Mnie męczyło wszysto możliwe tygodniami i nic

W drugą stronę może być tak samo zaskakująco!
We wtorek Malizna była nadaktywna nawet jak na nią. W środę na USG okazało się że ułożyła się plecami w drugą stronę i głowa przy okazji też poszła w górę

Aż mi się płakać chciało

Lekarka zaproponowała wywoływanie. Ale było już po 13tej. Zanim dojadę, zanim mnie przyjmą, zrobią KTG...to noc w szpitalu bez sensu. Więc umówiłam się z nią na piątek 8:00 rano, że przyjadę i od razu dzwonimy do szpitala i jadę. I już się z tym pogodziłam nawet... A o 3:00 miałam mokre gacie. Bez przesady ale jednak. O 5:00 miałam bardziej mokre spodnie od piżamy. Więc wody płodowe! Skurczy brak oczywiście. Zadzwoniłam na porodówkę,do babci, przygotowałam co trzeba. Poszłam do wanny pobudzić te skurcze. Pierwszy o 6:30 - śmiech na sali ale jednak skurczył. Zapakowaliśmy dzieci i mieliśmy jechać jeszcze na herbatę żeby zmiana się dokonała w szpitalu. Ale po drodze skurcze co 5-4 min. Dojechaliśmy do szpitala o 7:30- skurcze co 3 minuty. O 8:30 weszliśmy na salę porodową. Zażyczyłam sobie lewatywę, nalali wodę do wanny. Bosz jak to dobrze że ja tą wannę chciałam

zanim wlazłam miałam już skurcze bez przerwy. W wannie znów pojawiły się przerwy- minutowe ale jednak

✌ i okazało się że czuję już parcie na dół ale bez mocy sprawczej bo...małą się w czepku rodzi

i musiała mi położna przebić pęcherz płodowy

a zaczęło się od wód płodowych! Zasklepiło się zpowrotem

a potem już tylko 3 parte i już siedziałam z Malizną w ramionach

urodziła się o 11:00
W ogóle to urodziłam ją jak Tarzan


tam wisiała chista nad wanną i się na niej podciągałam na skurczach- było mi lepiej niż na półleżąco. I przy tych partycji to się jakoś tak całkiem uwiesiłam i wisiałam w tej wodzie jak Tarzan na lianie



tak z ciekawostek


Teraz mamy się dobrze. O 17:00 pojechaliśmy do domu. Badali nas co godzinę do wypisu

patrzę na nią i nie mogę się nadziwić że ona się mieściła u mnie w brzuchu

położna jak ją badała to się śmiała że miała tak mało miejsca że ma cały tyłek czerwony i kolanka
Dwupaczki powiem Wam, że to się naprawdę może niespodziewanie szybko rozwinąć