miloscwczasachpopkultury
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2017
- Postów
- 7 807
A ja po ciągłym prawie spaniu, zrobiłam sobie pierwszy raz od roku zupkę chińska pomidorowa, bagietkę czosnkowa zajadam i kefirem popijam haha
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Superrrr gratulacje ❤❤❤Też kiedyś sama robiłam placki do tortilli i robota w sumie żadna a smak rewelacja .
W ogóle dzisiaj mój mąż dostał odpowiedź i ma nową pracę!!!! Wszystko się udało .
My akurat nigdzie się w tym roku nie wybieramy. Ale nie mam nic przeciwko wyjazdom z malutkim dzieckiem. Jeśli mama już doszła do siebie po porodzie i wysiedzi w aucie tyle to spoko. Dziecko małe to i tak większość czasu śpi a jak mu będzie bujać to podróż będzie nawet dla niego przyjemna.Jaka kulturka tej odpowiadającej, masakra.. z dupy to ona i jej słownictwo chyba wyszło..
Ja tam jestem za, sami tak po 1,5 miesiąca planujemy zabrać mała i nas nad morze na 4-5 dni
My akurat nigdzie się w tym roku nie wybieramy. Ale nie mam nic przeciwko wyjazdom z malutkim dzieckiem. Jeśli mama już doszła do siebie po porodzie i wysiedzi w aucie tyle to spoko. Dziecko małe to i tak większość czasu śpi a jak mu będzie bujać to podróż będzie nawet dla niego przyjemna.
Mi odeszły wody rano na łóżku. Córka moja już nie chodzi do przedszkola, ma wakacje☺ to wolę ograniczyć wyjścia jak nie muszę. Jak trzeba będzie to trudno☺ ale na zakupy to w końcówce męża z listą będę wysyłać ☺A ja muszę jeździć po córkę do przedszkola i jeszcze się okazało że rozkopali centrum więc samochodem odpada zostaje autobus. Jak mi odejdą wody w autobusie to coz poradzę. Wysiądę i zadzwonię po męża.
Ja bym się z tego strachu nie zamykała w domu bo przecież wcale nie muszą odejść wody, a poza tym chyba duża część porodów zaczyna się w nocy.
No moja chodzi do końca lipca jeszcze bo by się w domu zanudziła. Na zakupy duże już nie chodzę bo mnie to męczy zresztą moj mąż lepiej sobie z tym radzić niż ja, lepiej też gotujeMi odeszły wody rano na łóżku. Córka moja już nie chodzi do przedszkola, ma wakacje☺ to wolę ograniczyć wyjścia jak nie muszę. Jak trzeba będzie to trudno☺ ale na zakupy to w końcówce męża z listą będę wysyłać ☺
Fajnie masz, że 13rgo idziesz do szpitala i 13ego masz cc. Ja idę 13ego ale cc zrobią mi 14,14ego a może nawet 16ego.Wyszłam właśnie od lekarza.
Mala okazuje się że będzie mała. Teraz ledwo ponad 2kg. Za miesiąc cc więc może być tak że urodzi się z taką waga jak ja (2650).
Dodatkowo wywinęła orła. Całą ciąże ułożenie glowkowe. Nagle teraz pośladkowe...
Więc mam dwa wskazania do cc. Stan po cc i ułożenie pośladkowe.
Szyjka długa i zamknięta także lekarz nie widzi przeciwwskazań do mojego aktywnego trybu życia. Wprost przeciwnie Hehe. Śmieje się że cc popołudniu w poniedziałek 13. To rano mogę jeszcze klientke przyjąć żeby nie myśleć i się nie stresować.
Pamiętam, że mój pierwszy prysznic po porodzie to był najszybszy prysznic w moim życiu 2-3min i zaraz wracałam na salę. Synek został z koleżanką z sali bo położne nie pilnowały dzieci jak się szło pod prysznicNo jasne, kwestia już podejścia ja uważam z własnej perspektywy, ze poród porodem i wiaodmo będę padnięta, ale nie zamierzam zapominać o swoim psychicznym i fizycznym komforcie tzn mi na pewno doda sił posmarowanie kremem twarzy, balsamem ciała i podgolenie pachy czy coś a nie zajmie mi to niewidomo ile czasu, dzidzia i tak będzie pod opieka po porodzie w szpitalu i na czas jak będę szła na 25 min pod prysznic się ogarnac w domu również zamierzam nadal kontynuować swoje wieczorne zwyczaje, zajmie mi to 4 minuty, a z mala będzie leżał mój Bartek także żeby było dziecko szczęśliwe to i matka musi o sobie pomyśleć czasami
Zdrowia dla całej waszej rodzinkiA ja czuję się koszmarnie. U mnie w domu szpital polowy. Zaczęła Lenka gorączka 40 stopni. Potem ja gardło katar i kaszel. Potem mąż z synem angina.
Dzisiaj głowa mi pęka więc peklam i ja . Sięgam z bólem serca po paracetamol. Ale już nie dałam rady ...
Teraz się inhaluje
Witaj, pamiętam Cię. Miło, że wróciłaś do nas Synek rzeczywiście spory.Czesc dziewczyny ciekawe czy ktoras z Was mnie jeszcze pamięta bardzo dawno mnie tutaj nie było bo tak szybko idzie Wam produkcja postów, że nie dawałam rady z czytaniem o odpisywaniu nie wspominając ale chcę spróbować wrócić
U mnie trochę się podziało. W 28 tc (w maju) trafiłam do szpitala ze skracajacą się szyjką. Od tego czasu mam załozony pessar i prowadzę tryb leżąco-siedzący, żadnych spacerów, więc słabo.. Jak tylko troche więcej próbowałam się poruszać po domu to od razu twardy i bolesny brzuch. Na ostatniej wizycie w 34+1 Antek miał 2650gram więc wyglada na to, że bedzie sporym dzieckiem. Ułożony jest główkowo więc wszystko wskazuje na porod sn. Mnie ostatnio dopadają coraz częściej bóle jak na okres, do tego kłucia w pochwie, rozpieranie krocza i ostre bóle w pachwinach aż mnie zgina w pół i nie mogę się ruszyć aż nie puści.
Fajnie tu znowu wrócić. Mam nadzieję, że nadąże za Wami