Wiecie dziewczyny, jak to jest, każdy musi swoje przejsć i dobrze się nawzajem poznać by stworzyć dobre małżeństwo. Ja sama jestem jedynaczką a moi rodzice są po rozwodzie i swego czasu byłam zdecydowana poświecic niemal wszystko by stworzyć pełną fajną rodzinę. Niestety poświęcanie się i stawianie kogoś na piedestale to zła droga, przynajmniej u mnie. Zresztą dziś zauważam jak fajnie jest mieć u boku interesującego człowieka a nie ciapciaka który by mi księżniczkował i dogadzał, nie patrząc na swoje potrzeby. Oczywiście nalezy znaleźć rownowagę i nie zapominać o swoich potrzebach a także wypracowac wspólne działania i poglądy na inne kwestie... Ogółem związek to cieżka praca i jeśli ma się udac to tylko we dwoje.
U mnie dziś cały dzień pada. Jest okropnie brzydko, ciemno... Nic tylko spać, ale mi dzieciaki dziś nie dają. Też je chyba ta pogoda męczy.
Ja jakoś ostatnio mam apetyt mniejszy niż przedtem. W sumie najchętniej wsuwałabym słodkości, co poza ciąża mi się nie zdarza raczej. Na szczescie waga jest łaskawa, zaczynałam od 54,5,a teraz jest 61,5 wiec na luźno... Niemniej czuję się jak słonik i jedynie myśl jak mało zostało dodaje mi otuchy
U mnie dziś cały dzień pada. Jest okropnie brzydko, ciemno... Nic tylko spać, ale mi dzieciaki dziś nie dają. Też je chyba ta pogoda męczy.
Ja jakoś ostatnio mam apetyt mniejszy niż przedtem. W sumie najchętniej wsuwałabym słodkości, co poza ciąża mi się nie zdarza raczej. Na szczescie waga jest łaskawa, zaczynałam od 54,5,a teraz jest 61,5 wiec na luźno... Niemniej czuję się jak słonik i jedynie myśl jak mało zostało dodaje mi otuchy