Nie mam bardzo czasu na forum , przez te szpitale . Byłam u synka dopiero wróciłam . Jest duża poprawa i w poniedziałek już możliwe że wyjdzie wkoncu , język praktycznie podgojony już malo co zostało tych zmian , nie boli to apetyt już powraca i pić może, humor lepszy
po szpitalu pojechałam do Pepco oczywiscie mega kolejki ale podeszłam do kasy i zapytałam ekspedientke czy mogę bez kolejki bo w ciąży jestem, nawet nie patrzyłam się na ludzi w kolejce bo zjedli by mnie wzrokiem .. . Dobrze że mam pomoc przy synku na zmiany bo ja teraz bym nie dała sama rady non stop zajmowac się w szpitalu ..jak wróci do domu to co innego, inne warunki . Aby do poniedziałku ..
non stop zmęczona jestem pewnie przez anemie ale leki lepsze to jakoś powoli się poprawi , jeszcze za tydzień muszę zapisać się na wizyte kontrolna u swojej gin po szkpitalu , później 25 to trzecie USG , pewnie z synkiem też na jakals kontrolę . Ten maj jakis dla mnie pechowy jest .. zawsze coś