Ładne macie brzuszki, mój to ledwo widać. A jak założę jakąś luźniejszą bluzkę normalną, to w ogóle mąż mi mówi, że on by mi w komunikacji miejsca nie ustąpił bo by nie zauważył, że ja w ciąży
Wyprawka do szpitala to jakaś masakra. Czytam sobie co niby powinno być w "torbie do szpitala" (np. na stronach szpitali) i oni chyba powariowali. Zwłaszcza, jak teraz trzeba mieć tam naprawdę WSZYSTKO bo w wielu szpitalach nie ma możliwości przekazywania rzeczy przez osoby z zewnątrz. No i szkoda mi słodkich ubranek dla maleństwa do szpitala, bo potem to prać w 90 stopniach, to się zniszczy
Tak samo kocyk. Myślałam wcześniej, że szpital coś jednak zapewnia, a tu wszystko sam człowieku.
Albo wymóg szlafroka? Ktoś wie po co to? Bo ja nie używam, nigdy nie używałam i nie lubię. Mam specjalnie kupować, bo mnie, nie wiem, nie wpuszczą na porodówkę jak nie będę miała?
Albo 3 koszule do karmienia - ja w ogóle zamierzam mieć max 3 (z czego jedną mam taką, co się ludziom w niej nie wypada pokazywać, tylko dla męża XD ), to jak wszystkie do szpitala wezmę to w czym w domu?
Albo 2 ręczniki - po co 2? Albo pierdyliad wszelakich ubranek dla dziecka, to wymieniają więcej niż ja mam w rozmiarze 56. I tak dalej..... po co to wszystko? Czy te listy na stronach szpitali to jest "wymóg", czy bardziej luźna sugestia? Co się tak naprawdę przydaje w szpitalu?