reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Nie, już coraz rzadziej odciągam przed karmieniem. Chyba , że rzeczywiście pryska i nie da rady tego przełknąć.

Miałam w ogóle pisać bo już jestem na granicy dzisiaj ..
Od 6 rano nie spała do 12. Usnęła na pół godziny. Później usnęła o 14 oczywiście na mnie, ja nawet nie zdążyłam przysnac bo chciałam ją po pół godziny odłożyc na łóżko , odrazu otworzyła oczy. Teraz w wózku przysypiała bo zjadła 150 mojego w butelce, już nie miałam siły jej przystawiać. To 5 minut i się przebudzila . Teraz usypia znowu na mnie. Ale wystarczy , że się delikatnie poprawie a ona się budzi. Praktycznie całymi dniami nie śpi .W nocy najdłużej 1.5-2 godziny . Jestem wykończona, bo nie polezy sama tylko odrazu płacz , więc trzeba ją trzymać na rękach, nosi , zabawiac. To normalne , że 3,5 tygodniowe dziecko tyle nie potrzebuje snu ?? .... Już mi się chwilami płakać chce ..
Rety ja tak z Natalką miałam. Tylko ona jednak trochę spała. Ale najlepiej jak miała mojego cyca w buzi. Bo smoczka nie chciała. Wózek musiałam mieć drugi w domu żeby bujać aż kółka podskakiwały. Ale ja w jej zachowaniu widzę teraz z perspektywy czasu moją winę głównie. To że karmiłam ją na leżąco i zasypiałam przy tym a ona spała z moim cycem w buzi. To że od początku ją huśtałam trzymając na rękach nawet jak nie płakała. To że jak tylko raz zamiałczała to ja od razu na ręce ją brałam i cycem moim uspokajałam. Błąd za błędem. Teraz się pilnuje i póki co mój syn nie sprawia mi żadnych problemów. Pewnie i od temperamentu to też zależy ale jak nauczymy dziecka od pierwszych chwil dziadostwa to potem tylko same do siebie możemy mieć pretensje. Piotruś mi bez problemu zasypia w łóżeczku co z Natalką było niemożliwe bo było darcie jakby ją w plecy parzyło. I ja szybko odpuściłam żeby mieć święty spokój i noce przespane to spała z nami w łóżku
Nie wiem co mam Ci poradzić na to niespanie Twojej małej. Może jest za głośno? Coś ją wybudza? Ja widzę jak mój mały chce spać i Natalka się zapomina i robi hałas to się zaczyna denerwować. Albo kupa go wybudzi. Ale jak już dobrze zaśnie to nawet głośny tv czy szczekanie psów na spacerze jak jesteśmy nie obudzi go.
 
reklama
Dzieki dziewczyny za wsparcie [emoji8] liczylam na to ze akcja mi sie zacznie nawet chwile po terminie ale nie, ze tydzien po terminie nie bede w ogóle gotowa na porod i tyle czasu spedze w szpitalu :(
Wiesz co z porodem to chyba tak jest ze jeżeli sobie coś zaplanujemy to można być pewnym ze będzie dokładnie na odwrót; )ja się nastawilam na poród długo przed terminem. Jedno jest pewne urodzisz w końcu i ja też
 
A robisz taka słaba czy normalnie parzysz ? I mała nie jest otumaniona ?

To waga super już :)
I bardzo dobre podejście. Szkoda wielka żebyś jeszcze miala czas i ochotę się za nim uganiać. Za przeproszeniem ale ile mogłaś tylko zmieniłaś i dałaś od siebie, teraz jego kolej. Ja już dawno temu miałam Ci pisać, żebyś stopniowo zaczela delikatnie go olewać , żeby on poczuł się odrzucony, wtedy może by przemyślał i zaczął starania.
Normalnie parze, wręcz jak najmocniej. Od jednej melisy na pewno nie będzie otumaniona:) z czasem wypijalabym nawet 2 szklanki dziennie,jeśli lubisz;)

Dziękuję, właśnie staram się po prostu żyć normalnie. Normalnie z nim rozmawiam, proszę o to co ma zrobić w domu,dziele obowiązki. Ale już nie przytulam się, a jak on to zrobił 2 razy ostatnio to podeszłam bez emocji do tego;)
 
reklama
Do góry