reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja sprawę o alimenty miałam w styczniu 2015 :* wcześniej zabezpieczenie alimentów. Teraz go ścigają bo pomimo wyroku nie płaci.
Niech się mama nic nie boi. Prawo stoi za dzieckiem. Jeśli ojciec nie płaci alimentów naraża bezpieczeństwo dziecka poprzez narażenie na brak zapewnienia dziecku podstawowych potrzeb życiowych. I mama na pewno dostanie alimenty. Wszystkie wydatki niech ma udokumentowane. Nawet 100-200 zł więcej bo i tak ojciec się będzie bronił i sąd może trochę zaniżyć kwotę wnoszona przez mamę
Ma adwokatke. Wszystko udokumentowane. Każdy paragon za odzież, dermatologa , leki itp. więc tu bez obaw da sobie radę. Wiem , że na pewno przyznają alimenty i , że mama wygra sprawę. Tylko ojciec jest taki , że może się kłócić i sprawa będzie się przeciągała.. a to bardzo męczące..
 
reklama
@chomiczka007 dajesz nadzieję[emoji16] Bo jak wy tak piszecie, że to okropne, to aż się boję iść zrobić[emoji23]

@kasiak85 powiem ci, że niezły numer z tej babki. Przyjechała i stwierdziła, że ona nie jest sprawcą kolizji... Więc mąż wezwał policję. Chciał się dogadać... nowe lusterko kosztuje 150 zł. Ona na aucie nawet pół rysy nie miała.
Przyjechała policja i wlepiła jej mandat...500 zł. I jeszcze z jej polisy to będzie pociągnięte, więc tylko straci.
A my ten samochód co uszkodziła, wystawiliśmy na sprzedaż, bo za mały jest..I teraz znowu trzeba czekać[emoji848]
 
My mamy opla astry też hatchbacka i pewnie w 4 z wózkiem będzie ciasno ale chyba narazie nie zmieniamy. Często wozimy rower córki w bagażniku więc chyba będziemy musieli przestać albo kupić bagażnik na dach. Teraz w planach budowa domu więc kupno auta jest nie na rękę tym bardziej że jak kupować to nowe bo używanych się boje.
My mamy astrę II w kombi :)
Dziadek bo teraz 20 lat. Kupiliśmy go w lipcu 2016 i śmiga. Żadnych większych awarii. Trafiła nam się wtedy mega okazja bo dziadek był garażowany, z cała książka co było robione itp. był świeżo wymieniony rozrząd, akulator. Także oprócz 5tys które za niego nie daliśmy wkładamy w niego kasę na paliwo, ubezpieczenie no i i wiadomo to rzeczy standardówe jak oleje itp :) astra jest z 98 , a przed nią mieliśmy Renault Megane w heatbeck z 2002 , ale trzy drzwiowy, mały miał wtedy półtora roku i jeździł z nogami praktycznie na głowie Damiana. Włożyć go do fotelika masakra. Wózek wtedy mieliśmy Quinny Buzz wcale duży nie jest to ledwo się mieścił. Wózek i ewentualnie jedną reklamówka z zakupami :/ gdzie musiałam tylne opony zdejmować bo mi się na szerokość stelaż nie mieścił... Dlatego wymieniliśmy na kombi i ja jestem zachwycona. Na razie mam nadzieję że dziadek nam jeszcze posłuży. A potem będziemy kupować albo kombi albo coś typowo rodzinnego typy ford S-Max. Bo one i w środku duże i bagażnik duży. Znajomi mają to dwa wózki plus bagaże wozili. W tym jedna spacerówka taka konkretniejszą i jeden wózek wielofunkcyjny więc nie był też to mały wózek
 
Pisałam do położnej. Napisała mi na czczo 92mg/dl . Po podaniu glukozy : Po godzinie 180 mg/dl po 2 godzinach : 153 mg/dl
Ale widzę że chyba ile ludzi tyle zdań bo mi lekarz na ostatniej wizycie mówił inaczej :/
W poniedziałek idę do diabetologa (właśnie udało mi się znaleźć gabinet i zarejestrować), na 17, także jak tylko wrócę do domu, to powiem czego się dowiedziałam na temat norm i tak dalej, bo najlepiej to z pierwszej ręki :)
 
Ma adwokatke. Wszystko udokumentowane. Każdy paragon za odzież, dermatologa , leki itp. więc tu bez obaw da sobie radę. Wiem , że na pewno przyznają alimenty i , że mama wygra sprawę. Tylko ojciec jest taki , że może się kłócić i sprawa będzie się przeciągała.. a to bardzo męczące..
Jak traficie na dobrego sędziego to nic się nie będzie przeciągać :*
 
U mnie całe szczęście to nawet kłótnia nie była, po prostu mój miał wczoraj kupowac nowe auto i jak okazało się, że jednak musi poczekać do dziś to wielkie nerwy, stres i wyżywanie się na mnie cokolwiek powiedziałam.. później się nie odzywałam do niego 3 h i podziałało, nawet kolacji mu nie zrobiłam tylko sobie i nagle zaczął się przymilać i przeprosił. Ja naprawdę jestem mega spokojna w tej ciąży, aż sama jestem w szoku. Czasami mam wrażenie, że to mój chłopak bardziej fisiuje..

No w pracy na pewno będziesz miała chwile wytchnienia od kłębiących się myśli. A jak wrócisz to może już normalnie pogadacie itd :)

Ja dziś się cieszę, bo mój właśnie kupuje te auto (trzeba się przesiąść na kombi, bo wózek itd a my dużo jeździmy i lubimy podróżować), później jedziemy do castoramy itp po 3 kolory farb, akcesoria do malowania i w pierwszy weekend maja odświeżamy całe mieszkanko :) w salonie 2 kolory będą i nasza sypialnia zostaje przerabiana na pokój dla małej czyli łóżko ląduje na śmieciach, ale i tak daliśmy za nie 700 zł i materac już rozgryziony przez świętej pamięci króliczka i mamy już te łóżko ponad 1,5 roku, wiec aż tak szkoda nie będzie.
Jeszcz pewnie zajdziemy do kika, bo widziałam mega śliczne pojemniczki takie w kwiatowe wzory np na herbatę, kawę itd to tez kupimy pare i nowa półka będzie jeszcze dodatkowa w kuchni, bo brakuje już miejsca a dwie dodatkowe się przydadzą. Skoro później przy dzidzi jakieś butelki, herbatki ziołowe itd to nie będę miała gdzie tego układać..
A u nas się zrobiła mega kłótnia. Zaczął wszystko wygadywać. Od wyjścia do sklepu w lutym gdzie go coś uraziło do tematów ze wczoraj. Więc ja tez siedzieć cicho nie będę i się pogryzlismy. Zachowal się jak urażone dziecko..
To miłych zakupów ;-* uwielbiam takie :)
Czekają mnie po wyprawce dla małej. Będziemy urządzać mieszkanie od podstaw więc zakupów będę mogła mieć dość na dłuższy czas :D
@miloscwczasachpopkultury to czeka cię intensywny dzień[emoji16] ale takie zmiany cieszą i to mega[emoji16]

A my czekamy na babkę, urwała nam lusterko w aucie, na parkingu. Zostawiła numer i odjechała. A teraz się miga od przyjazdu...mamy na szczęście monitoring na bloku.
Dobrze, że jest monitoring..
Bez mózgu Ci ludzie na prawdę.. pchać się na chama a później problem. Dobrze, że nie mam prawa jazdy bo bym się wykończyła nerwowo :huh: trzymam kciuki żeby sprawa poszła szybko.
Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie macie bole brzucha ale takie inne. Tzn nie wiem jak to napisać tak jakbym miała zakwasy brzucha i dół brzucha ciągnie w dół.
Może to rozciąganie ? Lub brzuszek Ci się stawia. Nie martw się, to normalny objaw ;) ;-*
 
@chomiczka007 dajesz nadzieję[emoji16] Bo jak wy tak piszecie, że to okropne, to aż się boję iść zrobić[emoji23]

@kasiak85 powiem ci, że niezły numer z tej babki. Przyjechała i stwierdziła, że ona nie jest sprawcą kolizji... Więc mąż wezwał policję. Chciał się dogadać... nowe lusterko kosztuje 150 zł. Ona na aucie nawet pół rysy nie miała.
Przyjechała policja i wlepiła jej mandat...500 zł. I jeszcze z jej polisy to będzie pociągnięte, więc tylko straci.
A my ten samochód co uszkodziła, wystawiliśmy na sprzedaż, bo za mały jest..I teraz znowu trzeba czekać[emoji848]
my na pierwszym samochodzie zarobiliśmy :) facet go kupił za 8 tyś, dwa razy mu wjechali raz w bok przy zmianie pasa raz w tył bo chłop sie zagapił jak staliśmy na światłach, uszkodzeń nie było widocznych gołym okiem, zderzak przy wycenie sie posypał od środka ale nie odpadł :D a bok lekkie wgniecenie, za jedno dostaliśmy 2300zł za drugie prawie 3 tyś :) obecne auto dostał od ojca bo ten kupił sobie nówkę i też już zaliczył dzwona jak babka wyjezdzała tyłem z posesji za wgniecenie przy kole dostał też koło 2 tyś, a jeszcze miał delikatną stłuczkę chłop mu wjechał w dupę i zeby nic nie pisali bo śladów nie było widać dał mu 800zł bo miał tyle samochodów że nie chciał stracić zniżek :) ale jak ja to mówię : mojemu facetowi wpadają pieniądze, a mi niestety uciekają :(
 
reklama
My mamy astrę II w kombi :)
Dziadek bo teraz 20 lat. Kupiliśmy go w lipcu 2016 i śmiga. Żadnych większych awarii. Trafiła nam się wtedy mega okazja bo dziadek był garażowany, z cała książka co było robione itp. był świeżo wymieniony rozrząd, akulator. Także oprócz 5tys które za niego nie daliśmy wkładamy w niego kasę na paliwo, ubezpieczenie no i i wiadomo to rzeczy standardówe jak oleje itp :) astra jest z 98 , a przed nią mieliśmy Renault Megane w heatbeck z 2002 , ale trzy drzwiowy, mały miał wtedy półtora roku i jeździł z nogami praktycznie na głowie Damiana. Włożyć go do fotelika masakra. Wózek wtedy mieliśmy Quinny Buzz wcale duży nie jest to ledwo się mieścił. Wózek i ewentualnie jedną reklamówka z zakupami :/ gdzie musiałam tylne opony zdejmować bo mi się na szerokość stelaż nie mieścił... Dlatego wymieniliśmy na kombi i ja jestem zachwycona. Na razie mam nadzieję że dziadek nam jeszcze posłuży. A potem będziemy kupować albo kombi albo coś typowo rodzinnego typy ford S-Max. Bo one i w środku duże i bagażnik duży. Znajomi mają to dwa wózki plus bagaże wozili. W tym jedna spacerówka taka konkretniejszą i jeden wózek wielofunkcyjny więc nie był też to mały wózek
Wszyscy mamy astry haha :D my mamy astrę J w kombi, kupowaliśmy w październiku z myślą o powiększaniu rodziny już :)
 
Do góry