reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2020

reklama
Bardzo przykro ze my rodzice musimy jeździć do naszym aniołków. [emoji24] miekmy nadzieje ze czuwają nas malenstwem w brzuszku. Wlasnie dzis weszlam w 9 tydzien i tak sie Zastanawiam czy hormony sie normuja. Na stawiam sie ze bedzie ok, choć tylu glowy przemyka mysl czy aby wszystko jest dobrze.
Chyba nie ma co świrować, każde objawy kiedyś mijaja,u jednych szybciej,u innych później. My z mężem też staramy się co niedzielę jechać na cmentarz do naszych dzieci zapalić świeczkę.jak nie jade to jakoś nieswojo się czuje podobnie jak Ty :*
 
Bardzo przykro ze my rodzice musimy jeździć do naszym aniołków. [emoji24] miekmy nadzieje ze czuwają nas malenstwem w brzuszku. Wlasnie dzis weszlam w 9 tydzien i tak sie Zastanawiam czy hormony sie normuja. Na stawiam sie ze bedzie ok, choć tylu glowy przemyka mysl czy aby wszystko jest dobrze.

A kiedy masz wizytę? Takie obawy chyba zawsze towarzyszą w ciąży, a zwłaszcza po przejściach[emoji8]

Ja w piątek na koniec dnia (zaczynając 9t) powiedziałam o ciązy w pracy ;) szefostwo bardzo sie ucieszylo, pogratulowali ;)
Nie spodziewałam sie tak miłego odebrania wiadomosci;)

Super[emoji846]Ja powiem najpóźniej pod koniec stycznia, jak będziemy planować urlopy[emoji6]Na pewno to będzie wielkie zaskoczenie[emoji6]

U mnie dziś leniwa niedziela. Mąż pojechał na 14 do pracy, a ja dochodzę do siebie po tej migrenie. Dobrze że dzieciaki nie wymagają bym cały czas się z nimi bawiła[emoji6]Jeszcze muszę na jutro obiad ukręcić, jakieś żarełko do pracy i idę spać z młodym o 20[emoji6]
 
Wizytę mialam teraz w piątek i. wszystko ok. Teraz ide 20 stycznia i 27 stycznia.

A kiedy masz wizytę? Takie obawy chyba zawsze towarzyszą w ciąży, a zwłaszcza po przejściach[emoji8]



Super[emoji846]Ja powiem najpóźniej pod koniec stycznia, jak będziemy planować urlopy[emoji6]Na pewno to będzie wielkie zaskoczenie[emoji6]

U mnie dziś leniwa niedziela. Mąż pojechał na 14 do pracy, a ja dochodzę do siebie po tej migrenie. Dobrze że dzieciaki nie wymagają bym cały czas się z nimi bawiła[emoji6]Jeszcze muszę na jutro obiad ukręcić, jakieś żarełko do pracy i idę spać z młodym o 20[emoji6]
 
A ja czekam na koniec pierwszego trymestru też bo czuję się strasznie nie swojo. Nie mam siły na nic, co postoje chwilę to mam zawroty głowy, robi mi się słabo jak jakiejś niedorajdzie, do tego wykańczają mnie mdłości. Ja się pytam jakbym urodziła dziecko nie wiem 50 lat temu kiedy kobiety musiały iść w pole a ja nie mogę wyjść na spacer bo mi słabo 🤬
 
Wizytę mialam teraz w piątek i. wszystko ok. Teraz ide 20 stycznia i 27 stycznia.
Dobrze że tak często, będziesz spokojniejsza[emoji846]
A ja czekam na koniec pierwszego trymestru też bo czuję się strasznie nie swojo. Nie mam siły na nic, co postoje chwilę to mam zawroty głowy, robi mi się słabo jak jakiejś niedorajdzie, do tego wykańczają mnie mdłości. Ja się pytam jakbym urodziła dziecko nie wiem 50 lat temu kiedy kobiety musiały iść w pole a ja nie mogę wyjść na spacer bo mi słabo [emoji2959]
U mnie co prawda to jeszcze nawet nie 8 tc, więc mdłości mogą jeszcze uderzyć ze zdwojoną siłą, ale ogólnie ciąże mi raczej szybko mijajają, to taki specyficzny czas[emoji6]No i to że dość późno szłam na L4 też "kradnie" czas[emoji6]
 
A u nas dobrze. Dziś piękna (chociaż niestety wietrzna) pogoda. Byliśmy na spacerze nad jeziorem, potem na obiedzie. Oglądamy też okolicę naszego miasta pod kątem przeprowadzki.
Teraz leżę pod kocem. Nogi wymoczyłam już w ciepłej wodzie, więc nawet mi ciepło.
Nie chcę zapeszyć, aleee mdłości i zgaga na razie przeszły. Momentami zapominam nawet o ciąży. Co prawda latam jak głupia do toalety i chwilami jest mi słabo/śpiąco, ale jest nieźle.
Co jedynie to dziś dostałam czegoś na kształt ataku paniki. Tragedia: jak przy mocnym stresie. Na spacerze minęło.
Jutro diabetolog. Zobaczymy co dalej.
 
reklama
Do góry