To dobrze hah chyba poród coraz bliżej
ja spie po 3-5 h i czuje się wypoczęta jak po 7-8 i od rana prysznic, karmienie małej, pieluszka jej, snaidsnie Bartus robi i wychodzi z psem a ja ogarniam wszystko inne co mi się nasunie do rąk w domu do zrobienia. Dziś mamy w planach poodkurza Bartek, wyczyści w środku lodówkę porządnie, ja umyje podłogi, bo lubię. Przygotujemy obiad i pojedziemy do mojej pracy zawieźć już wypełnione dokumenty z tym macierzyńskim itd, do sinsay wejdę i może jakaś sukienkę do 30 zł bym sobie kupiła skoro już jestem taka szczupła hah. No i do carrefoura zajedziemy po przysmaki dla piesek, świeże pieczywo, owoce jakieś itd
I weźmiemy mała na stelaż wózka i fotelik na to
max nam to 2 h zajmie i ubiorę małej śpiochy i czapkę i tetrowa przykryje bo tam pewnie klima będzie skoro ma dworze 34 ma być.
A przed wyjściem przebierzemy, nakarmimy porządnie żeby dziecko spało jak anioł a rodzice pozałatwiali na spokojnie. A my od razu będziemy mieli sposobność wypróbować fotelik na stelażu jak to się gdzieś tam na zakupach prowadzi i wozi i trochę się uczyć podróżowania gdzieś tam. A w pt do urzędu miasta w Lubaniu to tez z 40 min w jedna stronę, w dwie z 1,5 h plus załatwienie tego z 30 min i tez mała podróż będzie