Witam serdecznie Mamusie.
U nas dziś istny Kocborow... Młoda od 2 do 5 czuwała, co się jej jeszcze nie zdarzyło tyle czasu. Matka chodzi do tylu
A straszak wstał o 6.30 z krzykiem,ze glowa go boli...zatoki obstawiam. Maz sie drze na starszaka,ze wymysla (bo mlody mial isc do przedszkola). No to ja sie wydarlam na starego,ze widze ze syn zle sie czuje przeciez... i ze ma spadac na silownie,a ja dzieci sobie ogarnę. Uspalam o 9.30 starszaka. A stary mąż wrócił z silki i uwaga, przeprosił za poranne zachowanie i brak cierpliwości...I mnie przytula!!!!! Obstawiam,że dostał jakimś ciężarem w głowę albo sztanga mu się na łeb zsunela
jakos wielkiej ochoty go tulić nie mam...
No ale najgorsze że starszej tak źle się czuje
cały czas leży.