Vanilia120
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 300
To mi mama pielęgniarka po porodzie pokazała jak (musiałam się kłuć 10 dni) i powiem szczerze że nie było tragedii [emoji23]najgorszej było w tym pierwszym momencie przez naskórek się przebić a potem jak szło głębiej nawet nie czułam. Z tym że ja to bardzo powoli robiłam (i wkłucie i wstrzykiwanie). Ani jednego siniaka, (malutkie ślady były ale to przy heparynie normalne bo wystarczy że się dotknie małego naczynka kropla heparyny i się malutki ślad robi).
To ja na początku miałam tylko takie kropeczki po zastrzyku. A później mi się zaczęły robić siniaki bo robiłam dwa razy dziennie i trafiłam w zrosty. U mnie sprawdzał się sposób, żeby bardzo szybko, bez żadnego zawachania wkłuć się w skórę a następnie bardzo powoli wpuszczać heparyne.