Też mam takie zdanie,że sprawy łóżkowe są bardzo ważne. I też kiedyś usłyszałam od mojego męża, jak ja nie mogłam się kochać ale byłam chętna,żeby np zrobić mu loda,(również przepraszam za bezposredniosc
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) to zasugerował,że to jak dziwka trochę. Smutno mi się zrobiło i tak się poczułam, bo po prostu chciałam mu pomóc i nie miałam z tym problemu. Teraz będąc w ciąży też chciałam, skoro ja nie mogłam, to chociaż tak pokażmy sobie jakąś tam namiętność,bliskość,żeby mnie za cycka zlapal przy tym
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
czy coś,ale on się bal że się przy tym nie tak napne i coś się stanie mi czy dzidzi...To odpiscilam
Mój mąż nigdy nie był słodko pierdzacy,ale jak pisałam wcześniej,kiedyś ciągle przytulal, potrafił dac buzi w towarzystwie. Smsy po wyjściu z domu po godzinie typu tęsknię czy kocham, to nigdy się nie zdarzyło. Jest typowym takim samcem i egoista, nie potrafi być bardzo romantyczny. Jest trzy lata młodszy i jest mega buntownikiem. Ale ja pewnie też się zmieniłam,może moje zrzedzenie czy ciągle zakazy, brak możliwości szczerego pogadania o pracy wyjazdach,spowodowały że się odsunal.I zawsze myślałam,że z takim facetem jak Twój mąż czy jak opisuje Klaudia zyloby mi się supet
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale mam co mam,haha. I teraz trzeba walczyc