reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Jaka kulturka tej odpowiadającej, masakra.. z dupy to ona i jej słownictwo chyba wyszło..

Ja tam jestem za, sami tak po 1,5 miesiąca planujemy zabrać mała i nas nad morze na 4-5 dni :)
My akurat nigdzie się w tym roku nie wybieramy. Ale nie mam nic przeciwko wyjazdom z malutkim dzieckiem. Jeśli mama już doszła do siebie po porodzie i wysiedzi w aucie tyle to spoko. Dziecko małe to i tak większość czasu śpi a jak mu będzie bujać to podróż będzie nawet dla niego przyjemna.
 
A ja muszę jeździć po córkę do przedszkola i jeszcze się okazało że rozkopali centrum więc samochodem odpada zostaje autobus. Jak mi odejdą wody w autobusie to coz poradzę. Wysiądę i zadzwonię po męża.
Ja bym się z tego strachu nie zamykała w domu bo przecież wcale nie muszą odejść wody, a poza tym chyba duża część porodów zaczyna się w nocy.
Mi odeszły wody rano na łóżku. Córka moja już nie chodzi do przedszkola, ma wakacje☺ to wolę ograniczyć wyjścia jak nie muszę. Jak trzeba będzie to trudno☺ ale na zakupy to w końcówce męża z listą będę wysyłać ☺
 
Mi odeszły wody rano na łóżku. Córka moja już nie chodzi do przedszkola, ma wakacje☺ to wolę ograniczyć wyjścia jak nie muszę. Jak trzeba będzie to trudno☺ ale na zakupy to w końcówce męża z listą będę wysyłać ☺
No moja chodzi do końca lipca jeszcze bo by się w domu zanudziła. Na zakupy duże już nie chodzę bo mnie to męczy zresztą moj mąż lepiej sobie z tym radzić niż ja, lepiej też gotuje :)
Ale wychodzę do lokalnych sklepów albo do centrum miasta bo tam właśnie chodzi córka do przedszkola.
Chyba bym oszalała jakbym wogole miała nie wychodzić. No ale każdy robi jak uważa.
 
Mój mąż chce mnie wykończyć :D wyciągnął mnie z domu, a temperatura na dworze dalej wskazuje 30 stopni, ledwo się czołgam, nawet nie odpoczęłam po weekendzie, a teraz znow... Chce pokazać mojej siostrze jak najwiecej, żeby nie było ze tylko w domu siedziała :p przeszliśmy mini zoo, które wcale nie jest takie mini, a teraz oni poszli na taki most, a ja siedze na ławce i czekam na nich, nie mam juz sił :p
@Meml gratulacje dla męża :)
 
Oliwiapatrycja, trzymaj się tam kochana. Jeszcze chwila i wszystkie trudy zostaną wynagrodzone zobaczysz swoją córeczkę.

Wyszłam właśnie od lekarza.
Mala okazuje się że będzie mała. Teraz ledwo ponad 2kg. Za miesiąc cc więc może być tak że urodzi się z taką waga jak ja (2650).
Dodatkowo wywinęła orła. Całą ciąże ułożenie glowkowe. Nagle teraz pośladkowe...
Więc mam dwa wskazania do cc. Stan po cc i ułożenie pośladkowe.
Szyjka długa i zamknięta :) także lekarz nie widzi przeciwwskazań do mojego aktywnego trybu życia. Wprost przeciwnie Hehe. Śmieje się że cc popołudniu w poniedziałek 13. To rano mogę jeszcze klientke przyjąć żeby nie myśleć i się nie stresować.
Fajnie masz, że 13rgo idziesz do szpitala i 13ego masz cc. Ja idę 13ego ale cc zrobią mi 14,14ego a może nawet 16ego.
Donrze, że z malutką wszystko w porządku.

No jasne, kwestia już podejścia :) ja uważam z własnej perspektywy, ze poród porodem i wiaodmo będę padnięta, ale nie zamierzam zapominać o swoim psychicznym i fizycznym komforcie tzn mi na pewno doda sił posmarowanie kremem twarzy, balsamem ciała i podgolenie pachy czy coś :D a nie zajmie mi to niewidomo ile czasu, dzidzia i tak będzie pod opieka po porodzie w szpitalu i na czas jak będę szła na 25 min pod prysznic się ogarnac ;) w domu również zamierzam nadal kontynuować swoje wieczorne zwyczaje, zajmie mi to 4 minuty, a z mala będzie leżał mój Bartek także żeby było dziecko szczęśliwe to i matka musi o sobie pomyśleć czasami :)
Pamiętam, że mój pierwszy prysznic po porodzie to był najszybszy prysznic w moim życiu 2-3min i zaraz wracałam na salę. Synek został z koleżanką z sali bo położne nie pilnowały dzieci jak się szło pod prysznic

A ja czuję się koszmarnie. U mnie w domu szpital polowy. Zaczęła Lenka gorączka 40 stopni. Potem ja gardło katar i kaszel. Potem mąż z synem angina.
Dzisiaj głowa mi pęka więc peklam i ja . Sięgam z bólem serca po paracetamol. Ale już nie dałam rady ...
Teraz się inhaluje
Zdrowia dla całej waszej rodzinki:)


Ja dziś byłam u diabetologa na kontroli. Była inna pani diabetolog bo tamten na urlopie. Ta od razu dała mi glukometr, powiedziała co i jak z dietą, zlecilą dodatkowe badania, kontrola za 12dni. Tamten zbagatelizował moje podwyższone wyniki na czczo (93) a ona twierdzi, że tak nie można. Kłułam się dziś po śniadaniu i obiedzie bylo ok, zobaczymy jak będzie dalej. Jeszcze mi tego brakowało aby na końcówce ciąży się kłuć i gotować osobne posiłki dla reszty rodziny.
 
U nas tez masakra, upał na dworze jak cholera.. a było tak przyjemnie jak były te chłodne dni. Ja to już coraz gorzej z forma.. wejście po schodach to mnie meczy tak ze szok. Ale no kiedyś to musiało nastąpić, i tak do tego 37 tygodnia byłam w super formie i aktywna ale teraz już wypoczywam, bo aż słabo jest w domu, tak swieci w okna i duszno w domu, nawet wiatrak nie pomaga a mamy tez te żałuje odbijające słońce i dają coś tam, jakby były zwykle to ja pierdziu..

Kurier dostarczył mi laktator i stojak na płyty cd zamówiliśmy, żeby już w mieszkanku całym było wszystko porobione :) a się zaskoczyłam, bo pierwszy raz miły kurier, który bez łaski wniósł mi to na górę, a tak to zawsze jakieś dziwne osoby..
 
reklama
Czesc dziewczyny :) ciekawe czy ktoras z Was mnie jeszcze pamięta ;) bardzo dawno mnie tutaj nie było bo tak szybko idzie Wam produkcja postów, że nie dawałam rady z czytaniem o odpisywaniu nie wspominając ale chcę spróbować wrócić ;)
U mnie trochę się podziało. W 28 tc (w maju) trafiłam do szpitala ze skracajacą się szyjką. Od tego czasu mam załozony pessar i prowadzę tryb leżąco-siedzący, żadnych spacerów, więc słabo.. Jak tylko troche więcej próbowałam się poruszać po domu to od razu twardy i bolesny brzuch. Na ostatniej wizycie w 34+1 Antek miał 2650gram więc wyglada na to, że bedzie sporym dzieckiem. Ułożony jest główkowo więc wszystko wskazuje na porod sn. Mnie ostatnio dopadają coraz częściej bóle jak na okres, do tego kłucia w pochwie, rozpieranie krocza i ostre bóle w pachwinach aż mnie zgina w pół i nie mogę się ruszyć aż nie puści.
Fajnie tu znowu wrócić. Mam nadzieję, że nadąże za Wami ;)
Witaj, pamiętam Cię. Miło, że wróciłaś do nas:) Synek rzeczywiście spory.
 
Do góry