reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

No to się zaczęło... noc z noworodkiem jak to noc z noworodkiem... do tego pobudka przed 7ma by dziecko odprawić do szkoły...
Poza tym mam wrażenie, ze małemu ropieje lewe oczko. Niby nie mocno, ale chyba trzeba jakąś kuracje wdrożyć, chyba mlekiem najlepiej jak już pisałysmy. Mam nadzieje że obędzie się bez udrażaniania kanalika, a jeśli już to przynajmniej bez tych kłopotów co u starszej córy...

No średnio się opłaca bo buteleczka 5zl jedna. Ale chyba lepiej tak niż wszędzie ciągać mleko , wodę itp.
To może i mi się odmieni. Kamil chce za dwa tygodnie jechać do kuzyna na grila , powiedziałam , że nie jedziemy bo ja się nie będę z małą męczyła w dodatku tam trzeba było by spać. Mama powiedziała , że z chęcią zostanie z małą jeśli jeszcze będzie w Polsce. Ale nie ma mowy , nie zostawie dziecka. [Emoji16] zapakalabym się ..
I jak z Kamilem? przełamał się trochę co do małej? w sensie opieki nad nią oczywiście, bo miłości i zapatrzenia nie śmiem kwestionować :)
Wiesz Klaudia, mam wrażenie że masz wyrzuty sumienia że chcesz dać małej mm. Pewnie mnie tu skrytykujecie ale trudno :) Moim zdaniem Klaudia przemyśl sobie wszystko dokładnie i podejmij decyzję. oczywistym jest, że mleko mamy najzdrowsze ale żyjemy w 21 wieku, mleko mm to nie chłam i badziewie i podawanie go dziecku nie jest niczym złym czy nieodpowiednim. Jeśli, podkreślam jeśli, kp jest dla ciebie zbyt trudne i kosztuje Cię zbyt dużo nerwów, odpuść. Ala na mleku mm też wyrośnie na piękną i zdrową dziewczynkę a Ty będziesz spokojna, to dla małej niezwykle ważne. Karmiąc piersią przeżywasz rozterki, przechodząc na mm też będziesz przeżywać, tylko że inne, bo jednak dobór odpowiedniego mleka może chwilę trwać. Dążę do tego, że Twój spokój i dobry nastrój jest bezcenny. Jeśli chcesz walczyć o kp, walcz z całych sił. Daj sobie czas, wspomagaj laktację i nie denerwuj się niepowodzeniami, bo stres nie jest Twoim sprzymierzeńcem w tej walce. Jeśli zaś zdecydujesz o mm to tak samo, bez stresu :) Pełen brzuszek to jest to :) pozwoliłam sobie to napisać, bo odniosłam wrażenie że się miotasz trochę a na dłuższą metę to niekorzystne. Cokolwiek byś nie zrobiła jesteś fantastyczną mamą, a każda Twoja wątpliwość wynika z ogromnej miłości jaką darzysz córeczkę :)
Co do mlek takich gotowych to może i faktycznie ciekawa opcja, choć sama nie próbowałam. Ja zawsze miałam mleko przesypane do małej puszki i trzymałam w torbie do wózka. Wodę w termosie pakowałam na swieżo i dawałam radę. Kwestia przyzwyczajenia :)
powiem Ci, że ja chętnie bym gdzies wyjechała, nawet jakbyśmy mieli jechać całą piątką i łącznie z noclegiem :) brak mi tego, kiedyś dużo podróżowalismy :) sama też chętnie bym na chwilę małego zostawiła i wybyła gdzieś na miasto. Póki co udało mi sie tylko wyrwać na zakupy do pepco i solarium, a czułam jakbym conajmniej do spa jechała :) :D
 
reklama
@Paulana Rozwiązałaś problem ze smoczkiem z butelki?

Ale, gdzie tam. Dowiedziałam się tylko że butelkę trzeba trzymać tak by cyfra na smoczki była do góry. Wtedy powietrze wchodzi do butli podczas ssania. Być może wtedy też z butelki nie sika a kapie. Może to kwestia mojego podejścia do butli :) raz sika jak sprawdzam a raz kapie. Zwariować można.
 
Ale, gdzie tam. Dowiedziałam się tylko że butelkę trzeba trzymać tak by cyfra na smoczki była do góry. Wtedy powietrze wchodzi do butli podczas ssania. Być może wtedy też z butelki nie sika a kapie. Może to kwestia mojego podejścia do butli :) raz sika jak sprawdzam a raz kapie. Zwariować można.
Ja 2 razy podałam małej mm też z tej samej butelki i małą się krztusi bo za szybko leci. Nie wiem dlaczego.
Avalia, łączę się z tobą w bólu kochana. Młoda dziś świrowala w nocy, na cycku od 2 do 5.30 co ją odlożylam to ryk Ona by chciała spać ze mną przy cycku ale nie chcę bo ja się nie wysypiam z dzieckiem w łóżku tylko czuwam.
Rano wyprawić dzieci do szkoly, zrobić kanapki, uszykować ubrania międzyczasie mloda się budzi na karmienie a ja nie wiem w co ręce wlożyć. W tym tygodniu zaprowadza ich mąż ale od poniedziałku już ja, nie wiem jak ja się z młodą wyrobię do 7.45 żeby wyjść, nakarmić ją, ubrać.
Zmęczona jestem po tej nocy, położyłabym się ale trzeba obiad naszykować jak potem głodomory wrócą. Od poniedziału będą już obiady w szkole także dobrze bo nie będę musiała się spieszyć z obiadem na ok 13.00.
Idziemy dziś do położenej. Ciekawe ile ta moja pchełka waży. Malo przybrała ostatnio i polożna kazała mi ją dokarmić swoim mlekiem albo mm co drugie karmienie ale szczerze to zrobilam to tylko kilka razy więc nie wiem jak będzie z przybieraniem. Iza jest leniwa, szybko zasypia przy piersi i nic na nią nie dziala ani łaskotanie ani głaskanie.
 

Cudna [emoji5] u nas tez już więcej uśmieszków
IMG_1710.JPG
 

Załączniki

  • IMG_1710.JPG
    IMG_1710.JPG
    393,8 KB · Wyświetleń: 400
U nas dziewczyny chyba musiało się to wszystko co zle zdarzyć żeby doszło do nas , że zachowaliśmy się jak gówniarze z tym mieszkaniem. Rezygnujemy we wrześniu mimo wszystko. Bo właścicielka ma być i albo powie żebyśmy sobie mieszkali (ale wtedy siedzimy jak na szpilkach , że któregoś dnia zadzwoni , wypowie a my co. Szafy, narożniki, itp na plecy i gdzie ? Na ulicę ?) Albo powie odrazu , że wypowiada mieszkanie. Więc my porozmawialiśmy , że już mamy dość , już nam się przejadło przez rok to mieszkanie. Ciągle jakieś komplikacje nas w życiu spotykają. Więc po malu zaczniemy szukać pięknie umeblowanego mieszkania od góry do dołu , u nas w mieście wynajem jest między 800-1200zl a takie już nowoczesne, zabudowana kuchnia, łóżka malzenskie, wszystko skompletowane ok 1800zl plus media. I my chyba na takie się zgodzimy. Znalazłam nawet z kominkiem w salonie. Myślę , że to o wiele lepszy pomysł niż pakowanie się w cudze i nigdy nic nie wiadomo.
 
To mam nadzieję, że u nas to jednak trądzik a nie skaza. Bo w sumie w naszej rodzinie nikt alergii pokarmowej nie ma. Wszyscy mleczni.

No i Natalka się nachodziła do przedszkola. W nocy mi marudziła i temp powyżej 37 a dzisiaj katar.. pięknie.

Ehh. Zaczyna się sezon zachorowań. Niech leży jak najwięcej bidulka mała.
 
E no, ja też tęsknię jak jestem bez Małego i później napatrzeć się na niego nie mogę, ale bez przesady, czasami trzeba wyjść bez niego [emoji16] My byliśmy w sobotę w barze na urodzinach kuzynki, a za tydzień idziemy do kina. Czemu musielibyście zostać u tego kuzyna na noc?
Bo mieszka kawałek od nas, ma być chrzestnym małej , więc wypadało by żeby faceci pogadali. Znając zycie, napili się również. ;)
 
@klaudiaa975 doskonale Cie rozumiem.. wiem jak takie ciagle problemy potrafia demotywowac z dalszego starania/dzialania.. ale jesli macie mozliwosc i fundusze na wynajem mieszkania w pelni umeblowanego to nie wahac sie,nie ma sensu siedziec gdzies "jak na szpilkach" bo cos sie moze wydarzyc.. :* zycze ci wytrwalosci i cierpliwosci kochana :*
 
reklama
No to się zaczęło... noc z noworodkiem jak to noc z noworodkiem... do tego pobudka przed 7ma by dziecko odprawić do szkoły...
Poza tym mam wrażenie, ze małemu ropieje lewe oczko. Niby nie mocno, ale chyba trzeba jakąś kuracje wdrożyć, chyba mlekiem najlepiej jak już pisałysmy. Mam nadzieje że obędzie się bez udrażaniania kanalika, a jeśli już to przynajmniej bez tych kłopotów co u starszej córy...


I jak z Kamilem? przełamał się trochę co do małej? w sensie opieki nad nią oczywiście, bo miłości i zapatrzenia nie śmiem kwestionować :)
Wiesz Klaudia, mam wrażenie że masz wyrzuty sumienia że chcesz dać małej mm. Pewnie mnie tu skrytykujecie ale trudno :) Moim zdaniem Klaudia przemyśl sobie wszystko dokładnie i podejmij decyzję. oczywistym jest, że mleko mamy najzdrowsze ale żyjemy w 21 wieku, mleko mm to nie chłam i badziewie i podawanie go dziecku nie jest niczym złym czy nieodpowiednim. Jeśli, podkreślam jeśli, kp jest dla ciebie zbyt trudne i kosztuje Cię zbyt dużo nerwów, odpuść. Ala na mleku mm też wyrośnie na piękną i zdrową dziewczynkę a Ty będziesz spokojna, to dla małej niezwykle ważne. Karmiąc piersią przeżywasz rozterki, przechodząc na mm też będziesz przeżywać, tylko że inne, bo jednak dobór odpowiedniego mleka może chwilę trwać. Dążę do tego, że Twój spokój i dobry nastrój jest bezcenny. Jeśli chcesz walczyć o kp, walcz z całych sił. Daj sobie czas, wspomagaj laktację i nie denerwuj się niepowodzeniami, bo stres nie jest Twoim sprzymierzeńcem w tej walce. Jeśli zaś zdecydujesz o mm to tak samo, bez stresu :) Pełen brzuszek to jest to :) pozwoliłam sobie to napisać, bo odniosłam wrażenie że się miotasz trochę a na dłuższą metę to niekorzystne. Cokolwiek byś nie zrobiła jesteś fantastyczną mamą, a każda Twoja wątpliwość wynika z ogromnej miłości jaką darzysz córeczkę :)
Co do mlek takich gotowych to może i faktycznie ciekawa opcja, choć sama nie próbowałam. Ja zawsze miałam mleko przesypane do małej puszki i trzymałam w torbie do wózka. Wodę w termosie pakowałam na swieżo i dawałam radę. Kwestia przyzwyczajenia :)
powiem Ci, że ja chętnie bym gdzies wyjechała, nawet jakbyśmy mieli jechać całą piątką i łącznie z noclegiem :) brak mi tego, kiedyś dużo podróżowalismy :) sama też chętnie bym na chwilę małego zostawiła i wybyła gdzieś na miasto. Póki co udało mi sie tylko wyrwać na zakupy do pepco i solarium, a czułam jakbym conajmniej do spa jechała :) :D

Dziękuje Ci bardzo :*
Kamil próbował wziąć mała na ręce, nawet ja rozebrał do kapania. Wiesz, on nigdy nie miał styczności z tak maleńkim dzieckiem. Ale ma coś w sobie, że wszystkie dzieci, taki plus pół roku heh , do niego lgną. Nawet obce podchodzą i chcą się bawić. Czasem jest to frustrujące bo gdzie nie pójdziemy do znajomych z dziećmi , cały dom ludzi a dzieci podchodzą tylko do niego i wręcz siedzą na głowie :D teraz jak przyjedzie w przyszły piątek na urlop chce się uczyć zmieniać pampersa, kąpać itp :) wiem, że mu przykro , że nawet nie umie idealnie trzymać Alicji ale był dwa dni, nie ma się co dziwić. :)
Pierwsza noc spał i chrapał bo pierw dzień spędzil na budowie a później noc i dzień w busie plus te nerwy z kradzieżą. Druga noc za to ja pierwszy raz od porodu tak padłam, że nie słyszałam płaczu małej obok mojej głowy. On siedział , zabawiał i usypial. :)

A co do mleka to tak :( bardzo bardzo chciałam karmić piersią. Wiesz, co innego gdyby mała zassała i zjadła , wtedy mogę ją przykładać co pół godziny nawet , niech sobie pije. Ale to meczy. 6 tygodni i my nie umiemy się nakarmić jak należy. Raz na dzień złapie tak pięknie , że mam świeczki w oczach z zadowolenia a resztę dnia się bawi cyckiem albo je , puszcza i płacze. W końcu zaczyna się zanosić i nie mam serca jej męczyć.. jeszcze staram się odciągać a jak nie doje to dokarmiam. Ale już słabo jest.. dzisiaj kupię HiPP , ale otwierać nie bede póki co
 
Do góry