrze. Trzymam mocno kciuki.
Została mi tylko pamiątka...