Luiza.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2018
- Postów
- 1 831
Jaki ma Nick mama bliźniaczek ? Wywolajmy ją. Może nas kiedyś odwiedzi
Przeczytałam w Halloween, zatem uważam, że wywołałyście ducha z lasu.. a tak serio, to szukałam akurat od kiedy mogę podać moim dziabągom banany (jabłuszka bardzo im posmakowały, of koz jedzą tyle co łyżeczka, tak dla smaku).
A zatem piszę, póki Emila śpi, a Marta ogląda swoje stopy (widok bezcenny, siedzi w swoim foteliku i gapi się na nogi).
Dziewczyny, jest Armageddon. Emilka kaszle jak cholera, kataru nie mogę pozbyć się od dwóch tygodni, nic nie pomaga, za to po Marcie katar spłynął jak po kaczce, dwa dni i nawet nie zdążyłam nic użyć.
Co do dawania rady, kurczę jakoś trzeba. Jest łatwiej, bo dziewczęta śpią pięknie w nocy, Emilka jak uśnie ok 20-21 to tak do rana potrafi, czasem obudzi się w nocy, ale częściej wali tatusiowi pobudkę do pracy, kole 5-6 rano. Marta zasypia później i też śpi do rana, ale jest to wybitny cycuś mamusi, no nie porobię nic jak nie ma zajęcia, tzn. nie gada do lalki, albo do ściany (to dziecko cieszy się do wszystkich i wszystkiego). Miały być butelkowe, takie było moje założenie, a wyszło inaczej, Marta nie toleruje flaszki i smoczków, jest na cycku, za to Emilka na butelczynie i już 150 ml jej za mało, mam pozwoleństwo od doktorki na dodawanie kaszki ryżowej do mleka, bo Milunia czasem jak by mogła to by i 180 wciągnęła. Marta była większa po porodzie, a teraz Emilka ją przerosła Takie moje słodkie dzieci. Tak dużo bym mogła o nich opowiadać, o uśmiechach, najpiękniejszych na świecie, gaworzeniu, piszczeniu, płakaniu, ulewaniu, ślinieniu się i waleniu kupek (koncertowe bombardowanie pieluchy odstawia Marta, Emilka skromniej i delikatniej). Marta jak nie śpi, to na rękach by się tylko nosiła, Emilka na szczęście potrafi "zająć się sobą". Czasami mam ochotę pieprznąć drzwiami i wyjść z domu, szczególnie jak płaczą obie na raz, a ja nie jestem w stanie sobie z tym poradzić, bo jestem sama (syn w szkole, facet w pracy) i wyć mi się chce, bo jeszcze dom trzeba ogarnąć, młodszego syna, a najstarsi faceci to takie ***** małe dzieci, nie posprzątają po sobie, jak jedzą, to chlew w kuchni, a ja potem mam to myć, prać, sprzątać i jeszcze gotować, bo Jasio musi coś zjeść. Mogłabym też ponarzekać, bo nie mam czasem czasu na głupie siku, że nie wspomnę nic o czasie dla siebie, na książkę, kawę czy inne moje zachciewajki. Ale uśmiechy moich dziewczynek nadrabiają wszystko, najstarszy syn praktycznie same piątki mi z nowej szkoły przynosi, a Jasiowi wypadł niedawno pierwszy ząbek. A wczoraj jeszcze zaszalałam i kupiłam pakę ubranek dla panienek, na olx, bo miałam lukę w szafie pomiędzy rozmiarem 62 a 74.. I to co mam to jest albo na styk i za małe albo grubo za duże. Wydałam 300zł i przyniosłam wielki wór fatałaszków do domu hie hie, interes życia
Chwalę się of koz fotkami księżniczek
Martusia to ta w niebieskim, Emilka w czerwieni
Zapomniałam jeszcze napisać jak bardzo zaczynają mnie wkurzać ludzie. Jak idę na spacer, no to jak by jakieś kuriozum wyszło, szał macicy na ulicy, kuwa, bliźnięta na spacerze. I zaglądają do tego wózka, a pytanie o płeć to już w ogóle, bo dziewczęta wyjściowe kombinezoniki mają różowe, tak się akuratnie złożyło i nieee, jak chłopca dla picu w róże ubieram... :\ A najśmieszniejsze jest, to że koło mnie, w okolicy jest dość sporo bliźniąt...
Załączniki
Ostatnia edycja: