Róziowy [emoji14]
U mnie ostatnio rządzą brzoskwinie ciasteczkowe, Janek tyle się ich przedwczoraj najadł, że przeczyściło go dokumentnie
Moja przyjaciółka jadła frytki z majonezem i galaretką
Moja mama, jak naszły ją bóle porodowe, to siedziała na czereśni i nie mogła z niej zejść, napchała się owoców. Potem dostała skurczy i dwóch facetów ją z drzewa ściągało hehe... może dlatego tak czereśnie lubię [emoji14]
Śmiej się, kiedyś chciałam kupić Kubie body, miał całe 64cm "wzrostu" i poszłam do sklepu. Mówię do babki, że chcę bodziaki z krótkim rękawkiem na taki rozmiar, a ta na mnie patrzy jak na UFO i że nie ma takiego rozmiaru, że albo 62 albo 68. Głupie to trochę, bo ten rozmiar za mały, a ten drugi była akurat za wielki.. no i ta nierówna rozmiarówka, bo w efekcie kupiłam te na 68, które okazały się być jak 74.
Ja będę składała wszystkie jak dostanę pesele dziewczyn (bez tego oraz bez aktu urodzenia nie ma co się pokazywać), także hurtowo puszczę na chłopców, dziewczynki, "pińcet" plus, "czysta" plus, rodzinne, alimenty, becikowe, dodatki za rozpoczęcie nauki... kocham papierologię.
Ja taki brzucho mam od połowy ciąży. Sobie próbuję przypomnieć czy w ciąży z Jankiem taki miałam, boś mi się tam w głowie kołacze, ale zabijcie mnie, nie wiem. Do tego jeszcze mi tak pępek śmiesznie wywalał się na wierzch, jak wstawałam.
No i kupiłam sobie to żelazko
Najbardziej zadowolony chyba Janek był, bo koniecznie chciał żębym je wypróbowała. No i dłuższe wyjście nie dla mnie, tak mnie w lydlu zaczął kręgosłup piec, że ledwo do domu doszłam. Jenak muszę chodzić w takie sklepy gdzie po drodze mam ławeczki, w sklepie ławeczki i tak dalej... i kibelek po drodze też