reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Kochana, zrobisz jak uważasz i nikomu nic do tego:) Ja mam tylko ten większy ręcznik i on sporo miejsca zajmuje w walizce więc jakby co (bo moze być mega upał albo będziemy dłużej w szpitalu) spakowałam dodatkowe 2 tetry.

Ja nie wiem co się ze mną dziś dzieje. Jak całą ciążę słodycze mogly dla mnie nie istnieć tak dziś zjadłam już jagodziankę, galaretkę, arbuza, loda i jeszcze mi się chce slodkiego....a i pierwszy raz w tej ciąży kupiłam sobie dziś chipsy ale już nie zjem dziś bo to by przegięcie było.

A ja bym mogła jeść tylko mięsko mniam mniam :D
 
Kochana jak Mała nie była do tej pory owinieta to cud żeby się teraz owinela. Dzieci jak się owijaja pepowina to na etapie kiedy mają jeszcze miejsce w brzuchu. Dziś o to pytałam swojego ginekologa bo się tego bałam że tak wiecznie się kręci i raz jest główka w dół, raz w górę, potem znów w dół.
Ja się nie znam ale mój starszy syn okręcił się pępowiną podczas porodu. 2 dni przed porodem miałąm wizytę u swojego gina i nie był okręcony, przy przyjęciu na porodówkę też nie widzieli, żeby byl okręcony. Dopiero jak po 12h tętno zanikało, szybka decyzja o cc i dopiero po cc mi powiedzieli, że młody okręcony pępowiną podczas porodu.
 
Zobacz załącznik 881606

Mój dziś tak, a to było niecałe 2 tyg temu jak się obniżył po tych generalnych porządkach Zobacz załącznik 881607
Ale Ci się zmienił kształt brzucha!! Teraz masz taki brzuch jak na chłopca. U nas tak się mówi, ale widać Kornelka może szykuje się do wyjścia :D
Ja już po wizycie.
Jeszcze pochodzę bo szyjka trzyma jeszcze mimo że czop już odchodzi :) więc nie ma tragedii [emoji14]
Ale moze będziemy się ciachac szybciej niż 13 sierpnia. Bo 10 sierpnia też ma dyżur.

Mala sprawdzona na dobrym sprzęcie. Waży 2800g czyli jednak nie aż taka pchalka. I jak zwykle się schowała i zdjęcie buzi takie że ledwo co na nim widać :(
Raptem kawałek noska i górna waga.
Jeszcze jedna wizyta 8 sierpnia :) jak dotrzymamy :)
W razie czego mam do niego dzwonić i nic nie jeść żeby być na czczo.
A i znów gad jest głową w dół [emoji23] akrobatka [emoji23]Zobacz załącznik 881656
Super wieści Kasiu :D Mój kawaler w 35+5 ważył 2400, więc Twoja Panienka nie taka malutka. Ale fikołki robi jakby miała jeszcze nie wiadomo ile miejsca, a brzusio Twój faktycznie coraz mniejszy :) Ale w sumie najważniejsze, że z Majeczką wszystko dobrze :)
Jutro kończymy 40 i w sobotę zaczynamy 41 , masakra [emoji23]

Zobacz załącznik 881672

A na tym zdjęciu widać , że brzuch opadł. Na poprzednim nie. Czyli to zależy od tego jak się stanie ? [Emoji23] u mnie poród w grudniu to chyba jeszcze ma czas ? [Emoji23]
Zobacz załącznik 881673
To ja miałam sny na początku ciąży, że urodzę w grudniu, więc jak coś to będę Ci towarzyszyć do tego grudnia :p A tak serio to jeszcze trochę cierpliwości i utulisz Maleństwo :*

Widzę, że hormony się udzielają i na forum :) Ale całe szczęście to już końcówka i za chwilę będziemy jeszcze bardziej rozdrażnione jak teraz przez niewyspanie, chroniczne bóle sutków spowodowane początkami karmienia i takie inne dolegliwości :p Oczywiście trochę sobie żartuję chcąc rozluźnić atmosferę ;) Każda z nas jest inna i każda inaczej przeżywa ciąże, ale tak super się dogadywałyśmy przez cały ten okres 9 miesięcy i wierzę, że końcówka będzie równie miła, przyjacielska jak cały ten okres :)

Ja od 2 dni przeżywam kryzys. Zaczęły mi się pojawiać te skurcze przepowiadające i dzieć kopiąc sprawia mi coraz więcej bólu :( Nie dam rady spać w nocy, bo dzieciak wariuje, wciąż chce mi się siku i dziś tak mnie ciągnie brzuch, że chyba umrę z bólu :( W dodatku okazało się, że kurs męża przełożyli kolejny raz i ma go rozpocząć od 3 września - jeśli zrezygnuje będzie musiał zapłacić 3 tysie i w sumie jesteśmy w kropce i nie wiemy co robić... Mam jednak nadzieję, że dziś się w końcu wyśpię i od jutra będzie już lepiej :)
 
Ale Ci się zmienił kształt brzucha!! Teraz masz taki brzuch jak na chłopca. U nas tak się mówi, ale widać Kornelka może szykuje się do wyjścia :D

Super wieści Kasiu :D Mój kawaler w 35+5 ważył 2400, więc Twoja Panienka nie taka malutka. Ale fikołki robi jakby miała jeszcze nie wiadomo ile miejsca, a brzusio Twój faktycznie coraz mniejszy :) Ale w sumie najważniejsze, że z Majeczką wszystko dobrze :)
To ja miałam sny na początku ciąży, że urodzę w grudniu, więc jak coś to będę Ci towarzyszyć do tego grudnia :p A tak serio to jeszcze trochę cierpliwości i utulisz Maleństwo :*

Widzę, że hormony się udzielają i na forum :) Ale całe szczęście to już końcówka i za chwilę będziemy jeszcze bardziej rozdrażnione jak teraz przez niewyspanie, chroniczne bóle sutków spowodowane początkami karmienia i takie inne dolegliwości :p Oczywiście trochę sobie żartuję chcąc rozluźnić atmosferę ;) Każda z nas jest inna i każda inaczej przeżywa ciąże, ale tak super się dogadywałyśmy przez cały ten okres 9 miesięcy i wierzę, że końcówka będzie równie miła, przyjacielska jak cały ten okres :)

Ja od 2 dni przeżywam kryzys. Zaczęły mi się pojawiać te skurcze przepowiadające i dzieć kopiąc sprawia mi coraz więcej bólu :( Nie dam rady spać w nocy, bo dzieciak wariuje, wciąż chce mi się siku i dziś tak mnie ciągnie brzuch, że chyba umrę z bólu :( W dodatku okazało się, że kurs męża przełożyli kolejny raz i ma go rozpocząć od 3 września - jeśli zrezygnuje będzie musiał zapłacić 3 tysie i w sumie jesteśmy w kropce i nie wiemy co robić... Mam jednak nadzieję, że dziś się w końcu wyśpię i od jutra będzie już lepiej :)
O kurczę, lipa z tym kursem. Może jeszcze raz przełożą na późniejo_Oo_O
 
Ej... mam tak samo[emoji23][emoji23] tak mi się chce słodkiego[emoji85][emoji85][emoji85][emoji85] Jedyne na co sobie pozwoliłam to owoce[emoji23][emoji23] ale marzy mi się czekolada, albo mleczko w tubce[emoji23]

Nic nie gadajcie o słodkościach!! Ja wczoraj miałam taką chcicę na sałatkę warzywną z jajkiem z biedry, że zadzwoniłam do męża, żeby wracając z pracy mi ją kupił. Zjadłam dwa widelce i mi się odechciało. A od tygodnia chodzi za mną kinder bueno, a że chodzę jak kaczka to nie chce mi się iść do sklepu po nie :p Ale chyba zażyczę sobie na jutro na deser od Mężulka :p
 
reklama
Do góry