reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
U mnie slabo :( wczoraj balonik, dzisiaj oksytocyna. Wszystko pozamykane i wysoko, czekamy az organizm bedzie gotowy. Jutro tydzien po terminie wybije i przerwa od oksytocyny. Jestem zalamana
Nic się nie martw jeszcze troszkę, u mnie tez próbowali działać wczoraj z tabletkami na wywołanie skurczy, skurcze były dosyc mocne i częste, ale nic poza tym. Dziś uznali, ze nie ma na co czekac i myśle ze dobrze, bo jednak duza ta nasza mała i pewnie nie dałabym rady jej urodzic naturalnie. Ale jestem dobrej myśli, ze u Ciebie biedzie wszystko w porządku i w końcu ich metody zaczna działać tak, ze będziesz miała zaraz dzidziusia przy sobie. Trzymam kciuki ;*
 
U mnie slabo :( wczoraj balonik, dzisiaj oksytocyna. Wszystko pozamykane i wysoko, czekamy az organizm bedzie gotowy. Jutro tydzien po terminie wybije i przerwa od oksytocyny. Jestem zalamana
Dokładnie tak samo było u mnie, dokładnie tydzień temu w środę przeżywałam to samo.... Ściskam mocno.
 
Gratulacje [emoji4] duża dziewczynka [emoji846]

Klaudia podziwiam, że dajesz radę. Próbowałaś chusty do noszenia? Wygląda na to jakby nie potrafiła poradzić sobie z zasypianiem. Jak jest bardzo zmęczona, to też nie potrafi usnąć. Próbowałaś pić melisę?

Ewka34 przykre to jest jak ktoś z rodziny się tak zachowuje [emoji57] Niestety nie przetłumaczysz takiej osobie. Trzymam kciuki byście szybko coś znaleźli.

Nie.. mama a tez mi doradzala słaba melisę. Ale boje się , że mała będzie nieogarnięta po niej ..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Bardzo dziękuje za wszelkie gratulacje! ;* Niestety nie dam rady teraz odpisać każdej z osobna... Dziś o 7.30 wzięli mnie na ktg, już na wstępnie nie spodobało im się moje ciśnienie. KTG małej bez zmian czyli za wysokie. Zrobili mi EKG złe, do tego sprawdzili jak wody płodowe i się okazało, ze już się sączą, ale tak naprawdę nie wiadomo od kiedy, bo ja nic zbytnio nie zauwazylam, a ostatnie takie badanie miałam w poniedziałek i nie wiadomo jak długo już to trwało, bali się żeby jakies zakażenie się nie wdało do srodka czy bakteria, na co przed wszystkim dali antybiotyk w kroplowce. Do tego waga małej. Podjęli decyzje, ze trzeba dziś ciac. Dobrze, ze już wczoraj nie bralam zastrzyku z heparyna. Sama cesarka nie trwała długo, muszę przyznac ze w szoku byłam, ze tak szybko mała była już z nami, najdłużej z tego wszystkiego trwało przygotowanie do operacji. Zaciągnęli koterke, przyszedł mąż, chwila i usłyszałam płacz małej. Wzięli ja na chwilkę i zaraz przyłożyli obok mnie, najgorsze ze nie mogłam jej nawet pogłaskać :( bo do obu rak miałam jeszcze popodlaczane różne sprzęty. Tata poszedł z położna i mała do innej sali na ważenie, mierzenie itd. a mnie jeszcze zamykali i dołączali wszystko. Nic za wiele nie mogę zrobic za wiele przy małej. Ale najwazniejsze ze mąż jest ze mną, to we wszystkim mi pomaga. Może zostać nawet na noc zrobili nam 'rodzinne lozko' połączyli dwa i tak mamy 'rodzinna sale' Przed chwila pomogli mi wstać, troche mnie umyli i pozwolili na szybka toaletkę twarz, żeby, włosy ogarnelam. Marzy mi się normalny prisznic i mycie głowy, ale z tym muszę poczekać przynajmiej do jutra. Malutka jest taka urocza, prawie nie płacze. Mam nadzieje, wszystko będzie w porządku i szybko wrocimy do domku :)
Gratuluję jeszcze raz :** fajnie , że mąż może być przy tobie , na pewno duża pomoc :** dochodz do siebie dzielna mamusiu ❤️
 
Pewnie miałaś zdejmowane tylko po bokach pętelki. Bo to co wystaje ponad skórę się nie rozpuści.

Najgorsze jest to że rana mi się rozchodzi, szczypie wszystko, muszę przemywać solą fizjologiczną, okłady, tamponiki, dbać by bakteria się nie wdała ...... normalnie odlot. A już się cieszyłam że po szwach będę się lepiej czuć.
 
reklama
Nie pomaga. Zaciska wtedy usta robi grymas i tyle. W szpitalu jak poszłam do położnych że się nie wybudza też mi mówiły co pomoże dawały setki rad , jak się wreszcie pofatygowaly do nas to też były w szoku i nie mogły go dobudzić.
Ale jak mi go wyciagli z brzuchu to pierwsze słowa lekarki ' o ospale dziecko się nam trafiło, przynajmniej będziesz grzeczny '
To jak moja wyszła to wszyscy mówili , że da popalić [emoji23] wściekła, oczy czarne. Mały diabełek [emoji23]
 
Do góry