reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
hormony szaleją w ciąży, ja ostatnio też pokłóciłam się z mężem o byle drobnostkę, no ale co zrobić:D
@miloscwczasachpopkultury powodzenia w zakupach :D na pewno będzie to udany dzień ;) u nas w sypialni też będziemy musieli pomalować, bo jednak po 4 latach by się przydało hehe :p a w czerwcu wybierzemy się do ikei po komodę, lampkę nocną dla dzidzi :)
 
@miloscwczasachpopkultury to czeka cię intensywny dzień[emoji16] ale takie zmiany cieszą i to mega[emoji16]

A my czekamy na babkę, urwała nam lusterko w aucie, na parkingu. Zostawiła numer i odjechała. A teraz się miga od przyjazdu...mamy na szczęście monitoring na bloku.
Dobrze, że macie monitoring. U mnie w aucie też kiedyś rano jak wsiadłam do auta a tam nie mam lusterka i nic z tym nie zrobiliśmy bo nie mam monitoringu. Oby przyjechała i szybko udało się załatwić sprawę.
 
Zauważyłam że dużo osób decyduje się na zmianę samochodu..mojemu kuzynkowi urodzi się w grudniu dziecko i też właśnie zmienili bryczkę. My jeździmy oplem astrą H w wersji hatchback i wiem że będzie ciasno no ale za dużo wydatków teraz a mnie się marzy coś w stylu KIA Sportage tak żeby było wysoko i wygodnie i dużo miejsca :D a mój stwierdził że się przemęczymy teraz i w przyszłości kupimy coś większego.

Mi wczoraj brzuch tak stwardniał że się aż przestraszyłam..ale na szczęście przeszło po chwili. Ja dziś się obudziłam z zakwasami na tyłku :-D i w nocy obudziło mnie kłucie z prawej strony podbrzusza. Musiałam się nieźle wiercić :p

Miewam dni że mi odwala z humorkiem. Potrafię się unieść o byle co tak jak przed okresem. Mój to po prostu przemilcza, a ja w takich sytuacjach najlepiej czuję się sama. Zamykam się w sypialni i jak mi przejdzie to wychodzę :cool2:
 
To widzę dzisiaj jakiś dzień kłótni.
Mnie na wieczór ten mój tez już wkurzył.
Nagle wielce urażony po całym dniu. Bo mi nie wolno powiedzieć co mnie wkurza lub boli. W ogóle nie jest wyrozumiały. Twierdzi , że najpierw jestem zła i się rzucam, siadam na nim o wszystko a za chwilę miły SMS typu : tęsknię. Kocham Cię . Itp.
Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy z nim. Powiedział , że ma dość i nie piszmy. Więc ja tez mu napisałam że skoro tak będzie lepiej to się nie odzywajmy wgl. Dobranoc. A on : no nie wiem dla kogo będzie lepiej..
Albo mi tak hormony buzują i tego nie widzę albo jemu coś odbija. Dobrze, że jestescie i mogę zajść myśli czymś innym bo chyba bym leżała i plakala. Tak mi się coś zbiera na wieczór :(
Ja coś czuję, że dzisiaj pojadę po moim facecie, biedny ledwie w drzwi wejdzie. Ostatnio tak mnie zagotował jednym tekstem, że mam ochotę mu pieprznąć porządnie, ale znowu pewnie się obrazi i wyjdzie na cały dzień. Szkoda tylko, że ja za silna psychicznie jestem i jego fochy nie robią na mnie wrażenia. Znaczy się popłaczę sobie, ale potem jak się zatnę, to klękajcie narody, nie popuszczę. A potem będę wypominać... taka wredota ze mnie.
A te hormony, to chyba wszystkie tak mamy, wkurza mnie byle co. Ostatnio przykro mi sięzrobiło, na widok Jasia który rowerek biegowy oglądał, a ja go opierniczyłam, bo sobie odszedł od wózka i go szukałam po sklepie.

Muszę poszukać takiego gdzieś. I wlewa się do pralki bezpośrednio czy moczy w nim ubranko ?
I tak i tak, ja na plamę dawałam i profilaktycznie do pralki.

A nie ma innego na NFZ niż ten w przychodni ?
Tam to już nie wiem, poza tym szczerze, to wolę koło domu, bo gdzie chodzę do tej pory, to teraz pół miasta muszę zjechać, w korkach. Idę dzisiaj na zakupy to będę przechodziła koło jednej przychodni, a tam jest diabetolog, także się dowiem.

Teraz z urzędu ścigają, ale kurde jak on Niemiec to nie wiem jak nasze prawo się do tego ma :(
No właśnie jest na to sposób. Bo idę do prokuratury, uprzejmie donoszę, że delikwent nie płąci alimentów. W naszym pięknym kraju to przestępstwo, pan nie płacąc ich popełnia przestępstwo na terenie Polski, co za tym idzie nasz kraj może wnioskować o ekstradycję lub o odsiedzenie wyroku (jeśli przyklepaliby to) na terenie Niemiec. Ale mnie na to szkoda nerwów, bo sprawa pociągnie się kilka lat (dokumenty w obie strony idą około 6mcy) a szanowny pan ojciec i tak kasy nie zapłaci. Także, za przeproszeniem, mam to w dupie.

Hej... odebrałam wyniki tej glukozy no i nie są za ciekawe, tzn na czczo 91 a po 2h 158
Mi gienio powiedział, że pewnie dieta będzie zalecona i glukometrem mierzonko. Się zobaczy się.

A ja już wiem, już czuję w moczu, jak się nasłucham od szwagierko-teściowej, że ta cukrzyca moja ciążowa, to nie przez ciążę, tylko, przez tuszę... anemię pewnie też mam przez wagę. Nawet stopy mam duże, bo tyle ważę (ostatni tekst mojego faceta).
 
Biedroneczka10, chomiczka007 miłego siedzenia i oby wyniki były dobre. Nie chce wam się spać po tej glukozie. Wczoraj jak byłam na pobraniu krwi to była babeczka, ktora siedziała po glukozie, spala tak mocno na siedząco na krześle, że nie mogli jej dobudzić po godzinie na pobranie krwi. Pobrali jej, usiadła i znowu zasnęła:)
 
Biedroneczka10, chomiczka007 miłego siedzenia i oby wyniki były dobre. Nie chce wam się spać po tej glukozie. Wczoraj jak byłam na pobraniu krwi to była babeczka, ktora siedziała po glukozie, spala tak mocno na siedząco na krześle, że nie mogli jej dobudzić po godzinie na pobranie krwi. Pobrali jej, usiadła i znowu zasnęła:)
Tak mnie strasznie ale jak wróciłam do domu zjadłam coś i przytuliłam się do poduszki
 
reklama
Tak mnie strasznie ale jak wróciłam do domu zjadłam coś i przytuliłam się do poduszki

No ja tutaj zasypiam , za godzinę drugie pobranie. Później jeszcze do pracy zanieść zwolnienie ale to na szczęście w tym samym budynku. No i zjem kanapkę. Pewnie w domu też się zdrzemne. Ale dodatkowo to mi nie dobrze od tej glukozy więc się modlę żeby dotrzymać do ostatniego pobrania.
 
Do góry