reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Tez mi sie podobaja te naklejki na sciany ale juz nie raz slyszalam ze jest problem ze sciagnieciem, odchodza razem z farba jesli w ogóle odchodza :)
Widziałam filmik, na którym dziewczyna te co wysłałam w komentarzu wyżej normalnie odklejała i przykleiła wg w inne miejsce. Tzn to już zależy od jakości naklejek ;) Niemniej jednak ich cena powala na kolana :/
 
Ja podałam sobie rękę z cukrzyca od 28 tyg i już się oswoilam i było wszystko ok to mnie ku.....cholestaza dopadła gdzie w poprzednich ciazach zero problemów. Powiem Wam że cukrzyca to pikuś do tego cholerstwa:( A najlepsze to że obydwie diety ciężko pogodzić przyszła dietetyczka odpekala 2 zdania i se poszła dała kartki z dieta cukrzycowa (mam ją w 1 paluszku) i watrobowa i mi mówi że są podobne a go....prawda w cukrzycy dużo błonnika a tu jak najmniej surowych warzyw i owoców przez co mam zaparcia a jak mam zaparcia to i wątroba się nie oczyszcza ....chleb w cukrzycy ciemny a przy wątrobie pszenny i ona mi mówi że są podobne ciekawe kuźwa w czym jak ciemny chleb kasze owoce surowe obciążają wątrobę. ...a idź w pior.....taki dietetyk to ......
To tak jak z większością dietetyków, psychoanalityków, doradców prawnych etc, niby po studiach, lekarz, prawnik czy co tam innego, ale nie do końca. Prawnik bez aplikacji, dietetyk, to tak na prawdę magister bez specjalizacji (albo się nie znam i bzdury gadam, wtedy chylę czoło i przepraszam).

Może to śmieszne , że nie wiem , ale powiedzcie mi, co symbolizuje ten łapacz snu ?:huh:
Do łapania snów hehe :D
Wyłapuje senne zjawy, koszmary i sprowadza dobre sny. Tyle wiem, ale zapewne ma jeszcze kilka innych funkcji.


Ale mam ochotę na draże czekoladowe no masakra hah. Idę z pieskiem za 30 min na spacer i po kupię 2 paczki [emoji5]

Zobacz załącznik 871874
No i mam :3 najchętniej to bym zjadła 3 takie paczki, ale nie chce robić znowu zębom krzywdy skoro ledwo co 3 robiłam w przeciągu 2 tyg [emoji4][emoji28]
Kurczę, moje ulubione. Za dzieciaka w niedzielę, jak mama wyganiała nas do kościoła, zbieraliśmy ekipę, szliśmy po draże i na stadion obok kościoła, godzina laby, na obiad do domu i na podwóko, ech... słodkie życie.
A co do zębów, możesz zrobić jak Masza w jednym z odcinków "Maszy i Niedźwiedzia" (taka bajka na TVP ABC), jak za dużo lizaków zjadła, to ją ząb bolał. Puenta była taka, że stanęła z garścią lizaków nad kranem, w jednej rączce lizaki, w drugiej szczoteczka i co gryz lizaka, to szczoteczką po zębach jechała :p

Dziewczyny-Już mamy albo nie mamy ale z pomysłem. Zagwozdke mam.

Do mojego starszego dziecka zaczęli przychodzić koledzy i ja rozumiem że w każdym domu są inne zasady. U nas jest ich chyba dość sporo ale nikt nie narzeka. Jak mam dwóch chłopaków dodatkowo to nie chce uganiac za nimi i ich upominać ale przeszkadza mi jak mi np wchodzą obce dzieci do małżeńskiej sypialni itd. Łażą w butach, nie zamykają drzwi, pies mi wtedy wlazi itd. Oczywiście powiedziałam dość wyraźnie czego nie wolno ale oni sobie niewiele z tego robią. Za chwilę mam młodsza kłaść spać a oni sobie chowanego urządzają i hałas na cały głos, otwierają szafki szukając się po meblach. Tak wiem. Dodatkowo hormony mnie nerwują ale chyba nie mam cierpliwości do cudzych dzieci.
Po pierwsze, to jest Twój dom i Twoje zasady.
No ja nie widzę, że mi zgraja dzieciaków biega po domu, a co dopiero w butach.
W ogóle, że po domu łażą, to nie dla mnie. Syn ma swój pokój, to tam niech siedzą, no chyba, że do WC. Jak dzieciakom nie pasuje, to niech nie przychodzą. Zawsze możesz też nieposłuszną bandę wyprosić. Bez wyrzutów sumienia.

A ja normalnie kocham mojego gieniutka. Zobaczył kartę informacyjną ze szpitala i zaczął się śmiać (bałam się, że się wkurzy jak to przeczyta), ale doszedł do wniosku, że on od dzisiaj pacjentkom "zeznaje" bo:
cyt. z karty: "Lekarz prowadzący zeznał pacjentce, że nie prowadzi ciąży bliźniaczej po 34 tc" zdanie świadczy o tym jak mało słuchali, co do nich mówiłam, a chodziło o inną lekarkę, która USG mi nie chciała zrobić.
Po drugie zagotował się, jak usłyszał, że mnie nie przebadali ginekologiczne, ze śmiechem zaprosił na fotel, zbadał i powiedział, że jak dalej będę się tak pięknie trzymać i panny będą tak rosły, to urodzę rekordowe, czterokilowe bliźniaki i będą o mnie w gazetach pisać :p Bo do porodu to nic, a nic się nie szykuje.
Po trzecie wkur...zył się jak zobaczył zalecenia, że mam się zgłosić nie później niż 7 dni po terminie. Popatrzył na mnie i pod nosem autentycznie przeklął, że co oni tam odpier..., a jak usłyszał, że mi powiedzieli, że mogłam iść sobie prywatnie na USG, to stwierdził, że to się do sądu nadaje. ALe jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że najważniejsze mamy, czyli USG i jak będzie potrzebne następne, to ja wolę na drugi koniec miasta jechać, do drugiego szpitala, gdzie on już zna lekarzy, a położna położne.

Za tydzień kolejna wizyta i KTG :D

Na końcu powiedział, że sobie skopiuje ten "wypis" i oprawi w ramkę, powiesi i będzie miał się z czego śmiać.. Jestem mega pozytywnie nastawiona :)
 
To tak jak z większością dietetyków, psychoanalityków, doradców prawnych etc, niby po studiach, lekarz, prawnik czy co tam innego, ale nie do końca. Prawnik bez aplikacji, dietetyk, to tak na prawdę magister bez specjalizacji (albo się nie znam i bzdury gadam, wtedy chylę czoło i przepraszam).


Do łapania snów hehe :D
Wyłapuje senne zjawy, koszmary i sprowadza dobre sny. Tyle wiem, ale zapewne ma jeszcze kilka innych funkcji.





Kurczę, moje ulubione. Za dzieciaka w niedzielę, jak mama wyganiała nas do kościoła, zbieraliśmy ekipę, szliśmy po draże i na stadion obok kościoła, godzina laby, na obiad do domu i na podwóko, ech... słodkie życie.
A co do zębów, możesz zrobić jak Masza w jednym z odcinków "Maszy i Niedźwiedzia" (taka bajka na TVP ABC), jak za dużo lizaków zjadła, to ją ząb bolał. Puenta była taka, że stanęła z garścią lizaków nad kranem, w jednej rączce lizaki, w drugiej szczoteczka i co gryz lizaka, to szczoteczką po zębach jechała :p


Po pierwsze, to jest Twój dom i Twoje zasady.
No ja nie widzę, że mi zgraja dzieciaków biega po domu, a co dopiero w butach.
W ogóle, że po domu łażą, to nie dla mnie. Syn ma swój pokój, to tam niech siedzą, no chyba, że do WC. Jak dzieciakom nie pasuje, to niech nie przychodzą. Zawsze możesz też nieposłuszną bandę wyprosić. Bez wyrzutów sumienia.

A ja normalnie kocham mojego gieniutka. Zobaczył kartę informacyjną ze szpitala i zaczął się śmiać (bałam się, że się wkurzy jak to przeczyta), ale doszedł do wniosku, że on od dzisiaj pacjentkom "zeznaje" bo:
cyt. z karty: "Lekarz prowadzący zeznał pacjentce, że nie prowadzi ciąży bliźniaczej po 34 tc" zdanie świadczy o tym jak mało słuchali, co do nich mówiłam, a chodziło o inną lekarkę, która USG mi nie chciała zrobić.
Po drugie zagotował się, jak usłyszał, że mnie nie przebadali ginekologiczne, ze śmiechem zaprosił na fotel, zbadał i powiedział, że jak dalej będę się tak pięknie trzymać i panny będą tak rosły, to urodzę rekordowe, czterokilowe bliźniaki i będą o mnie w gazetach pisać :p Bo do porodu to nic, a nic się nie szykuje.
Po trzecie wkur...zył się jak zobaczył zalecenia, że mam się zgłosić nie później niż 7 dni po terminie. Popatrzył na mnie i pod nosem autentycznie przeklął, że co oni tam odpier..., a jak usłyszał, że mi powiedzieli, że mogłam iść sobie prywatnie na USG, to stwierdził, że to się do sądu nadaje. ALe jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że najważniejsze mamy, czyli USG i jak będzie potrzebne następne, to ja wolę na drugi koniec miasta jechać, do drugiego szpitala, gdzie on już zna lekarzy, a położna położne.

Za tydzień kolejna wizyta i KTG :D

Na końcu powiedział, że sobie skopiuje ten "wypis" i oprawi w ramkę, powiesi i będzie miał się z czego śmiać.. Jestem mega pozytywnie nastawiona :)
Moj gin tez jakos nie specjalnie przepada za tymi ze szpitala :D tez komentowal.. nawet sie smial ze nie maja elektronicznie wysylanych dokumentow do zusu itd..
 
Maleństwo :) ja teraz w 31+5 mały waży 1720g:) więc za 3 tyg pewnie będzie ważył około 2200g :)
Widzę, że nasze maleństwa podobnie przybierają ;) dziś (30 tc 4 d z usg, lekarze juz nie patrzą na termin z OM bo mam rozbieżność 2 tygodni, z OM ciąża starsza) miałam III usg prenatalne i Malutka waży 1610 g, wszystko u niej dobrze: przepływy, serducho, nerki, główka. Ułożona jest podłużnie główka w dół, a dodatkowo moja szyjka ma 4.1 cm co podwójnie mnie cieszy :). Łożysko mam na tylnej ścianie i muszę powiedzieć, że chyba da się to odczuć, mimo, że nie mam porównania bo to moja pierwsza ciąża, ale mój brzuch ciągle jest w ruchu, mocno odczuwam każdy ruch maleństwa, a ona coś strasznie rzadko śpi ;)

[emoji254]2.09.2018[emoji254]
 
reklama
To tak jak z większością dietetyków, psychoanalityków, doradców prawnych etc, niby po studiach, lekarz, prawnik czy co tam innego, ale nie do końca. Prawnik bez aplikacji, dietetyk, to tak na prawdę magister bez specjalizacji (albo się nie znam i bzdury gadam, wtedy chylę czoło i przepraszam).


Do łapania snów hehe :D
Wyłapuje senne zjawy, koszmary i sprowadza dobre sny. Tyle wiem, ale zapewne ma jeszcze kilka innych funkcji.





Kurczę, moje ulubione. Za dzieciaka w niedzielę, jak mama wyganiała nas do kościoła, zbieraliśmy ekipę, szliśmy po draże i na stadion obok kościoła, godzina laby, na obiad do domu i na podwóko, ech... słodkie życie.
A co do zębów, możesz zrobić jak Masza w jednym z odcinków "Maszy i Niedźwiedzia" (taka bajka na TVP ABC), jak za dużo lizaków zjadła, to ją ząb bolał. Puenta była taka, że stanęła z garścią lizaków nad kranem, w jednej rączce lizaki, w drugiej szczoteczka i co gryz lizaka, to szczoteczką po zębach jechała [emoji14]


Po pierwsze, to jest Twój dom i Twoje zasady.
No ja nie widzę, że mi zgraja dzieciaków biega po domu, a co dopiero w butach.
W ogóle, że po domu łażą, to nie dla mnie. Syn ma swój pokój, to tam niech siedzą, no chyba, że do WC. Jak dzieciakom nie pasuje, to niech nie przychodzą. Zawsze możesz też nieposłuszną bandę wyprosić. Bez wyrzutów sumienia.

A ja normalnie kocham mojego gieniutka. Zobaczył kartę informacyjną ze szpitala i zaczął się śmiać (bałam się, że się wkurzy jak to przeczyta), ale doszedł do wniosku, że on od dzisiaj pacjentkom "zeznaje" bo:
cyt. z karty: "Lekarz prowadzący zeznał pacjentce, że nie prowadzi ciąży bliźniaczej po 34 tc" zdanie świadczy o tym jak mało słuchali, co do nich mówiłam, a chodziło o inną lekarkę, która USG mi nie chciała zrobić.
Po drugie zagotował się, jak usłyszał, że mnie nie przebadali ginekologiczne, ze śmiechem zaprosił na fotel, zbadał i powiedział, że jak dalej będę się tak pięknie trzymać i panny będą tak rosły, to urodzę rekordowe, czterokilowe bliźniaki i będą o mnie w gazetach pisać [emoji14] Bo do porodu to nic, a nic się nie szykuje.
Po trzecie wkur...zył się jak zobaczył zalecenia, że mam się zgłosić nie później niż 7 dni po terminie. Popatrzył na mnie i pod nosem autentycznie przeklął, że co oni tam odpier..., a jak usłyszał, że mi powiedzieli, że mogłam iść sobie prywatnie na USG, to stwierdził, że to się do sądu nadaje. ALe jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że najważniejsze mamy, czyli USG i jak będzie potrzebne następne, to ja wolę na drugi koniec miasta jechać, do drugiego szpitala, gdzie on już zna lekarzy, a położna położne.

Za tydzień kolejna wizyta i KTG :D

Na końcu powiedział, że sobie skopiuje ten "wypis" i oprawi w ramkę, powiesi i będzie miał się z czego śmiać.. Jestem mega pozytywnie nastawiona :)
Zazdroszczę ginekologa :D
 
Do góry