reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
To nie jest zawsze takie proste. Nie używam aplikacji ale notuje w zeszycie. Ja już mam piersi miękkie cały czas i nie czuje która pełna bo są cały czas jakby puste. No i moje dziecko nie woła jeść nawet i 5h więc zapisuje i po maksymalnie 3h wybudzam
Mój Leo dzisiaj uciął sobie taką drzemkę na 5 godz. Próbowałam go budzić na karmienie, ale bezskutecznie. W tym czasie posprzątałam piwnice, usmażyłam kotlety, byliśmy na spacerze i odebraliśmy Martę z przedszkola. Zjadlam obiad, odwiedziła nas sąsiadka i wypiliśmy kawę i w końcu mały się obudził.
 
Ale Ci zazdroszczę przerw po 5-6h :o

8 karmień to dobrze :) ja naliczyłam dzisiaj u nas 15 [emoji16] Ale część z nich to było tylko ugaszenie pragnienia, bo trwały 3 minutki :)
U mnie w sumie żadne karmienie nie trwa 3 kin;) zawsze te 8 min na pewno. Teraz też po 4 h się obudziła. Więc w dzień swoje ja ppnosze,ale w nocy czasem da pospac;)
 
Dziewczyny wyszły Wam już szwy po nacięciu? Dziś minęło 3 tyg od porodu a u mnie jeszcze wszystko się tam trzyma. Wczoraj po myciu odważyłam się i przy pomocy lusterka pierwszy raz zajrzałam sobie☺ spodziewałam się jakiejś masakry a tam elegancko to wygląda. Na oko wszystko zagojone. Niestety nadal boli jak dotykam przy myciu czy podcieraniu w wc. Jak długo jeszcze się pytam..?
Po pierwszym porodzie większe to nacięcie było a pamiętam że po 2 tyg z hakiem zaczęły mi pod prysznicem wychodzić te szwy..
U mnie tydzień i boli czasem bardzo . Podziwiam cię że zajrzałaś tam ja wolę nie widzieć bo chyba bym zemdlała. Po pierwszym dziecku też jakoś szybko z tymi szwami u mnie było. No a teraz czuję że dłużej się zejdzie.
 
Hej dziewczyny,
Mała uspalam jakas godzinę temu, ja próbuje Was doczytać, ale oczy mi się zamykają. My od soboty jesteśmy już na szczęście w domu. Trochę stresu mnie to kosztowało, bo do ostatniej chwili nie wiedziałam czy nas wypuszcza... Bo musieliśmy czekac na moje wyniki krwi i małej (mała dostała żółtaczki). Do tego w trakcie pobytu straciła dokładnie 10%. Kazały mi ja ciagle karmić, ona nie chciała, zasypiała przy cycku. Ostatecznie podały jej mm, nie wiem ile tam wypiła, ale ja już byłam na skraju wytrzymałości, musiałam sobie popłakać. Wyszliśmy dopiero późnym popołudniem. Teraz mam mega problem, bo każde karmienie to taki ból dla mnie, ze aż momentami mi łzy leca. Mam takie poranione brodawki, ze masakra. Mama mówi, ze to przejdzie tylko jak jak tworza się cały czas nowe i większe. Smaruje maltanem, a w zasadzie to nakładam po każdym karmieniu gruba warstwę na wkładkę laktacyjna. Już jedno opakowanie mi poszło, a mała dziś skończy dopiero tydzień i ja zaczelam smarować może dzien czy dwa po porodzie. I nie czuje, żeby coś pomagało, z dnia na dzien jest coraz gorzej. Jak to u Was było? Jakie macie na to sposoby?
 
reklama
Rany to mnie nadal zalewa jak mały za długo śpi. Dzisiaj w nocy musiałam pierwszy raz spać w biustonoszu i z wkładkami bo tak to koszula do prania codziennie.
Ja codziennie śpię w biustonoszu i z wkładkami a i tak czasami potrafi mnie zalać. W dzień czasami też jak maku długo śpini zapomnę o wkładkach.
 
Do góry