reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
No ja mam porównanie i jednak wolę zimę :) kurtkę pożyczyłam od mamy akurat zresztą teraz też musiałam kupić kurtkę bo już się nie mieścił brzuch w nic w kwietniu więc mam kurtkę przeciwdeszczowa. A mi od powrotu z wakacji upały bardzo przeszkadzają i jednak końcówkę ciąży lepiej znosiłam w zimie.
Widzę też plus w tym że rozszerzanie diety wypadało w super okres warzywno owocowy a teraz będzie to w zimie. No i jak zacznie Młody siadać to będzie trzeba go opatulac w kombinezon itd i mniej będzie miał okazji do oglądania świata niż w lecie.

Ale oczywiście każda z nas może mieć swoje zdanie na ten temat:) ja jednak preferuje zimę.

A ja myślę , że lepiej urodzić w lato bo przez zimę dziecko i tak jest za malusie żeby ten świat oglądać. Dopiero na wiosnę i kolejne lato jest na tyle "duże" żeby sobie zwiedzać na spacerach ;)
 
Mi tez maz zapina buty [emoji14] tez staram sie ladnie wygladac ale zeby bylo wygodnie [emoji14] sukienka np. i sandalki ;) wolalabym szpile,bo kocham takie 14 cm [emoji14] ale teraz to nierealne :p
Ja też wygodnie :) nie mówię przecież, że zakładam sukienki balowe [emoji16] Ja ogólnie dużego wyboru już nie mam, bo mieszczę się w jedną sukienkę, jedne spodnie i jedne krótkie spodenki. Na szczęście bluzek mam sporo [emoji16]
 
Z butami ja sobie ze spokojem radzę. Jak z goleniem czy malowaniem paznokci... no że tak powiem jest inaczej ale nie na tyle źle bym potrzebowała asekuracji;) co prawda zrezygnowałam że szpilek, jedynie przy wyjątkowej okazji bym je na chwilę założyła. Na co dzień sandalki lub trampacze. Ciuchów mi coraz bardziej brak. Jedynie sukienki mnie ratują ale nie lubię sukienek jak mam na ktg iść bo leżenie z gołym tylkiem mnie nie cieszy ;) w domu zaś często właśnie kiecka albo moje spodenki z czasów ćwiczeń i mężowa koszulka. Za to zaobserwowalam wybitna tendencję do plamienia się na brzuchu ;) jak nie w kuchni to w trakcie makijażu cień do powiek mi się ma bebzol osypuje:D
Z tym brudzeniem sie u mnie jest podobnie, czasem jeszcze o cycki zahaczam :D raz ubiore sukienke i zaraz do prania. Nie wiem czy nie moge sie przyzwyczaic, ze wszystko mi tak mocno wystaje czy taka niezdarna sie zrobiłam :D
 
reklama
Ja też chodzę w klapkach ale takich w miarę wyglądających a nie jakiś basenówkach [emoji14] mają regulację więc jak mi stopy spuchną to powiększam i jest git :D
Ja wróciłam ze sklepów..byłam z mama na zakupach bo jutro ma mieć gości z Austrii. Jak zwykle po ciążowym wysiłku mam mokro w gaciach :D
Teraz chwila odpoczynku przed TV, potem ręcznie wypiorę biustonosze i będę czekać na mojego :D
Spakowałam już połowę rzeczy do szpitala także jest u mnie postęp może do porodu się wyrobię :p
Na kiedy masz termin. Ja z rzeczy do szpitala wypralam torby i na razie tyle :D a termin na 16
 
Do góry