reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe mamy 2020

reklama
Jeszcze pytanko ostatnie w dniu dzisiejszym [emoji28] czy trzeba zgłosić na początku ciąży ze jest konflikt serologiczny z mężem?
T się nazywa że jest mozlliwosc wystąpienia konfliktu czyli wymieszania się Twojej krwi i dziecka, przy czym dziecko może mieć po Tobie krew i wtedy nie jest to tak niebezpieczne. Na początku ciąży każdy lekarz daje skierowanie na grupę krwi ale możesz powiedzieć bo przy jakimkolwiek plamieniu powinnaś mieć podaną w szpitalu immunoglobuline
 
Moje drogie Panie w piątek pisałam o tym, że plamię. Pojechałam zaraz na izbę przyjęć i czekałam trzy godziny, aby lekarz do mnie przyszedł. Oczywiście jedyny ginekolog na cały oddział. Akurat trafiłam na przeprowadzaną CC. Operacją ciągnęła się trzy godziny, mąż tej kobiety i chyba mama byli bardzo zdenerwowani ponieważ, nie zostały im udzielone żadne informacje na temat stanu zdrowia matki i dziecka. Siedząc obok nich zalana łzami przez swój stan jeszcze bardziej się zdenerwowałam gdy pani położna przychodziła do mnie co pół godziny i pytała - 'czy aby na pewno chcę czekać na wizytę, może mam okres, a może mam zwidy?" Nie wytrzymałam. Wstałam do tej małej babeczki i krzyknęłam jej prosto w twarz: do kur... to moja druga ciąża i nie zrobi pani z mojej osoby przewrażliwionej wariatki! W tym momencie wychodzi z sali ginekolog i mówi do tego mężczyzny i jego 'chyba" teściowej: 'chciały się zabrać na tamten świat ale je zatrzymaliśmy". I wiecie co? Oszalałam. Oszalałam. Zwariowałam. Zaczęłam się śmiać przez łzy, pukać się w czoło. Nie pamiętam jak Ci wszyscy ludzie na mnie patrzyli, co sobie myśleli. Nic nie pamiętam. Pamiętam tylko, to że dostałam spazmów. Nie mogłam się uspokoić. Zostałam zaprowadzona do pokoju na USG. Byłam jak otumaniona. Pani, która wcześniej mnie wkurzyła teraz się mną zajmowała. Po kilkunastu minutach przyszedł lekarz. Zbadał mnie i powiedział, że nawet jeżeli wcześniej plamiłam, to teraz już nic nie ma. Jest czysto. Zrobił USG i był widoczny pęcherzyk ciążowy oraz żółtko tylko dzidzi nie było ponieważ, to był 4t i 5d. Ale powiedział, że jeszcze za wcześnie aby zobaczyć zarodek, a plamienie najprawdopodobniej było przez zaparcia i dzień wcześniej trochę się przemęczyłam przy sprzątaniu. W tym momencie cały ten stres, zdenerwowanie, napięcie i ogromna ciężkość na żołądku zniknęły. Jakby się nic nie stało. A teraz dlaczego tak dużo napisałam? Jestem cholerykiem. Pierwsza ciąża bez problemowa do 30 tyg potem nagle diagnoza: skrócona szyjka, leżenie, hipotrofia, przesłanki, że dziecko 45cm przy porodzie, przedwczesny poród, niski poziom wód płodowych, nieodpowiedzialny i zakłamany lekarz.Przygotowałam się na najgorsze. Kupiłam maleńkie ubranka. Trafiłam do innego i dziękuję za to, każdego dnia. Nic z tego co tamten mówił się nie sprawdziło. W 38 tygodniu miałam 3cm rozwarcia i nie leżałam od 30 tygodnia tylko dużo odpoczywałam, a urodziłam 18.8.2018 w 41tyg i 3 dniu poród naturalny córka 56cm i waga 3200. Niektóre z nas mają już dzieci, a niektóre dopiero zostaną mamami. To moje załamanie w piątek było przez strach, hormony ale i przez ten zabieg tej pani z CC. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Piszę od czapy. Potrzebowałam się wygadać ale chciałabym Wam powiedzieć, że dopiero dzisiaj wstydzę się swojego zachowania oraz tej całej sytuacji. Mój mąż po powrocie z izby powiedział mi, że przez moment się mnie przestraszył. Ja sama siebie się przestraszyłam. Od powrotu z IP już nie plamiłam. Trzymam kciuki za wszystkie mamusie. Mam nadzieję, że każda z nas w sierpniu napisze, że została mamą lub mamą poraz kolejny. :)
 
Ja od jutra zaczynam 7 tydzień i piersi bolą mnie lekko, jak przed okresem ale są zdecydowanie większe.

A mam takie pytanie,do kiedy planujecie pracować?
Ja bylam wczoraj u lekarza. Serduszka jeszcze nie ma. Kolejna wizyta 30 grudnia. Juz dostalam l4, mam leżeć i wypoczywać.
 
reklama
Do góry